pomylone komórki i co z tego wyniknęlo

napisał/a: beretos 2007-07-15 17:05
No cóż, ja i mój "misio" wybraliśmy w salonie identyczne komórki. bardzo nas to cieszyło zwłaszcza że nie do koca wiadomo była czyja jest czyja. Wreszcie ja na tapetę wrzuciłam delfiny (symbol szczęścia) a on - moje zdjęcie.
I pewnie byłoby wszystko cudownie do dziś, gdyby nie fakt, że mój "misio" tydzień temu pomylił w pośpiechu nasze komórki i pobiegł do pracy, a ja zostałam w domu.
Zajęta nie reagowałam, kiedy około 16 zaczęły przychodzić Smsy: trzy.
Zrobiłam sobie kawę, usiadłam i otworzyłam je, po czym przeczytałam co następuje:
1. "kochanie, czy po pracy przyjdziesz do mnie jak ostatnio czy dopiero rano? całuję, misia"
2. "czemu milczysz? stało się coś? misia"
3. "kochanie, proszę odpowiedz, bo chciałam przygotować pyszne jedzonko!"
Mój misio wrócił do domu około 18, jak zwykle i spytał co na obiad. Podałam mu jego komórkę. A także sporo innych rzeczy będacych jego własnością.
Na szczęście mieszkaliśmy razem pół roku, lepiej dowiedziec się wczesniej, uwierzcie mi.
napisał/a: Mariva 2007-07-22 22:22
Już nie rozumiem tych chłopów!
Wczoraj wybieraliśmy sie na imprezę jak zawsze na weekendzie.
Usłyszałam dźwięk komórki.Pytam kto to?Ale odpowiedzi nie uzyskałam.
Po jakimś czasie znów pytam kto dzwonił?Lecz usłyszałam tylko nikt ważny.
Suuuper-pomyślałam.Chyba naruszył granice swojej swobody-pomyślałam.
Później zarzucał mnie że niby ja to też mam kolegów i też z nimi pisze ach szkoda gadac.Dlatego jestem w stanie Cię zrozumiec.
Rozumiem,że już nie jesteście ze sobą ?