prawdziwa ze mnie blondynka

napisał/a: ainkawitczak 2013-08-06 21:55
Moja przygoda samochodowa jest najprawdziwsza i czuję się jak przysłowiowa blondi. Pewnego dnia spakowałam do mojego samochodu Ford Fokus dwoje małych dzieci, babcie 85 letnią i wyruszyłam w drogę do domu moich rodziców oddalonych ok 20 km. Już wyjeżdżając z parkingu coś chrupnęło, ale co tam. Samochód miał już swój wiek, więc jechał ostatnio głośno. Podgłośniłam muzykę w radiu i cała szczęśliwa wjechałam na obwodnicę. Co rusz jakiś samochód migał mi światłami, ale myślałam, że mi się żarówka przepaliła. Był dzień a i tak sama nie wymienię, więc jechałam dalej. Dopiero blisko domu rodziców jakiś samochód zaczął na mnie trąbić. Wtedy już się przestraszyłam na dobre i stanęłam na poboczu. Patrzę i oczom nie wierzę. ...Na parkingu przed moim domem musiałam urwać tylni zderzak samochodu, który wisiał na kablu od światła i przez całą drogę wlokłam go za sobą nic nie słysząc. No tak, ale jak mam dalej kontynuować podróż. Wymyśliłam. Wyjęłam pilniczek do paznokci i odcięłam kabelek, (który później okazało wystarczyło wyjąć z wtyczki), zderzak wsadziłam do bagażnika i pojechałam dalej. ;)))