Prawo jazdy, czekają nas zmiany

nowe przepisy to fikcja zaden samochod nie bedzie oznakowany i jedynie w przypadku kontroli mozna wpasc a to tez nie tak łatwo.. wiec nie wiem czemu sie ludzie boja?

To nie wprowadzą nowych przepisów - tych z zielonym listkiem? Ja juz na zawał schodziłam jak pomyślałam o tych przepisach:/ Mam ostatnie 13 godzin i jakoś nie wierzę, że zdam prawko do 4 stycznia a później to już mi się chyba nawet nie będzie opłacało... Myślałam o tym by zapisać się do http://www.szkolabezpiecznejjazdyrenault.pl/oferta/szkolenia-i-stopnia-dla-firm-i-klientow-indywidualnych/ na kilka lekcji. Z tego co wiem sporo osób dzięki nim zdaje egzaminy a mi zależy właśnie na zdanym egzaminie i bezpiecznej jeździe.

W styczniu miną 3 lata jak mam prawko ale przyznaję, że oferta szkoleń z bezpiecznej jazdy mnie zaciekawiła. Widziałam adnotację, że program szkolenia może różnić się w zależności od pogody/pory roku. Kiedy najlepiej wybrać się na takie szkolenie?

to chyba krok w dobrą stronę, ale wydaje mi się że równie niebezpieczni są ci "doświadczeni" kierowcy. stare wygi, którym się wydaje, że są niezniszczalni i jeżdżą najlepiej na świecie.
gdzieś też czytałam, że w ciągu tych dwóch lat kierowcy mają i tak iść na taki kurs doszkalający gdzie mają się uczyć m.in. wychodzenia z poślizgu. super sprawa, powinni tego uczyć jeszcze na samym kursie :)

jak dla mnie przesadzają, ciągle tylko wymagają kursów doszkalających, które tak naprawdę nic nie dają oprócz tego, że trzeba wydać na nie dodatkowe pieniądze, wszyscy którzy chodzili na obowiązkowe kursy doszkalające dla kierowców wiedzą, że należy jedynie chodzić na spotkania, potem może być jakiś egzamin, który zdaje każdy i tak naprawdę nic sensownego tam nie mówią :) według mnie natomiast bardzo dobrym pomysłem jest wprowadzenie prawo jazdy na quady, niestety za dużo dzieci niemi jeździ według mnie :)

roscisl napisal(a):

jak dla mnie przesadzają, ciągle tylko wymagają kursów doszkalających, które tak naprawdę nic nie dają oprócz tego, że trzeba wydać na nie dodatkowe pieniądze, wszyscy którzy chodzili na obowiązkowe kursy doszkalające dla kierowców wiedzą, że należy jedynie chodzić na spotkania, potem może być jakiś egzamin, który zdaje każdy i tak naprawdę nic sensownego tam nie mówią :) według mnie natomiast bardzo dobrym pomysłem jest wprowadzenie prawo jazdy na quady, niestety za dużo dzieci niemi jeździ według mnie :)

Kursy powinny być, ale NAPRAWDĘ, a nie tylko na papierku. Czy znowu wprowadza się przepisy nie dla bezpieczeństwa tylko żeby ktoś zarobił..

Ja mam kilka lat juz prawojazdy, a pamietam ze podczas egzaminy jezdzilam po trwawniku i krawezniku po miescie... Zdalam chyba tylko dlatego ze bylam ladnie ubrana i podchodzilam do jazdy jako ostatnia a przede mna nikt nie zdal ;p ale za pierwszym razem poszlo

Przecież nie tak dawno były zmiany. Znowu kolejne?

Nawet jak zda się egzamin za pierwszym razem, to nie potrafi się jeździć, jak to mówią trening czyni mistrza. Według mnie warto zdecydować się na jazdy doszkalające, gdzie można poznać możliwości opanowania poślizgu lub ratowania się gdy już nie można wyhamować, takich rzeczy na kursie niestety nie uczą. Jeżeli ktoś z Was byłby zainteresowany firma http://szkolajazdysubaru.pl oferuje takie usługi.

Od nowego roku ponoć mają wejść jakieś zmiany, które będą obejmowały obowiązkową naukę wychodzenia z poślizgu i jakieś dodatkowe szkolenia, prawda to? :)

też coś takiego słyszałam

te przepisy i tak nizego nie zmienią - jak wypadki były, tak będą.