Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Wiosenna motywacja
Ale ad rem:
Z tą motywacją bywa różnie, bo każda z nas jest inna. Na każdego zapewne działa coś innego. Ja chyba wypróbowałam wszystkie możliwe i znane mi sposoby motywacyjne - jednak człowiek ze mnie słaby i efekty mozolnie stosowanej diety nie za długo się utrzymywały. Jednak w tym roku postanowiłam wziąc sie za siebie na poważnie. Sądzę, że żadna motywacja nie będzie miała trwałych efektów - jeśli nie zmieni się po prostu sposobu myślenia, a tym samym żywienia.Wiem, wiem banalnie to brzmi - ale się sprawdza. Oczywiście można sobie wieszać na lodówce swoje zdjęcie z czasów, kiedy sie miało te 10-20 kg mniej i codziennie na nie patrzeć - ustrzegając się tym samym przed zbyt częstym otwieraniem lodówki, można wyobrażać sobie swoje piękne szczupłe ciało w bikini na plaży, można kupić jeansy o dwa rozmiary za małe z nadzieją, że tym razem na pewno schudnę - bo muszę je po prostu włożyć i wyglądać bosko. Na wiele z nas pewnie takie metody zadziałają. Na mnie niestety nie - przynajmniej nie w takim stopniu jakbym chciała. Myśle, że najlepszym sposobem motywacyjnym - jest motywacja składająca się z małych kroków. Wyobrażanie sobie siebie o 20 kg lżejszą jest dobre na kilkanaście dni diety, ale potem kiedy waga przez kilkanaście dni drgnie może o 1-2 kg - to szczupła dziewczyna, ta 20 kg lżejsza oddala się i oddala. I nastepuje - DEMOTYWACJA. Słodycze przestają już być wrogiem nr 1 - myślisz sobie przecież 1 ciasteczko nie zaszkodzi i jaka ja jestem dzisiaj zmęczona - odpuszczę sobie ćwiczenia - poćwicze jutro. Sądzę, że trzeba motywować się właśnie owymi małymi kroczkami, owymi 2 kg mniej. I tak co 2 tygodnie - ważyć się, patrzeć, że ta nieszczęsna złośliwa wskazówka w końcu przesunęła się w lewą stronę, a nie w prawą. I motywowac się właśnie tą ową wskazówką, motywować się i dalej trwać w swoich postanowieniach. Myślę, tez że idealną motywacją są inni odchudzający się - ale nie Ci, którym wydaje się ze są grubi bo mają 3 kg więcej niż powinni - tylko Ci, którzy mają do pokonania długi dystans - 20-30 kg. W grupie raźniej, na pewno tam znajdujemy wsparcie i zrozumienie. Nikt nie wyśmiewa naszych słabości (szczególnie żywieniowych), nikt nie zerka szyderczo na nasze duże pupy i uda - bo wszyscy w grupie grubasow jesteśmy tacy sami. KIedy któregos dopada poczucie bezsilności, kiedy nie można oprzeć się przeogromnej pokusie zjedzenia czegoś dużego i kalorycznego - zawsz emożna naj[pierw cyiągnąc telefon i zadzwonić do kogos kto cierpi podobne jak TY. Czasami zwykła krótka rozmowa może być największa motywacją. A przede wszystkim trzeba sobie powtarzać w kółko jak mantre - chudnę, bo chcę, a nie muszę, bo robię to dla siebie, bo jestem ważna, bo jest mi to potrzebne do pełni szczęscia. Nie dla jeansów, nie dla facetów - ale dla SIEBIE, bo Ja jestem NAJWAŻNIEJSZA. Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy toczą ostra walkę nie tylko ze wszsytkmi co dodaje nam fałdek na brzuchu , ale przede wszystkmi z samym sobą, ze swoimi największymi słabostkami.