wyjeżdżam i już tęsknię

napisał/a: kobietka Swiss 2007-08-11 22:51
Butterfly, to juz trzeci raz ale jak to mowia od przybytku glowa nie boli
Wiec szerokiej drogi i udanych wakacji-bedziemy tesknic
napisał/a: Ancja 2007-08-12 01:18
A ja dzisiaj w nocy wyjezdzam do Holandi.. eeech.. boje sie.. nie wiem czemu i czego ale cholernie sie boje... ostatni raz mialam takie dziwne i zle przeczucie w czasie kiedy moj przyjaciel sie powiesil... tzn przed tym jak si epowiesil mialam takie przeczucia... potem sie sprawdzily :( a mojej kolezance snilo sie, ze zmarla jej bliska osoba ale nie wie kto... :(
napisał/a: samsam 2007-08-12 10:47
Ancja, przestań tak myśleć
Nic się złego nie stanie, wszystko będzie dobrze. Wyrzuć te cholerne złe myśli i już ich więcej do swojej głowy nie wpuszczaj
napisał/a: kotek4 2007-08-12 12:54
Ancja wszystko napewno bedzie wporzadku

Butterfly kochaniutka świetnej pogody i nie zapomnianych wrażeń;)
napisał/a: Patka2 2007-08-13 09:18
Ancja, bedzie dobrze !!!! Nie mysl tak.
napisał/a: Klusia 2007-08-15 04:32
Motylku, wypocznij za wszystkie czasy, niech tam słońce Cię dopadnie i ładnie opali

Ancja, lepiej nie ściągaj myślami złych zdarzeń i myśl pozytywnie, na pewno wszystko będzie okej
napisał/a: jarzynka 2007-08-15 06:00
Butterfly, baw sie swietnie kochana!!! szybko do nas wracaj i za bardzo nie zaszalej ;)
napisał/a: Ancja 2007-08-19 23:44
I wrocilam... bylam dwa razy an cmentarzu i w kosciele przed wyjazdem... potem jakos sie uspokoilam i podroz przebiegla super... chodz nie powiemn... 13godzin w autokarze super mnie wymeczylo... a sam pobyt w Holandi... kurde... jak tam pieknie...
napisał/a: samsam 2007-08-19 23:51
Ancja, no widzisz. I po co były te nerwy???? Cieszę się, że wszystko jest o.k. i jesteś zadowolona z wyjazdu
napisał/a: Patka2 2007-08-20 06:58
Ancja, a tak się martwiłaś, super że wyjazd się udał, masz jakieś foteczki??
napisał/a: Klusia 2007-08-20 10:32
Ancja, wspaniale że wyjazd się udał... wrzuć nam jakąś relację i kilka fotek, hmm?
napisał/a: Ancja 2007-08-21 23:45
Podroz do Holandi byla okropnie dluga... dzieciaki marudzily, co chwile chcialy siku itd... ogladalam sobie film, czytalam ksiazke i spalam.. jak byla rzerwa to wychodzilam zapalic i siusiu.. potem dalej lulac. Jedzenie bylo okropne... malo kaloryczne, glownie jakies warzywa... umieralam... dawali nam slodycze ktore smakowamy jak nie powiem co...

Zwiedzalismy fabryke ciastek, dwa koscioly, na moja prośbe cmentarze ( uwielbiam stare cmentarze ) ( uslyszalam jedna, ciekawa historie na temat grobu ). Bylismy w miejscu gdzie kiedys stala si etreagedia z konmi, bylismy na jakiejs stadninie, wierzy widokowej z ktorej bylo widac wszystkie wioski w okolo, w zoo, budowalismy domku z drewna... strasznie wielkie :P chodzilismy na baseny, plac zabaw... w drugi dzien zabrali mi papierosy wiec nie mialam jak palic... kazdy tak mowi, ze źle sie rzuca... jakos normalnie sie zachowywalam... ( chodz dzisiaj zapalilam.. z nerwow chcialo mi sie strasznie :P ). Poznalam super ludzi, strasznie denerwowalo mnie to, ze ciagle slyszalam polski, niemiecki, angielski, holenderski oraz frezyjski... czasami ktos mowil mi cos po polsku a ja myslalam, ze to frezyjski albo holenderski... dostalismy wiele prezentwo.. ludzie byli cudowni... chcialabym tak jeszcze wrocic... bardzo prawdopodobne, ze wroce za 2 lata :)

Wracalismy o wiele krocej... na granicy juz spiewalismy tylko piosenki o polsce :P celnicy mieli z nas ubaw :) ale bylam szczesliwa, ze wracam juz... codziennie rano byla msza.. a ja ateistka musialam sie meczyc... jak sobie cos przypomne to dopisze...

a oto zdjecia :)