zaproszenie na ślub

czy zapraszenia to nie wiem?,ale zawiadomienia to nalezy oczekiwac . w zadnym wypadku nie mozesz sie domagac.Tak czesto jest niestety dzieci konkubentow czesto sa ozieble do "tej wybranki". nic nie zrobisz..musisz przelknac te żabę

No cóż, to czy cię zaprosi zależy tylko od niej jeśli nie to jej strata.A ja nie wiem czy bym poszła wiedząc iż jego była,matka dziewczyny oraz jej rodzina będą mnie obłapiać wzrokiem na każdym kroku!!!

Hmm, zupełnie niedawno byłam w podobnej sytuacji. Córka mojego partnera wychodziła za mąż. Zasięgnęłam porady specjalisty savoir vivre'u. Otóż, ślub jest świętem dziecka i RODZICÓW. Nawet jeśli zaproszenie zostałoby wystosowane, to przy dziecku powinni się znaleźć oboje RODZICE, bez swoich obecnych partnerów. Nasze stosunki są bardzo serdeczne, jednak swoją obecność- zupełnie z tyłu ograniczyłam tylko do ceremonii zaślubin, z przyjęcia elegancko się wykręciłam.
Nie należy domagać się ani zaproszenia, nawet jeśli jest pani przykro. A jeśli zaproszenie Pani otrzyma, proszę wymyślić jakiś powód, dla którego "nie może" Pani uczestniczyć w uroczystościach. W takiej sytuacji zawsze należy pamiętać czyja jest ta uroczystość, i bezwzględnie dostosować się do zasad dobrego wychowania. Wyjdzie Pani z twarzą, na osobę wrażliwą, skromną, elegancką- damę jednym słowem.

Oczywiście, że powinnaś. Stan Waszych stosunków nie ma większego znaczenia - zaproszenia powinno wysłać się do wszystkich, a to już w kwestii zapraszanego leży czy na uroczystości się pojawi. Co do zaproszeń, pamiętam, że z moją Anią miałem problem nie z tym, do kogo je wysłać, ale jakie w ogóle wybrać! Gdyby ktoś miał podobny, polecam http://atelierslubow.pl/ Strona mega nam pomogła