dziennik elektroniczny

napisał/a: ~VomitroN" 2006-12-23 16:54

Użytkownik "Sławek SWP" napisał w
wiadomości news:embamv$f6m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W: News:emb88a$954$1@nemesis.news.tpi.pl,
> Od: Adam
> Było:
>>> ...
>> Hmm, trudno powiedzieć... Może brak motywacji mojego koleżeństwa?
>> Wiem, że ten szablon znakomicie ułatwia pracę szkole i znacznie
>> skraca czas pracy nad taką analizą.
>> AC
>
> No to może jest niewygodny...

Watpie. Sadze ze to wylacznie kwestia braku motywacji i zaangazowania kadry
nauczycielskiej.
To jest najwieksza przeszkoda przy wdrazaniu czegokolwiek za posrdenictwem
narzedzi informatycznych.
Mam podobne doswiadczenie w tej materii co Adam, wiec smiem twierdzic ze
podobnie jest wszedzie.
Niestety.
BTW Jakis czas temu stworzylem nawet stosowna aplikacje i udostepnilem na
szkolnej stronie. Po czestym i gestym przypominaniu dyrekcji, na odpowiednie
przeszkolenie, ktore zreszta sam zaproponowalem przyszlo 5 nauczycieli na
50 zatrudnionych. Z tego DWOCH uzytkuje e-edziennik do dzis. Polonistka i
geograf. Nawet chwala sobie. Przydatny do statystyk, aktualnej kontroli
wynikow w nauce przez rodzicow, czy do wydruku informacji na potrzeby
zebran.

--
VomitroN * Midlety do N6310i
-------------------------------------------
http://wap.wpg.pl/vomitron
-------------------------------------------




napisał/a: ~Wojtek" 2006-12-23 19:26
Administratorem danych osobowych jest dyrektor, nie administrator sieci.

To dyrektor prowadzi ewidencję, etc., nie ja.

w.

napisał/a: ~Adam 2006-12-24 03:29
[...]
Warto przypomnieć, że każdy wychowawca klasy jest administartorem danych
osobowych i je przetwarza.
Kiedyś wysłałęm zapytanie do Głównego Inspektora Ochrony Danych
Osobowych (czy jak się ten urząd nazywa?) w zapytaniem, czy na stronach
interentowych szkół (wydawnictwach jubilueszowych z okazji zjazdów
absolenwentów) można podawać imiona i nazwiska nauczycieli i absolwentów.
Odpowiedź była tak pokrętna, że nic prawie z niej nie wynikało.
AC
napisał/a: ~LeszekB" 2006-12-24 14:23

Użytkownik "RomanO" napisał w wiadomości:
[...]
> Dzienniki elektroniczne, CZY SĄ TAM DANE OSOBOWE?
Tak, to są dane osobowe uczniów, ich osiągnięcia
i porażki, które mogą być wspaniałą "pożywką"
dla świata dziennikarskiego, przestępczego, czy
nawet politycznego.
To jednak jest niczym w porównaniu, do dania
za pomocą dziennika, furtki hakerom do danych
osobowych umieszczonych na szkolnych komputerach
w dyrekcjach, sekretariatach i księgowości.
Dlatego pisałem wcześniej o warunkach jakie szkoła
musi spełnić, aby taki dziennik mógł przynosić
wyłącznie korzyści.
Leszek

napisał/a: ~miranka" 2006-12-25 10:38

"VomitroN" wrote in message

> Po czestym i gestym przypominaniu dyrekcji, na odpowiednie
> przeszkolenie, ktore zreszta sam zaproponowalem przyszlo 5 nauczycieli na
> 50 zatrudnionych.

W takich sprawach szkolenia robi się metodą "obecność absolutnie
obowiązkowa", a potem, przez jakiś czas twardo i bezwzględnie egzekwuje
obowiązek stosowania programu.
No, ale do tego najpierw dyrekcja musi chcieć chcieć - bez tego nie
posuniecie się ani o krok do przodu.
Anka

napisał/a: ~zairazki 2006-12-25 17:31
Użytkownik miranka napisał:
................
> W takich sprawach szkolenia robi się metodą "obecność absolutnie
> obowiązkowa", a potem, przez jakiś czas twardo i bezwzględnie egzekwuje
> obowiązek stosowania programu.
> No, ale do tego najpierw dyrekcja musi chcieć chcieć - bez tego nie
> posuniecie się ani o krok do przodu.
> Anka
>
>
Czyli po prostu ABC Project Management w czystej postaci :)

pozdrowionka managementowe
zairazki
napisał/a: ~RomanO" 2006-12-25 21:51

Użytkownik "LeszekB" napisał w wiadomości
>> Dzienniki elektroniczne, CZY SĄ TAM DANE OSOBOWE?
> Tak, to są dane osobowe uczniów, ich osiągnięcia
> i porażki,

Jesteś pewien? Bo wg ustawy: cyt:
"Art. 6. 1. W rozumieniu ustawy za dane osobowe uważa się wszelkie
informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby
fizycznej.
2. Osobą możliwą do zidentyfikowania jest osoba, której tożsamość można
określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności przez powołanie się na
numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników
określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne,
kulturowe lub społeczne.
3. Informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby,
jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań."
k.cyt.

?? hm...nooo tak. I do tego mamy osoby nieletnie -dobra.
No i co my tu mamy dalej?
cyt:
"Art. 17. 1. Jeżeli na podstawie wyników kontroli inspektor stwierdzi
naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych, występuje do Generalnego
Inspektora o zastosowanie środków, o których mowa w art. 18.
2. Na podstawie ustaleń kontroli inspektor może żądać wszczęcia postępowania
dyscyplinarnego lub innego przewidzianego prawem postępowania przeciwko
osobom winnym dopuszczenia do uchybień i poinformowania go, w określonym
terminie, o wynikach tego postępowania i podjętych działaniach.
cyt:
Art. 19. W razie stwierdzenia, że działanie lub zaniechanie kierownika
jednostki organizacyjnej, jej pracownika lub innej osoby fizycznej będącej
administratorem danych wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w
ustawie, Generalny Inspektor kieruje do organu powołanego do ścigania
przestępstw zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, dołączając dowody
dokumentujące podejrzenie

Potem cały Rozdział 8: Przepisy karne

Czemu więc dyrektorzy nie siedzą? -Coś tu nie gra!
Gdzie te kontrole? Mam wrażenie, że przestępstwa wobec tej ochrony, są
ścigane z
urzędu?

> Dlatego pisałem wcześniej o warunkach jakie szkoła
> musi spełnić, aby taki dziennik mógł przynosić
> wyłącznie korzyści.
-O tem potem.
RomanO
napisał/a: ~Adam" 2007-01-02 13:09
Ustawa o ochronie danych osobowych jest typowym tworem biurokratycznym,
którego przeznaczenie jest dość niejasne. Zbiorem danych osobowych jest
niewątpliwie każdy dziennik lekcyjny oraz zbiór arkuszy ocen. Konia z rzędem
temu, kto mi znajdzie szkołę, w której dyrektor przeszkolił nauczycieli jako
odpowiedzialny za te dane w zakresie ich przetwarzania i ochrony. Każdy
nauczyciel ma przecież dostęp do wszystkich dzienników. Czy po zakończeniu
zajęć dzienniki powinny być zamykane pod kluczem? W świetle ustawy - tak.
Czy nauczyciel może podać dzienik uczniowi, aby zaniósł go do drugiej grupy
zajęciowej? Nie!
Czy na stronie internetowej szkoły (lub w wydawnictwie okolicznościowym z
okazji zjazdu absolwentów szkoły) można umieścić listy klas sprzed lat?
Tak, ale pod warunkiem pisemnej zgody wszystkich zainteresowanych.
To tylko nieliczne przykłady absurdów tej ustawy. Ponad rok temu,
korzystając z formularza zapytań na stronie Głównego Inspektora Ochrony
Danych Osobowych (nie pamiętam teraz dokładnie tej nazwy) zadałem szereg
pytań w tym stylu, dotyczących szkoły. Otrzymałem bardzo obszerną
odpowiedź, która jest pełna dość oryginalnych stwierdzeń i interpretacji.
AC

napisał/a: ~Adam" 2007-01-02 14:49
I jeszcze jeden przykład:
Dziennik elektroniczny, oparty o php i działający np. na stronie WWW szkoły
zawiera mechanizmy, pozwalające rodzicom (po zalogowaniu się) na odczytanie
wyników nauczania wyłącznie swojego dziecka. Podobno możliwość wglądu w
oceny innych uczniów klasy jest czynnością niedozwoloną. Pytam się -
dlaczego? Gdy jako rodzic kontaktowałem się z wychowawcą, to zawsze w
dzienniku porównywałem oceny moich dzieci z ocenami innyc w klasie - bo to
było dla mnie dość istotne (jeśli dostał z klasówki 3, a inni mieli same
jedynki - to była to dla mnie dobra informacja, jeśli odrotnie - to zła).
Jak już pisałem wcześniej, robiłęm kiedyś takie semestralne zestawienia
klas: nr w dzienniku, nazwy przedmiotów i oceny. Według niektórych
naruszyłem ustawę o ochronie danych osobowych. Ja twierdzę, że nie -
ponieważ nie ani numer w dzienniku klasy ani pojedynczy numer pesel nie jest
daną osobową. Według wyjaśnień Głownego inspektora danych osobowych - "na
dwoje babka wróżyła." Skoro tak proste rzeczy wzbudzają tyle różnych
interpretacji - oznacza to, że sama podstawa prawna jest gigantycznym bublem
prawnym, wymyślonym przez niekompetentnych urzędników.
AC

napisał/a: ~RomanO" 2007-01-02 19:25

Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości
>I jeszcze jeden przykład:
>Dziennik elektroniczny, oparty o php i działający np. na stronie WWW szkoły
z>awiera mechanizmy, pozwalające rodzicom (po zalogowaniu się) na odczytanie
>wyników nauczania wyłącznie swojego dziecka. Podobno możliwość wglądu w
>oceny innych uczniów klasy jest czynnością niedozwoloną. Pytam się -
>dlaczego?
Logiczne! Bo to sprawa szkoły i danego ucznia (jego rodziców), a nie
innych -nie zdefiniowanych.

>Gdy jako rodzic kontaktowałem się z wychowawcą, to zawsze w
>dzienniku porównywałem oceny moich dzieci z ocenami innyc w klasie - bo to
>było dla mnie dość istotne (jeśli dostał z klasówki 3, a inni mieli same
>jedynki - to była to dla mnie dobra informacja, jeśli odrotnie - to zła).
Sam sobie odowiadasz: "inni" a nie Kowalski czy Wiśniewski.

>Jak już pisałem wcześniej, robiłęm kiedyś takie semestralne zestawienia
>klas: nr w dzienniku, nazwy przedmiotów i oceny. Według niektórych
>naruszyłem ustawę o ochronie danych osobowych. Ja twierdzę, że nie -
>ponieważ nie ani numer w dzienniku klasy ani pojedynczy numer pesel nie
>jest
>daną osobową. Według wyjaśnień Głownego inspektora danych osobowych - "na
>dwoje babka wróżyła."
Tu chodzi o zidentyfikowanie, problem w tym, że dla zainteresowanych żaden
problem.
A i jeszcze coś: Dorosłych obowiązuje "prawo dorosłych".


> interpretacji - oznacza to, że sama podstawa prawna jest gigantycznym
> bublem prawnym, wymyślonym przez niekompetentnych urzędników.
Ten twór pochodzi z norm prawnych Unii, "wchodził na tapete" razem z nią.
Zaczęto reformę Szkoły (zresztą nie tylko jej) bez analizy przystawania tego
do naszego prawa.
Co do adaptacji w naszych realiach; jest jak z wszystkim. "Belejak", bo
pewnie ma tak być!?
Jest takie konstruowanie, że władzy wykonawczej daje się możliwości różnego
interpretowania.
Co do "bubla", się nie wypowiadam. Może i mogłoby być lepsze?
Nawet najlepsze prawo można skompromitować złym wykonywaniem.
Gdzie są przepisy wykonawcze dla specyfiki szkoł?
Gdzie jakieś wyroki, które praktycznie weryfikowałyby teorię?
W Szkole omija się to wielkim łukiem, a uprawia prawo zwyczajowe.
IT wkracza do naszego życia (i jak kiedyś) nie są to sprawy mało ważne.
RomanO





napisał/a: ~MS" 2007-01-12 14:09
czy mółbyś przesłać mi ten arkusz kalkulacyjny
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości
> Nie mam doświadczeń z tym programem, ale mam z kolei trochę doświadczenia
> z próbą wdrożenia elektronicznej ewidencji danych o ocenach w szkole.
> Opracowałem szablon arkusza kalkulacyjnego, do którego nauczyciele mieli
> wprodzadzać wyniki semestralne - w rezultacie uzyskiwało się pełną analizę
> statystyczną wyników szkoły, z wykresami i prognozami. Realizacja tego
> pomysłu rozbiła się o jedną rzecz: niechęć nauczycielstwa do wprowadzania
> danych - w rezultacie to ja musiałem te wszystkie zbiorcze dane wklepać.
> Po trzech takich sesjach machnąłem na to ręką - nie widzę potrzeby brania
> sobie na garb całem statystycznej obsługi szkoły.
> Wiem, że ta niechęć do wprowadzania danych bierze się z dość miernej
> umiejętności korzystania z komputera i typowego oprogramowania biurowego
> przez zdecydowaną większość nauczycieli - nawet wiek tu nie ma znaczenia.
> Wstyd im się przyznać do tego (bo mają całą masę kwitów z różnych kursów
> komputerowych), że mają potrafią w dziediznie techologii informacyjnej -
> więc odpychaja to od siebie.Znam szkołę, w której dyrektor (dobrze sobie
> radzący z komputerem, podobnie i jego zastępca) polecił nauczycielom
> przekazywnie danych w formie elektronicznej, w zdefiniowany sposób. Brak
> przekazania danych jest traktowany tak samo, jak braki w wypełnianiu
> dziennika.
> AC
>

napisał/a: ~GR" 2007-01-12 14:17
Chciałabym włączyć się do dyskusji, choć nie mam jeszcze żadnych doświadczeń
w tej dziedzinie. Jednak jestem zainteresowana prowadzeniem takiego
dziennika i jak widzę, nie warto wchodzić w kontakty z innymi nauczycielami.
Użytkownik "Zbyszek" napisał w wiadomości
> Czy macie jakieś doświadczenia w korzystaniu z dziennika elektronicznego
> proponowanego przez Vulcan, w szczególności jak czasowo (i organizacyjnie)
> wygląda wprowadzanie ocen i nieobecności?
> Zbyszek
>
> --
>