Ile zarabia nauczyciel?

napisał/a: ~TomcioW 2009-05-12 22:10
> O dawno na tą grupę nie zaglądałem a tu temat ciekawy :)
W czym ciekawy? Wątkotwórca troll znany tu i ówdzie dostaje w szkole
dodatkową kasę za gmeranie przy komputerach i chwali się że to pieniądze za
pracę jako nauczyciela.
Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.


> No i jeszcze jedna podwyżka się szykuje nauczycielom.
Wyszła mi około 100 zł miesięcznie.
Jak 6 lat temu zaczynałem pracę idąc do sklepu na zakupy miesięczne
wydawałem 50 zł, teraz wydaję 150. Ilość i asortyment mniej więcej ten sam.
Kumasz czaczę
?
> Z pół roku temu o tym pisałem to zostałem wyśmiany. A tu proszę jaka
> niespodzianka.
A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...


> No i jeszcze wyrównanie na koniec roku obiboki dostaną - co akurat za
> niesprawiedliwe uważam
> PawełJ
Mistrzuniu, masz dzieci? Może sam jesteś jeszcze dziecko?
Jak będziesz miał dzieci to tym "obibokom" przyprowadzisz je pod opiekę,
żeby wyuczyły je (Twoje skarby), przygotowały do studiowania, być może
przyszłej pracy.
Zmienisz zdanie? Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
których masz za śmieci?
Rozumiem że nie będziesz kochał tych dzieci skoro tak uczynisz?
To samo robi większość naszego katolickiego społeczeństwa.
Łatwo pluć jadem i mieszać kogoś z błotem, szkoda ze potem swoje kochane
dzieci temu błotu oddają. Dziwny brak konsekwencji...


napisał/a: ~januszek 2009-05-13 05:41
TomcioW napisał(a):

> W czym ciekawy? Wątkotwórca troll znany tu i ówdzie dostaje w szkole
> dodatkową kasę za gmeranie przy komputerach i chwali się że to pieniądze za
> pracę jako nauczyciela.

I wszędzie gdzie może to sprzedaje MSO ;PPP

> Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.

Hmm... To że jest zaradny i umie sobie zorganizować pracę dodatkową to
chyba dobrze? W końcu nikt innym nauczycielom nie zabroni dorabiać po
godzinach np w myjni samochodowej przy myjce? Źle myślę?

> Jak 6 lat temu zaczynałem pracę idąc do sklepu na zakupy miesięczne
> wydawałem 50 zł, teraz wydaję 150. Ilość i asortyment mniej więcej ten sam.
> Kumasz czaczę

To dotyczy wszystkich - nie tylko nauczycieli. Swoją drogą czy przez
ostanie 6 lat zwiększyłeś trzykrotnie efektywność swojej pracy?

> A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...

Od ilu złotych zaczyna się podwyżka a do ilu jest "hahaha 'podwyzka'"?

> Mistrzuniu, masz dzieci? Może sam jesteś jeszcze dziecko?
> Jak będziesz miał dzieci to tym "obibokom" przyprowadzisz je pod opiekę,
> żeby wyuczyły je (Twoje skarby), przygotowały do studiowania, być może
> przyszłej pracy.

Jeżeli jest a) mądry b) zaradny to w życiu nie wyśle dziecka do
publicznej szkoły. Zrobi tak tylko wtedy kiedy nie będzie miał innych
możliwości.

> Zmienisz zdanie? Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
> których masz za śmieci?
> Rozumiem że nie będziesz kochał tych dzieci skoro tak uczynisz?
> To samo robi większość naszego katolickiego społeczeństwa.
> Łatwo pluć jadem i mieszać kogoś z błotem, szkoda ze potem swoje kochane
> dzieci temu błotu oddają. Dziwny brak konsekwencji...

Za ostro... Chyba zbyt długo patrzyłeś w otchłań.

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
napisał/a: ~TomcioW 2009-05-13 18:26
Witam
>> Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
>
> Hmm... To że jest zaradny i umie sobie zorganizować pracę dodatkową to
> chyba dobrze? W końcu nikt innym nauczycielom nie zabroni dorabiać po
> godzinach np w myjni samochodowej przy myjce? Źle myślę?
Dobrze myślisz. Jakieś 90% młodych nauczycieli dorabia po godzinach, w
wakacje na budowach, na myjniach w barach, przy komputerach zamiast
odpoczywać, przygotować solidnie lekcję, poprawiać kartkówki, przygotowywać
zadania, pomoce itp. To właśnie robią Ci od których zależy przyszłość
naszych Dzieci, naszej Młodzieży, naszego Kraju.
JA PIERDZIELE, CZY TO NAPRAWDĘ TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ?!
Ja też dorabiam. Szkole przeznaczam czasu tyle ile wynika z mojej nędznej
pensji i czasu jaki mam poza dodatkową robotą i rodziną z którymi też chcę
trochę pobyć.
Rodzina, dzieci, dom, marzenia. One wymagają pieniędzy.
Tristanek, troll skończony wrzeszczy że nauczyciele dużo zarabiają,
sugerując że pieniądze które dostaje w 100% stanowią pensję nauczyciela.
Łże jak zbity pies i tyle.
Na dodatek chce "lutnąć z dyńki" każdemu kto widzi że łże.
Nie wiem tylko czy ta jego "dyńka" jest w stanie to wytrzymać bo wygląda na
pustą w środku.



>> Jak 6 lat temu zaczynałem pracę idąc do sklepu na zakupy miesięczne
>> wydawałem 50 zł, teraz wydaję 150. Ilość i asortyment mniej więcej ten
>> sam. Kumasz czaczę
>
> To dotyczy wszystkich - nie tylko nauczycieli. Swoją drogą czy przez
> ostanie 6 lat zwiększyłeś trzykrotnie efektywność swojej pracy?
Przez słowo "podwyżka" rozumiem coś więcej niż rekompensatę utraty siły
nabywczej pieniądza. To naprawdę nie jest skomplikowane.
6 lat temu zarabiałem 740 zł - tyle dostawałem po 5 latach ciężkich studiów
i ukończonych dwóch kierunkach ścisłych.
Z tych pieniędzy odkładałem mniej więcej tyle samo co teraz.
Dla porównania - w sklepie proponowano mi pensję 1200 zł (mówimy o cenach
brutto), w barze około 1000 zł + średnio 1500 zł napiwków, jako kierowca
(dostawca) miałem ofertę 1450 zł, na budowie jako pomocnik (niestety na
czarno) dostawałbym 1800 zł - majster twierdził że jestem wyjątkowo wydajny
(nieźle dźwigałem w porównaniu z żulerstwem jakie zatrudniał)
Zostałem nauczycielem bo była to praca o której marzyłem. Ilu jest takich
młodych i "głupich" jak ja?

>> A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
>
> Od ilu złotych zaczyna się podwyżka a do ilu jest "hahaha 'podwyzka'"?
Ta "hahaha" to nawet nie podwyżka bo te złodzieje każą mi odrabiać dodatkowo
1 darmową godzinę tygodniowo w szkole. Więc moje "hahaha" jest uzasadnione.
Ta tfu tfu "podwyżka" nawet nie rekompensuje utraty siły nabywczej
pieniądza. Ot złodziejstwo i robienie z ludzi durni.
Barany, oszuści i naciągacze!!!

>> Mistrzuniu, masz dzieci? Może sam jesteś jeszcze dziecko?
>> Jak będziesz miał dzieci to tym "obibokom" przyprowadzisz je pod opiekę,
>> żeby wyuczyły je (Twoje skarby), przygotowały do studiowania, być może
>> przyszłej pracy.
>
> Jeżeli jest a) mądry b) zaradny to w życiu nie wyśle dziecka do
> publicznej szkoły. Zrobi tak tylko wtedy kiedy nie będzie miał innych
> możliwości.
Wyśle do szkoły prywatnej, gdzie dyrektor poustawiał nauczycieli każąc
wszystkim wpisywać same dobre i bardzo dobre oceny. Wszyscy imbecyle których
wywalamy z jedynkami ze szkoły idą do prywatnych szkół - tam nie mają
pojęcia o dodawaniu ułamków zdają matury i otrzymują średnie wykształcenie.
Wiem jak funkcjonuje taka szkoła od środka i wiem jak wygląda tam matura.
Potem takie bobo idzie na uczelnię oczywiście też prywatną, najlepiej filię
jakiejś innej w małym miasteczku i zostaje magistrem "czegoś tam" niczego
nie umiejąc.
Mnie to ryba, to takie "bobo" - "student" idzie potem do mnie na
korepetycje, albo płaci grubą kasę żebym mu zadania z matmy rozwiązał bo
prowadzący wykład z matematyki zamiast egzaminu zadaje zadania domowe.
Kasa jest, tylko czy o to w tym wszystkim chodzi?


>> Zmienisz zdanie? Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
>> których masz za śmieci?
>> Rozumiem że nie będziesz kochał tych dzieci skoro tak uczynisz?
>> To samo robi większość naszego katolickiego społeczeństwa.
>> Łatwo pluć jadem i mieszać kogoś z błotem, szkoda ze potem swoje kochane
>> dzieci temu błotu oddają. Dziwny brak konsekwencji...
>
> Za ostro... Chyba zbyt długo patrzyłeś w otchłań.
forum.onet.pl
Zobacz sobie komentarze pod adresem nauczycieli, posłuchaj co "wieść gminna"
niesie w sąsiedztwie... zawód nauczyciela jest jednym z najbardziej
opluwanych zawodów w kraju. Już chyba tylko kur.... jest bardziej wytykana
palcami.
Pozdrawiam
napisał/a: ~pawelj" 2009-05-13 19:00

Użytkownik "TomcioW" napisał w wiadomości
>> O dawno na tą grupę nie zaglądałem a tu temat ciekawy :)
> W czym ciekawy? Wątkotwórca troll znany tu i ówdzie dostaje w szkole
> dodatkową kasę za gmeranie przy komputerach i chwali się że to pieniądze
> za
> pracę jako nauczyciela.
A wg ciebie to ile taka szkoła płaci za to gmeranie?

> Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
Takich co sie im chce więcej niż muszą zrobić?

>
>
>> No i jeszcze jedna podwyżka się szykuje nauczycielom.
> Wyszła mi około 100 zł miesięcznie.
> Jak 6 lat temu zaczynałem pracę idąc do sklepu na zakupy miesięczne
> wydawałem 50 zł, teraz wydaję 150. Ilość i asortyment mniej więcej ten
> sam.
> Kumasz czaczę
Pewnie że kumam. Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że przez
te 6 lat w sumie.
A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6 lat.
Myślisz że one wydają mniej bo mają mniejsze żołądki ?

> ?
>> Z pół roku temu o tym pisałem to zostałem wyśmiany. A tu proszę jaka
>> niespodzianka.
> A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
A tego, że ta twoja księgowa nie dostała podwyżki to nie zauważyłeś?
Nauczyciel dostanie drugi raz we wrześniu a ona?
jak dobrze pójdzie to 30 zł za rok.
Śmiej się więc dalej.

>
>
>> No i jeszcze wyrównanie na koniec roku obiboki dostaną - co akurat za
>> niesprawiedliwe uważam
>> PawełJ
> Mistrzuniu, masz dzieci? Może sam jesteś jeszcze dziecko?

Mam dzieci. A to jakaś różnica?
> Jak będziesz miał dzieci to tym "obibokom" przyprowadzisz je pod opiekę,
> żeby wyuczyły je (Twoje skarby), przygotowały do studiowania, być może
> przyszłej pracy.
Troche mnie nie zrozumiałeś. Słyszałeś o jakichś zmianach w sposobie
wynagradzania nauczycieli?
Mają być liczone średnie dla poszczególnych grup. I ten nauczyciel który
wypracowuje godziny ponadwymiarowe, ma jakieś dodatki i ten o którym
powiedziałem "obibok" któremu sie nie chce nic ponad etat zrobić po
wyrównaniu będą mieli to samo.

> Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
> których masz za śmieci?
Mam nadzieje że tych śmieci będzie jak najmniej wśród tych którzy będą uczyć
moje dzieci.
Poza tym gdzie ja napisałem o śmieciach i o pluciu?

> Rozumiem że nie będziesz kochał tych dzieci skoro tak uczynisz?
> To samo robi większość naszego katolickiego społeczeństwa.
A co tu ma kaolicyzm do rzeczy?
> Łatwo pluć jadem i mieszać kogoś z błotem, szkoda ze potem swoje kochane
> dzieci temu błotu oddają. Dziwny brak konsekwencji...
A potrafisz wskazać inne wyjście z sytuacji? Przecież dzieci muszę oddać do
szkoły.
Brak konsekwencji? W czym niby? mam dzieci nie oddawać do szkoły bo uważam,
że nauczyciele zarabiają za dużo?

Ty przeczytaj dokładnie to co napisałem a potem wyciągaj wnioski z tego.

--
PawełJ
napisał/a: ~pawelj" 2009-05-13 19:20

> > 6 lat temu zarabiałem 740 zł - tyle dostawałem po 5 latach ciężkich
> studiów
> i ukończonych dwóch kierunkach ścisłych.
> Z tych pieniędzy odkładałem mniej więcej tyle samo co teraz.
> Dla porównania - w sklepie proponowano mi pensję 1200 zł (mówimy o cenach
> brutto), w barze około 1000 zł + średnio 1500 zł napiwków, jako kierowca
> (dostawca) miałem ofertę 1450 zł, na budowie jako pomocnik (niestety na
> czarno) dostawałbym 1800 zł - majster twierdził że jestem wyjątkowo
> wydajny
> (nieźle dźwigałem w porównaniu z żulerstwem jakie zatrudniał)
> Zostałem nauczycielem bo była to praca o której marzyłem. Ilu jest takich
> młodych i "głupich" jak ja?

Nie napisałeś jednego dość ważnego. Ile zarabiasz teraz po tych 6 latach?
Po 6 latach powinieneś być nauczycielelm mianowanym albo dyplomowanym.
Czyli brutto zasadniczej masz ok 2400. (nie chce mi się szukac nowej tabeli)
masz też wysługę 6% Czyli masz na pewno ponad 2500 brutto.
Nie wiem czy zauważyłeś że twoja pensja wzrosła ponad trzykrotnie przez
okres 6 lat - czyli dokładnie tyle ile więcej w sklepie wydajesz.
Chyba że jesteś dupa wołowa to dalej jesteś starzysta.

Mogę ci powiedzieć ile zarabia się w sklepie - 1276. Czyli pensja w sklepie
wzrosła o 76 zł przez te 6 lat.

Za to przez okres 6 lat w niektórych szkołach w administracji i obsłudze
było dwie podwyżki. Nie na rok jak u nauczycieli. Tylko w sumie. A każda z
nich to wzrost o 3%.

Dostrzegasz tą różnicę?

> Ta "hahaha" to nawet nie podwyżka bo te złodzieje każą mi odrabiać
> dodatkowo
> 1 darmową godzinę tygodniowo w szkole. Więc moje "hahaha" jest
> uzasadnione.
> Ta tfu tfu "podwyżka" nawet nie rekompensuje utraty siły nabywczej
> pieniądza. Ot złodziejstwo i robienie z ludzi durni.
> Barany, oszuści i naciągacze!!!
Ja nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro tak źle być nauczycielem to po cholere
te nauczyciele siedzą w szkole?

To sie zwolnij i idź do tego sklepu będzie miał lepiej.
Tam będziesz za darmo pracował 1 godzinę ale dziennie.
A wiesz że w sklepie siedzi się 8 godzin dziennie a nie tak jak w szkole 2,5
?



--
PawełJ
napisał/a: ~Jacek_P 2009-05-13 21:18
pawelj napisal:
> Pewnie że kumam. Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że przez
> te 6 lat w sumie.
> A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6 lat.

Nie, nie kumasz. Przez te liczby wylazi cala twoja niewiedza.
Od roku 2004 suma podwyzek wyniosla np. na uczelniach ok. 100..120 zl.
Brutto! W tym czasie wzrost plac w calej gospodarce wyniosl ok. 30%.
Wzrost cen (oficjalny) ok. 18...22%.

> Nauczyciel dostanie drugi raz we wrześniu a ona?

Kaktus mu wyrosnie jak dostanie. Podwyzki wrzesniowe mozna
juz miedzy bajki odeslac w warunkach zapasci budzetowej. Moze
zobacza jakies wyrownania za kilka lat. Powtorka z Suchockiej.

> Mam dzieci. A to jakaś różnica?

Tak. Zadasz jakosci w szkolnictwie? Plac za to!

> Mam nadzieje że tych śmieci będzie jak najmniej wśród tych którzy będą uczyć
> moje dzieci.

Watpie. Selekcja negatywna trwa od lat. Desperackich entuzjastow
to masz tylko przez pare lat po studiach. Potem albo uciekaja,
ale rownaja w dol. Rzeczywistosc skrzeczy, a niezaplacone rachunki
wrzeszcza. Wdziecznosc rodzicow i satysfakcje z pracy mozna
sobie w d.pe wepchac.

> Poza tym gdzie ja napisałem o śmieciach i o pluciu?

Z calej twoje wypowiedzi to emanuje. Nie trzeba czasem uzyc
slow, aby odebrac wrazenie.
--
Pozdrawiam,

Jacek
napisał/a: ~Jotte" 2009-05-13 21:28
W wiadomości news:guf03e$6gh$1@nemesis.news.neostrada.pl pawelj
pisze:

> Po 6 latach powinieneś być nauczycielelm mianowanym albo dyplomowanym.
Dlaczego powinien? Może ktoś chce być kontraktowym i tyle.

> Nie wiem czy zauważyłeś że twoja pensja wzrosła ponad trzykrotnie przez
> okres 6 lat - czyli dokładnie tyle ile więcej w sklepie wydajesz.
Nieprawda, ale mniejsza tu o to.
Nie miało być tak jak x lat temu, tylko lepiej.
Miało się poprawiać.

> Chyba że jesteś dupa wołowa to dalej jesteś starzysta.
Co to jest staRZysta? Miłośnik osób zaawansowanych wiekowo?
Produkt obraźliwie nisko finansowanej oświaty?

> Ja nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro tak źle być nauczycielem to po
> cholere te nauczyciele siedzą w szkole?
Jak nie rozumiesz, to ja ci wytłumaczę.
Najlepszym finansowo czasem dla nauczycieli był wbrew pozorom okres rządu
niejakiego Mazowieckiego.
Owszem - galopująca inflacja, ale ciągłe wyrównania i to, o dziwo, w miarę
terminowo wypłacane.
No i rzeczony Mazowiecki obiecywał rychło 104% średniej krajowej. Ci którzy
wówczas zaczynali pracę, albo byli krótko w zawodzie mogli mu nawet uwierzyć
i nie zmienić pracy na czas licząc, że w ciągu kilku lat status materialny
nauczyciela stanie się adekwatny do jego społecznej roli. A jak się
połapali, to dla wielu było za późno.
Tak więc gadki typu "zmień pracę" w odniesieniu do belfra dziś w średnim czy
starszym wieku to bezczelność.

Druga grupa to belfrzy młodsi. Tu mamy różne egzemplarze.
Nieudacznicy - do niczego sensownego się nie nadają to idą na nauczyciela,
bo coś robić trzeba. Nazywamy to negatywną selekcją do zawodu. Zjawisko
wysoce negatywne i równie wysoce powszechne. Nie ma sensu proponować
nieudacznikowi zmiany pracy w szkole na inną, bo on innej, a porównywalnej
raczej nie znajdzie.

Trzecia grupa to pasożyty-hobbyści, najczęściej rodzaju żeńskiego. Mąż
zarabia, utrzymuje, a żona się realizuje zawodowo za grosze jako
nauczycielka, bo lubi i może.

Z kolei czwarta to szaleńcy - majaczący coś o powołaniu, misji itp.
Nieliczni. Na szczęście.

No i na koniec - rozsądni kunktatorzy. Wbrew pozorom praca nauczyciela nie
jest taka do końca zła. Przy rozsądnej organizacji czasu i wkładanych sił
daje spore możliwości. Po pierwsze, jeśli się uda uzyskać zatrudnienie na
podstawie mianowania to zapewnia stabilność znacznie większą niż przeciętne
zatrudnienie. Po drugie pozwala bardzo zredukować czas poświęcany pracy (to
różnie w różnych specjalnościach i okolicznościach, ale jednak). Prawo
oświatowe dość dokładnie określa obowiązki, zatem radosna twórczość
regulaminowa pracodawców jest bardzo ograniczona. Dodatkowo prawo to określa
jedynie dolną granicę wynagrodzenia - tak zarabia lwia większość
nauczycieli, czyli minimum. No to za minimalne wynagrodzenie wykonuje się
minimum obowiązków - tyle, ile koniecznie potrzeba aby nie narazić się na
zarzut naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. A resztę czasu i
enegrii (w zasadzie główną ich część) możemy poświęcić na zarobkowanie za
prawdziwe pieniądze widząc, że na rachunki zawsze będziemy mieli. Inaczej
szuka się pracy gdy głód i komornik zaglądają w oczy, nie?

Teraz masz jaśniej?

> To sie zwolnij i idź do tego sklepu będzie miał lepiej.
> Tam będziesz za darmo pracował 1 godzinę ale dziennie.
> A wiesz że w sklepie siedzi się 8 godzin dziennie a nie tak jak w szkole
> 2,5 ?
Desant z Onet forum?

--
Jotte
napisał/a: ~Jotte" 2009-05-13 21:51
W wiadomości news:gueuti$4ph$1@nemesis.news.neostrada.pl pawelj
pisze:

>>> O dawno na tą grupę nie zaglądałem a tu temat ciekawy :)
>> W czym ciekawy? Wątkotwórca troll znany tu i ówdzie dostaje w szkole
>> dodatkową kasę za gmeranie przy komputerach i chwali się że to pieniądze
>> za
>> pracę jako nauczyciela.
> A wg ciebie to ile taka szkoła płaci za to gmeranie?
Nie szkoła, tylko dyrektor.
Najchętniej, oczywiście, nic. A to jakiemuś stażyście, co się trochę niby
zna, wmówi, że mu się do stażu przyda, a to nauczyciela IT-nieasertywną
ciotę, oszuka, że to w ramach obowiązującego 40-godzinnego tygodnia pracy
itp. A jak już nic sie nie da to za trochę większy dodatek motywacyjny (tak
z 15%, max. 20%) szuka jelenia.
Najczęściej znajduje.

>> Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
> Takich co sie im chce więcej niż muszą zrobić?
Ja bym tak w opowieści trolla o jego cudownych zarobkach nie wierzył.
To pachnie autoterapią; chyba go krótko czytasz.

> Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że
> przez te 6 lat w sumie.
> A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6 lat.
Jasnowidz! Kurdę - jasnowidz!

>> A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
> A tego, że ta twoja księgowa nie dostała podwyżki to nie zauważyłeś?
> Nauczyciel dostanie drugi raz we wrześniu a ona?
> jak dobrze pójdzie to 30 zł za rok.
Są gdzieś jakieś kursy jasnowidztwa?

> Mają być liczone średnie dla poszczególnych grup. I ten nauczyciel który
> wypracowuje godziny ponadwymiarowe, ma jakieś dodatki i ten o którym
> powiedziałem "obibok" któremu sie nie chce nic ponad etat zrobić po
> wyrównaniu będą mieli to samo.
Co ty wygadujesz?

>> Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
>> których masz za śmieci?
> Mam nadzieje że tych śmieci będzie jak najmniej wśród tych którzy będą
> uczyć moje dzieci.
Gdybyś ty wiedział ile śmiecia przyprowadzają do szkół tzw. rodzice...
A nauczyciele prawie nic nie mogą zrobić, żeby tego śmiecia było mniej.
Jeszcze się w tym babrać muszą.

--
Jotte
napisał/a: ~TomcioW 2009-05-13 22:59
> Nie napisałeś jednego dość ważnego. Ile zarabiasz teraz po tych 6 latach?
> Po 6 latach powinieneś być nauczycielelm mianowanym albo dyplomowanym.
> Czyli brutto zasadniczej masz ok 2400. (nie chce mi się szukac nowej
> tabeli)
> masz też wysługę 6% Czyli masz na pewno ponad 2500 brutto.
> Nie wiem czy zauważyłeś że twoja pensja wzrosła ponad trzykrotnie przez
> okres 6 lat - czyli dokładnie tyle ile więcej w sklepie wydajesz.
> Chyba że jesteś dupa wołowa to dalej jesteś starzysta.
Jestem mianowany, zarabiam około 1850 "na rękę". 6 lat temu zarabiałem 740
zł.
Jaki jest wynik mnożenia 740*3 sam sprawdź.

> Mogę ci powiedzieć ile zarabia się w sklepie - 1276. Czyli pensja w
> sklepie wzrosła o 76 zł przez te 6 lat.

> Za to przez okres 6 lat w niektórych szkołach w administracji i obsłudze
> było dwie podwyżki. Nie na rok jak u nauczycieli. Tylko w sumie. A każda z
> nich to wzrost o 3%.
>
> Dostrzegasz tą różnicę?
Mistrzu na czym polega różnica to Ci napisałem WIELKIMI LITERAMI w
poprzednim poście. Widać nie zrozumiałeś.


>
>> Ta "hahaha" to nawet nie podwyżka bo te złodzieje każą mi odrabiać
>> dodatkowo
>> 1 darmową godzinę tygodniowo w szkole. Więc moje "hahaha" jest
>> uzasadnione.
>> Ta tfu tfu "podwyżka" nawet nie rekompensuje utraty siły nabywczej
>> pieniądza. Ot złodziejstwo i robienie z ludzi durni.
>> Barany, oszuści i naciągacze!!!
> Ja nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro tak źle być nauczycielem to po
> cholere te nauczyciele siedzą w szkole?
>
> To sie zwolnij i idź do tego sklepu będzie miał lepiej.
> Tam będziesz za darmo pracował 1 godzinę ale dziennie.
> A wiesz że w sklepie siedzi się 8 godzin dziennie a nie tak jak w szkole
> 2,5 ?
Nie musisz mi tłumaczyć jak się pracuje w sklepie i jak się pracuje
fizycznie.
Gwarantuję Ci, że od dziecka zapierd... fizycznie, pracowałem po 10 - 12
godzin na dobę. Z jedną różnicą: byłem gnojkiem bez kwalifikacji i
wykształcenia a moja praca gówno znaczyła. Ot takie zajęcia które może
wykonywać każdy.
Zarabiałem wtedy więcej niż wynosiła moja pensja po 5-letnich studiach,
gdzie zapierd... umysłowo bo skończyć np. matematykę na uczciwej uczelni nie
jest łatwo.
Każ też się pozwalniać wszystkim pozostałym nauczycielom a nauczycielami
zrób księgowe i sprzątaczki, potem poślij do takich szkół swoje dzieci.

Z nauczyciela sprzątaczkę zrobić jest łatwo. Odwrotnie może być już problem.


napisał/a: ~TomcioW 2009-05-13 23:04
Jotte wrote:
> Z kolei czwarta to szaleńcy - majaczący coś o powołaniu, misji itp.
> Nieliczni. Na szczęście.
Hehehe uśmiałem się jak nigdy :)
Pozdrawiam
napisał/a: ~pawelj" 2009-05-13 23:13


>> A wg ciebie to ile taka szkoła płaci za to gmeranie?
> Nie szkoła, tylko dyrektor.
Nie ze swoich płaci tylko ze szkolnych /gminnych.A to straszna różnica
jednak jest

>
>>> Nie każdy dostaje tyle co on. Takich jest baaardzo niewielu.
>> Takich co sie im chce więcej niż muszą zrobić?
> Ja bym tak w opowieści trolla o jego cudownych zarobkach nie wierzył.
> To pachnie autoterapią; chyba go krótko czytasz.
Dośc długo go czytam - ale może ten wasz troll docenił swoje nauczycielskie
zarobki ?
Jest nauczycielem - porównał zarobki swoje i żony - wychodzi że księgowej -
podał fakty - ja te fakty na co dzień widzę.
>
>> Twoja księgowa też dostała 100 zł podwyżki. Tyle, że
>> przez te 6 lat w sumie.
>> A sprzątaczka w twojej szkole pewnie nawet tego nie dostała w ciągu 6
>> lat.
> Jasnowidz! Kurdę - jasnowidz!
Nie jasnowidz. Jasnowidz przewiduje przyszłośc z tego co wiem - ja piszę o
przeszłości i o faktach.
>
>>> A tu proszę znowu zostałeś wyśmiany hahaha "podwyżka". Dobre sobie...
>> A tego, że ta twoja księgowa nie dostała podwyżki to nie zauważyłeś?
>> Nauczyciel dostanie drugi raz we wrześniu a ona?
>> jak dobrze pójdzie to 30 zł za rok.
> Są gdzieś jakieś kursy jasnowidztwa?
Nie wiem. Może i są.
>
>> Mają być liczone średnie dla poszczególnych grup. I ten nauczyciel który
>> wypracowuje godziny ponadwymiarowe, ma jakieś dodatki i ten o którym
>> powiedziałem "obibok" któremu sie nie chce nic ponad etat zrobić po
>> wyrównaniu będą mieli to samo.
> Co ty wygadujesz?
A tego to właśnie nie rozumiem do końca. Ale plotka gminna niesie że
zarobki nauczycieli mają być uśrednione.
A to oznacza, że stażysta ma średnio na rok zarabiać xxxx. Jeżeli nie
zarabia to trzeba mu wyrównać. Z tym że ta średnia to ma byc liczona dla
większego ogółu. Np dla gminy.
Czyżbyś nie słyszał o czymś takim? Celowo piszę o stażyście bo oni mają mieć
największe wyrównania.
I żeby jasnośc od razu była - nie wiem skąd się ta "plotka wzięła' ale wiem
że sporo gmin zabezpieczyło już środki na wyrównania. Często niemałe.

Pomijając wysokośc zarobków - to rozwiązanie wydaje mi się bardzo nie
sprawiedliwe. Uśrednienie zarobków to chyba najgorsze co znp wywalczyło.

>
>>> Czy też oddasz swoje dzieci tym na których plujesz i tym
>>> których masz za śmieci?
>> Mam nadzieje że tych śmieci będzie jak najmniej wśród tych którzy będą
>> uczyć moje dzieci.
> Gdybyś ty wiedział ile śmiecia przyprowadzają do szkół tzw. rodzice...
Tego akurat nie wiem.
> A nauczyciele prawie nic nie mogą zrobić, żeby tego śmiecia było mniej.
> Jeszcze się w tym babrać muszą.

Nie muszą. Mogą iść na sprzedawców jak TomcioW się przymierzał.

--
PawełJ
napisał/a: ~pawelj" 2009-05-13 23:16

Nie, nie kumasz. Przez te liczby wylazi cala twoja niewiedza.
Od roku 2004 suma podwyzek wyniosla np. na uczelniach ok. 100..120 zl.

Przyznaję się bez bicia że mnie złapałeś na niewiedzy.

Moja wiedza kńczy się na szkołach średnich - tzn poprzednia wypowiedź
dotyczyła się nauczycieli podstawówek, gimnazjów, liceów i szkół średnich.

Przepraszam nauczycieli szkół wyższych którzy to zarabiają mniej niż
nauczyciele podstawówek.
To tego już faktycznie nie kumam
Nauczyciele akademiccy nie podlegają pod KN??????


--
PawełJ