Ile zarabia nauczyciel?

napisał/a: ~TomcioW 2009-05-29 16:26
> A propos "dzień dobry" opowiem ci historię autentyczną, znaną mi z
> pierwszej i wiarygodnej ręki.
Ja mam lepszą:
Studniówka, godzina około 2 nad ranem, grupka nauczycieli wraz z dyrekcją
wychodzi celem udania się do domu na "zasłużony" spoczynek. Oczywiście część
w stanie wyjątkowo wskazującym.
Pijany jak bela dyrektor otwiera sobie kluczykiem auto i wsiada na fotel
kierowcy. Oczywiście: delikatne sugestie nauczycieli i nauczycieli-kolegów
typu "daj sobie spokój" itp.
Dyrektorzyna stwierdza "kur... wsiadam i jadę". Po tym słowach nauczyciele i
inni świadkowie się wycofują.
Jeden młody nauczyciel nie wytrzymuje nerwowo, wyciąga dyrektorzynę na siłę
z samochodu mimo protestów i niecenzuralnych zwrotów.

Po wakacjach wychwalany młody nauczyciel jest wrogiem numer jeden w szkole -
najgorsze przydziały, najgorsze oceny pracy, podważanie zasadności
wstawianych ocen, śmieszne pisemka i rozmówki w których zarzuca mu się
niekompetencję w nauczaniu i wystawianiu ocen i wiele innych.
Ot rzeczywistość. Oczywiście o policji mowy być nie mogło, w sądzie sprawa
przegrana - świadkowie tego zajścia dostali amnezji.

napisał/a: ~zairazki 2009-05-29 17:13
Użytkownik pawelj napisał:
...
>> Czyli jednak zjawisko o którym piszesz to po prostu margines i sam to
> Rozpędziłeś się za bardzo w tych wyliczankach.

Oparłem się na podanych przez Ciebie informacjach. Jaka jakość danych,
taka jakość interpretacji. Ty dałeś dane, ja zinterpretowałem, więc
nie miej do mnie pretensji, że Ci się moje wnioski nie zgadzają z
Twoim obrazem sytuacji. Nawiasem mówiąc sytuacja dokładnie symetryczna
dotyczy innych dyskutantów i Ciebie w zakresie czasu pracy - oni dają
nieprecyzyjne dane, Ty wyciągasz wnioski, które nie pasują do obrazu
dyskutantów i wychodzą pyskówki.

>> przyznajesz. Jeżeli w szkole jest np. 50 sztuk grona nauczycielskiego
>> i jeden z nich to "dwuetatowiec", to jest to jakieś 2% grona -
> Takich "licznych" szkół jest mało. Napisałem, że w każdej szkole jest
> przynajmniej jeden który ma dwa etaty a nie tylko jeden.

Owszem, zauważyłem sformułowanie zgodne z logiką formalną
"przynajmniej jeden nauczyciel spełnia warunek", ale z braku
pozostałych danych przyjąłem własne założenia. Więc uwagi na temat
mojego wnioskowania możesz wsadzić do niszczarki, ponieważ sam jesteś
przyczyną takiego wnioskowania.

> Na tym przynajmniej jednym sprawdzam często pewne funkcje w programie.
>> margines, a nie norma. Mało tego - w kolekcji jest gmina, w której
>> wcale nie ma takiego przypadku!
> NIe podniecaj się tak - po prostu złe założenia przyjąłeś.

No popatrz - i w dodatku przypisujesz mi emocje. Trochę przesadziłeś.
W dodatku wciskasz mi kit o złych założeniach - a jakie miałem
przyjąć? Nie byłeś uprzejmy wypowiedzieć się na temat danych
wyjściowych, więc przyjąłem wynikające z moich doświadczeń. Nie dajesz
informacji, a jak uzupełniam braki dokonujesz oceny wartościującej, w
dodatku negatywnej. Nie oceniam Twoich umiejętności zawodowych, bo się
na tym nie znam. Na prowadzeniu dyskusji trochę się znam i w tym
zakresie Twoje kompetencje oceniam jako niewystarczające do
precyzyjnej wymiany poglądów. Powtórzę: "Szkoda howoryty".

>> Cała gmina - wszystkie szkoły!
> Wszystkie 4 szkoły w których jest ok 60 nauczycieli w sumie.

No to faktycznie mamy rozbieżność. W zasięgu moich doświadczeń są
szkoły, gdzie grona nauczycielskiego w każdej jest prawie tyle co w
całej gminie opisywanej przez Ciebie. W skali gminy to są dziesiątki
szkół i odpowiednio więcej nauczycieli. Tych danych dotyczących małych
szkół wcześniej nie było, nic więc dziwnego że mamy takie rozbieżności
w poglądach. Powtarzam - wina leży po Twojej stronie, ja brakujące
dane uzupełniam z własnego doświadczenia.

>> Mój
>> prywatny wniosek - uwiera Cię możliwość,
> Nie możliwość a sposób - nie można krzyczeć że jest się przeciążonym
> pracą jednocześnie szukając sobie dokładnie drugie tyle roboty.

Nie można na podstawie pojedynczych wypowiedzi generalizować co do
całej populacji. Z Twoim doświadczeniem i wykształceniem powinieneś
wiedzieć o takim drobiazgu. Tymczasem z uporem godnym lepszej sprawy
zajmujesz się wnioskowaniem o charakterze statystycznym na podstawie
pojedynczych przypadków. Weź się lepiej do roboty, na której się
znasz, bo u mnie pozytywnej oceny ze statystyki i logiki byś nie dostał.

>
>
>> Zawsze jest lepiej tam, gdzie nas nie ma, a inni chapią niezasłużenie
>> straszną kasiorę. Szkoda, że ten pogląd w naszym kraju nad Wisłą jest
>> przeciętną. Na szczęście nie oznacza, że jest normą społeczną.
> W przyadku nauczycieli to chyba nawet jest przewyższający.
> Zwłaszcza ten pogląd że na wakacjach nic nie robią.

"A starosta strzelał baby po grzędach"...
Przepraszam, taki cytat z klasówki z polskiego jako ilustracja
niezrozumiałej wypowiedzi. Byłbyś uprzejmy logicznie nawiązać do
akapitu i rozwinąć myśl? Bo jakoś nie rozumiem co przewyższa co.

...
> W zasadzie to ta dyskusja i tak nie ma większego sensu. To nie ja mam
> problem z argumentacją tylko szanowne ciało pedagogiczne.
> Uzasadniając tak jak uzasadniacie swoją wyższość (czyli swoim
> wykształceniem) udowadniacie w dlaszym ciągu jedną prawdę - uważacie że
> wam się należy więcej niż innym.
> Poza postem, w którymś ktoś wyliczał ile godzin pracuje i kilkoma
> ostatnimi postami warugi - reszta jest g.... warta.
>
A nie mówiłem? Tą wypowiedzią kolejny raz udowadniasz, że sztuka
wnioskowania statystycznego jest Ci obca. Nie będę tego dalej
komentował, nie ma sensu.

zairazki
napisał/a: ~Jotte" 2009-05-29 19:14
W wiadomości news:gvorsq$271$1@nemesis.news.neostrada.pl TomcioW
pisze:

> Pijany jak bela dyrektor otwiera sobie kluczykiem auto i wsiada na fotel
> kierowcy. Oczywiście: delikatne sugestie nauczycieli i
> nauczycieli-kolegów typu "daj sobie spokój" itp.
> Dyrektorzyna stwierdza "kur... wsiadam i jadę". Po tym słowach
> nauczyciele i inni świadkowie się wycofują.
> Jeden młody nauczyciel nie wytrzymuje nerwowo, wyciąga dyrektorzynę na
> siłę z samochodu mimo protestów i niecenzuralnych zwrotów.
Może zamiast wyciągać dyrektorzynę z samochodu lepiej było wyciągnąć aparat
z kieszeni. ;)
Już by sobie nie podyrektorował raczej...

> Po wakacjach wychwalany młody nauczyciel jest wrogiem numer jeden w
> szkole - najgorsze przydziały, najgorsze oceny pracy, podważanie
> zasadności wstawianych ocen, śmieszne pisemka i rozmówki w których
> zarzuca mu się niekompetencję w nauczaniu i wystawianiu ocen i wiele
> innych. Ot rzeczywistość. Oczywiście o policji mowy być nie mogło, w
> sądzie sprawa przegrana - świadkowie tego zajścia dostali amnezji.
Typowe. Nie raz pisałem, że nauczyciele to w swej ogólności tchórze, nędzni
kunktatorzy, włązidupy.
I dlatego jednym najważniejszych parametrów telefonu gdy go kupuję jest
dobry aparat fotograficzny i kamera oraz czuły dyktafon. Nigdy się z nim nie
rozstaję.

--
Jotte
napisał/a: ~TomcioW 2009-05-30 10:18
> Może zamiast wyciągać dyrektorzynę z samochodu lepiej było wyciągnąć
> aparat z kieszeni. ;)
Tak trzeba było zrobić. Ten młody nauczyciel dziś jest o 3 lata starszy o
mądrzejszy o tą wiedzę.
> Już by sobie nie podyrektorował raczej...
Szkoła na pewno by na tym zyskała. Niestety dyrektorzyna kończy drugą
kadencję i jest stuprocentowym kandydatem na trzecią - ma poparcie
praktycznie wszystkich urzędników. Jestem pewny że wygra to coś co nazywane
jest "konkursem".


> Typowe. Nie raz pisałem, że nauczyciele to w swej ogólności tchórze,
> nędzni kunktatorzy, włązidupy.
Niestety. Ten młody nauczyciel przekonał się potem o tym nie raz i nie dwa,
kiedy jego "koledzy" stali się niemymi wykonawcami mściwych poleceń
dyrektorzyny.

> I dlatego jednym najważniejszych parametrów telefonu gdy go kupuję jest
> dobry aparat fotograficzny i kamera oraz czuły dyktafon. Nigdy się z nim
> nie rozstaję.
Młody nauczyciel dziękuje za radę, pora zmienić telefon...
Pozdrawiam

napisał/a: shidamyo 2018-05-28 15:26
Nie rozumiem trochę Waszej dyskusji, niesamowita sytuacja.
napisał/a: evelineq20 2018-09-04 12:23
~Tristan napisal(a): Witam,

piszę, bo co jakiś czas się pojawiają tu dyskusje o zarobkach...

Żona właśnie wypełniła nasze zeznanie roczne z okazji rozliczeń PIT. I się
za głowę złapałem, jak zobaczyłem roczne zarobki. Jak jeszcze jakiś
ZNPowiec będzie bredził, że nauczyciele mało zarabiają, to mu normalnie
lutnę z dyńki. Mam 2 razy więcej niż żona, która jest kadrowo-księgową i
1,5 raza więcej niż główna księgowa szkoły.
--

W 2018 r. minimalne wynagrodzenie nauczyciela z przygotowaniem pedagogicznym, posiadającego tytuł zawodowy magistra wyniesie:

- dla nauczyciela stażysty - 2.417 zł (o 123 zł więcej);
- dla nauczyciela kontraktowego: 2.487 zł (wzrost o 126 zł);
- dla nauczyciela mianowanego: 2.681 zł (wzrost o 143 zł);
- dla nauczyciela dyplomowanego: 3.317 zł (wzrost o 168 zł).

Śmiech na sali.
napisał/a: jolkanowak3 2018-09-06 09:21
A ja myślałam, że nauczyciele zarabiają kokosy!
napisał/a: kin_bla 2018-09-06 17:25
Ludzie jak czasami czyta się to co wy wypisujecie to szkoda słów.. czy waszym zdaniem te parhy które opiekują się waszymi dziećmi od świtu do nocy bo w obecnych czasach rodzic przyprowadza dziecko o godzinie 7 a zabiera nawet o 17 że świetlicy nie zasługują na trochę szacunku ? Nikt kto nie przepracował chociaż jednego dnia w szkole nie powinien się odzywać , a słowo 'obiboki' jest tu totalnie nie na miejscu . Od jakiegoś czasu sama jestem nauczycielem w szkole podstawowej i natłok obowiązków, tempo pracy, odpowiedzialnosc za nieraz prawie 30 osobowe klasy a do tego praca po godzinach w domu nad papierologia w ogóle nie jest odzwierciedlona w wynagrodzeniu nauczyciela. Ja jestem na etapie stażu nauczycielskiego i pierwsza moja wypłata na rękę to 1550 zł... Niższa niż najniższa stawka w kraju , niższa niż place Pan w sklepach spożywczych , odzieżowych itp. przy czym do tych zawodów nie potrzeba żadnego wykształcenia.. a młody człowiek który chce zostać nauczycielem musi przejść studia licencjackie, zwykle takie magisterskie czyli dodatkowe 5 lat nauki, szkolen i praktyk po liceum ... I za taką stawkę ? Ludzie czasami pomyslcie co piszecie bo jesteście tak zapatrzeni w swoje dzieci i w rozpuszczanie ich że nie widzicie ile nauczyciele muszą włożyć pracy żeby z waszych dzieci wyrosły dobrzy ludzie .. bo mają wkład równy waszemu a czasami patrząc na niektórych rodziców to nawet i większy.. a co do dodatków i innych takich bzdetów które tutaj nawypisywaliscie to żeby dostać wszystkie te dodatki trzeba mieć chociażby 5 jak i nie dłuższe doświadczenie... Apeluje do narodu o trochę refleksji zanim coś głupiego napiszecie
zuzolka
napisał/a: zuzolka 2019-03-29 13:43
Z tego co wiem to chyba nie za wile. Jeszcze zależy jaki stopień (mianowany itp.), ale na samym stracie to raczej marne grosze. A po 20 latach około 3 tysiące, więc żaden szał.