Kredyt we frankach szwajcarskich a obecny kurs tej waluty

Pewnie słyszałaś to już wiele razy - ale powtórzę. Nie wpadaj w panikę. To co się obecnie dzieje jest chwilowe i nie potrwa zbyt długo. Gdy szwajcarzy zobaczą, że na mocnym franku cierpi ich eksport szybko powrócą do taktyki obrony franka. Przewiduję, że nastąpi to w ciągu kilku tygodni. W ostateczności napisz podanie do banku z prośbą renegocjowanie umowy. Jak to zrobić podpowiedzą Ci na tym forum http://www.forum-kredytowe.pl/f125/
No i najważniejsze, nie doprowadzaj do sytuacji w której nie spłacasz rat. Banki są na tym punkcie niesamowicie wrażliwe. Wtedy nie negocjują.

Słyszałem o tym że to niekorzysstne dla ludzi którzy wzięli taki rodzaj kredytu. Ale podobno tak samo jak rata wzrosła, tak samo może zmaleć. Więc trzeba być dobrej myśli.

Kredyt we frankach nie był dobrym rozwiązaniem. Frankowcy teraz żałują tego, że podpisali takie umowy. Chyba lepszym rozwiązaniem byłoby wzięcie pożyczki gotówkowej: http://pomocgotowkowa.pl/pozyczka-na-dowod-bez-zaswiadczen.php

Niestety też mam franka, ale trzeba jakoś żyć. Teraz żeby spłacać raty muszę nieźle się nagłowić. Od ok.2lat gram na forexie. Każdą zaoszczędzoną złotówkę inwestuję przeważnie w waluty na platformie w modelu ECN na mforex.pl, żeby nie opłacać doradców, a bilans mam na plusie, więc jest ok :o

Bardzo współczuję wszystkim frankowiczom, jedyne co mogę podpowiedzieć, to jak najszybsza spłata. Może dobrym rozwiązaniem byłaby inwestycja drobnych kwot na forexie. Sama też zaczęłam ćwiczyć na wersji demo na mforexie.pl i idzie mi całkiem nieźle, mam nadzieję, że też tak będzie w realu :rolleyes:

Ja też współczuję, ale nie sądzę, że państwo powinno do tego dokładać.

Też nie uważam, że państwo powinno do tego dokładać. Każdy wiedział w co się pakuje biorąc kredyt. Pozostaje tylko kontrolować kurs franka online i płacić raty...

co do kredytów w CHF to moim zdaniem państwo nie powinno dokładać. Każdy widział co podpisuje i były zapisy mówiące o ryzyku kursowym. Zazwyczaj takie kredyty były tańsze i wychodziła lepsza zdolnośc więc coś za coś.