Praca zawodowa, praca w domu jak to pogodzic?
napisał/a:
mama adama
2007-05-19 17:55
Hmmm...
No tak, mnie też już czeka lada chwila pójście do pracy
też martwię się jak sobie poradzę ze wszystkimi obowiązkami, na razie wszystko staram się robić w ciągu dnia, potem niestety na pewno wszystko się pozmienia. Najgorsze jest to, że nauczyłam męża (i dzieci niestety też), że wszystkie obowiązki domowe wykonuję ja. To moja wina, a czepiam się teraz męża, że mi nie pomaga - on na to "a co mam robić jak przychodzę z pracy i wszystko jest zrobione" - więc ciekawe jaką będzie miał wymówkę jak nie będzie - bo przecież jak pójdę do pracy to z pewnością na początku wszystko stanie na głowie
Ale jakoś to będzie...
No tak, mnie też już czeka lada chwila pójście do pracy
też martwię się jak sobie poradzę ze wszystkimi obowiązkami, na razie wszystko staram się robić w ciągu dnia, potem niestety na pewno wszystko się pozmienia. Najgorsze jest to, że nauczyłam męża (i dzieci niestety też), że wszystkie obowiązki domowe wykonuję ja. To moja wina, a czepiam się teraz męża, że mi nie pomaga - on na to "a co mam robić jak przychodzę z pracy i wszystko jest zrobione" - więc ciekawe jaką będzie miał wymówkę jak nie będzie - bo przecież jak pójdę do pracy to z pewnością na początku wszystko stanie na głowie
Ale jakoś to będzie...
napisał/a:
betty1905
2007-06-01 11:34
Na poczatku pracowałam na 1/2 etatu. Więc jakos tam było.
Ale od roku pracuje juz na cały etat. w sumie od 7-00 do 15-00, od poniedziałku do piatku ( DOBRZE ŻE PRZYNAJMNIEJ WEEKENDY MAM WOLNE) .... A w pracach domowych pomaga Mi MĄŻ. ( niezawsze) , no czasami przychodzi Moja mam mi w czyms tam pomóc, wiec jakos tam zcas leciii.
Ale od roku pracuje juz na cały etat. w sumie od 7-00 do 15-00, od poniedziałku do piatku ( DOBRZE ŻE PRZYNAJMNIEJ WEEKENDY MAM WOLNE) .... A w pracach domowych pomaga Mi MĄŻ. ( niezawsze) , no czasami przychodzi Moja mam mi w czyms tam pomóc, wiec jakos tam zcas leciii.