robótka_na_drutach_-_prośba o sugestie

napisał/a: ~c7 2005-05-09 18:46
Witam.

Problem polega na tym, że mam robić bluzeczkę z krótkim rękawkiem na
drutach dla znajomej. Przyniosła mi cieniutkie nici i jedyne druty, na
których wychodzi "to-to" równo mają nr 1,5 (!). Ona się uparła, że
takie nici są modne i nie ma mowy o wymianie na grubsze.

Macie jakieś pomysły na wzorek, jakim mogłabym dziergać na nieco
grubszych drutach (czyli taki, gdzie nie byłoby zbyt wiele "na
gładko")? Bo mi się kończy powoli inwencja twórcza...

Najbardziej oczywistym rozwiązaniem wydawał mi się "totalny" ażurek -
tak, żeby wychodziła siateczka, ale znajoma odmówiła, chce czegoś
bardziej stonowanego. Drugim rozwiązaniem byłoby szydełko, ale do tego
brakuje mi wprawy i umiejętności, więc pozostaję przy drutach. Trzecia
opcja - czyli robienie z podwójnej nitki, również odpada, bo nie
starczy włóczki, a poza tym straci cały urok.

Ja już nie mam pomysłów, może Wy, światłe kobiety poratujecie, bo jak
nie to obawiam się, że najbliższe parę miesięcy spędzę na
"dziubdzianiu" na cieniutkich drucikach, klnąc na czym świat stoi i
pałając szczerą niechęcią, do skądinąd sympatycznej, kobiety...
Z góry dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam.
Baśka

--
Gdzie nienormalność jest czymś normalnym, wszystko może się zdarzyć...
napisał/a: ~KasiaKC" 2005-05-09 19:17

> Witam.
>
> Problem polega na tym, że mam robić bluzeczkę z krótkim rękawkiem na
> drutach dla znajomej. Przyniosła mi cieniutkie nici i jedyne druty, na
> których wychodzi "to-to" równo mają nr 1,5 (!). Ona się uparła, że
> takie nici są modne i nie ma mowy o wymianie na grubsze.

A może podrzucisz komuś na maszynkę dziewiarską? Ścieg wyjdzie równo i raz
dwa się zrobi...

Pozdrawiam
Kasia ...
... której cierpliwości starcza na druty conajmniej nr6 :)



> --
> Gdzie nienormalność jest czymś normalnym, wszystko może się zdarzyć...

napisał/a: ~Shaylee 2005-05-10 07:52
Może nie totalny ażurek a takie cieniutkie warkoczyki (1x1 oczko)? Nawet
jak troche nierówno będzie, to nie będzie się rzucać w oczy, sweterek
dostanie wzorek i trochę faktury, a przy takim grubym warkoczu nie
trzeba nawet oczek z drutów ściągać, żeby je przestawić...
SD
Shaylee
napisał/a: ~Theli 2005-05-10 13:30
c7 napisał(a):

> Problem polega na tym, że mam

Przegralas zaklad? szantazuje cie? jestes jej wdzieczna za uratowanie
zycia? ;)

>robić bluzeczkę z krótkim rękawkiem na
> drutach dla znajomej. Przyniosła mi cieniutkie nici i jedyne druty, na
> których wychodzi "to-to" równo mają nr 1,5 (!). Ona się uparła, że
> takie nici są modne i nie ma mowy o wymianie na grubsze.
[...]
> ale znajoma odmówiła, chce czegoś
> bardziej stonowanego.

Naprawde nie mozesz jej przekonac, ze robienie na takich drutach to
czysty masochizm. A moze powiedz, ze owszem, nie masz nic przeciwko, ale
powiedzmy za 3zl/godzine i bedziesz skrupulatnie liczyc godziny, a ona
ci zaplaci? Bo inaczej jak sama piszesz

> że najbliższe parę miesięcy spędzę na
> "dziubdzianiu" na cieniutkich drucikach, klnąc na czym świat stoi i
> pałając szczerą niechęcią, do skądinąd sympatycznej, kobiety...

Musisz jej to zrobic? Mam wrazenie,ze ona nie zdaje sobie sprawy, ile
czasu bedziesz musiala poswiecic. O, wezmiesz i zrobisz. A jaka masz
gwarancje, ze potem zalozy ja na siebie wiecej niz raz?
Naprawde, jesli jest choc cien szansy, ze bedziesz zalowala w trakcie
roroty, to wycofaj sie pod byle pretekstem.

> Drugim rozwiązaniem byłoby szydełko, ale do tego
> brakuje mi wprawy i umiejętności, więc pozostaję przy drutach.

Szydelko naprawde byloby tu lepsze, ale skoro nie masz wprawy, a
bluzeczka dla kogos innego, to lepiej moze nie ryzykowac.

> Trzecia
> opcja - czyli robienie z podwójnej nitki, również odpada, bo nie
> starczy włóczki, a poza tym straci cały urok.

Dlaczego? To tylko zalezy od wzoru i wloczki.

th.
napisał/a: ~Katarzyna " 2005-05-10 14:43
Theli napisał(a):

>> Naprawde nie mozesz jej przekonac, ze robienie na takich drutach to
> czysty masochizm. A moze powiedz, ze owszem, nie masz nic przeciwko, ale
> powiedzmy za 3zl/godzine i bedziesz skrupulatnie liczyc godziny, a ona
> ci zaplaci? Bo inaczej jak sama piszesz
>
EEEE.... 3 zł/godz to mniej niż najniższa krajowa (netto wychodzi mi coś
koło 4 zł) a to nie umiejętności na najniższą krajową!!!!!
Pozdrawiam Kasia

--
napisał/a: ~OLUSIA" 2005-05-10 15:19


> Witam Basiu. Powiem tak. Robiłam często coś komuś i doświadczenie
podpowiada: Robi się 2, max 3 próbki i pyta, czy pasuje. Próbki wygodnie dla
siebie. Jak nie - proszę iść gdzieś indziej. I tyle. Inaczej wdasz się w
dyskusję nie z tej ziemi. Może mi się uda na jutro spisac ścieg którym można
to opędzić. Mam nadzieję, że nie za darmo, bo z cienkiej włóczki, to niech
sam zrobi ten, co grymasi. Nie potrzebujesz chyba zajęcia aż do emerytury.
Pozdrawiam - Olusia.>


--
napisał/a: ~OLUSIA" 2005-05-10 15:19


> Witam Basiu. Powiem tak. Robiłam często coś komuś i doświadczenie
podpowiada: Robi się 2, max 3 próbki i pyta, czy pasuje. Próbki wygodnie dla
siebie. Jak nie - proszę iść gdzieś indziej. I tyle. Inaczej wdasz się w
dyskusję nie z tej ziemi. Może mi się uda na jutro spisac ścieg którym można
to opędzić. Mam nadzieję, że nie za darmo, bo z cienkiej włóczki, to niech
sam zrobi ten, co grymasi. Nie potrzebujesz chyba zajęcia aż do emerytury.
Pozdrawiam - Olusia.>


--
napisał/a: ~Theli 2005-05-10 15:22
Katarzyna napisał(a):

>
> EEEE.... 3 zł/godz to mniej niż najniższa krajowa (netto wychodzi mi coś
> koło 4 zł) a to nie umiejętności na najniższą krajową!!!!!

Wiem, wiem, ale po przeliczeniu godzin wyjdzie i tak cenowo jak za ciuch
z najdrozszych sklepow.

th
napisał/a: ~c7 2005-05-11 17:27
Był 9 maj (poniedziałek) gdy o godz. 18:46 c7 napisał(a):

[Ciach.]

Po pierwsze: dziękuję za zainteresowanie.
Po drugie: warkoczyki odpadają, bo miał być ażurek.
Po trzecie: nie będę z biednej pielęgniarki zdzierać niewiadomo ile
kasy, wiadomo ile one zarabiają, a nowego ciucha też się chce.
Po czwarte: wynalazłam w Sandrze 4/2005 sukienkę i w sumie
stwierdziłam, że ten ażurek, którym jest robiona się nada. Więc siedzę
i "klikam" jak to mówi Mój Rzeczony Narzeczony. I mam szczery zamiar
wyrobić się przed emeryturą. Poza tym pocieszam się, że kobiecina jak
pięć minut, więc się nie narobię niewiadomo ile.

Jeszcze raz dzięki za sugestie.
Pozdrawiam wszystkie robótkowiczki i wracam do dziergania (jednak na
drutach nr 2).
Baśka
--
Gdzie nienormalność jest czymś normalnym, wszystko może się zdarzyć...
napisał/a: ~Theli 2005-05-11 21:21
c7 napisał(a):

>I mam szczery zamiar
> wyrobić się przed emeryturą. Poza tym pocieszam się, że kobiecina jak
> pięć minut, więc się nie narobię niewiadomo ile.

A jak w tym czasie kobiecina przytyje o pare numerow? No wiesz, do
emerytury to sporo czasu ;)


>
> Jeszcze raz dzięki za sugestie.
> Pozdrawiam wszystkie robótkowiczki i wracam do dziergania (jednak na
> drutach nr 2).

Zaszalalas;)

th