tańczyć... ale co?

Ja jestem z małopolski wiec konkretnej szkoły Ci nie doradze. Ja chodziłam na naukę ogólnych tancow towarzyskich, wszystkich. Np podstawowe kroki do 3 tancow w ciagu 1 zajęć, na nastepnych zajeciach nowe elementy do tych tanców plus 1 nowy taniec itd.
Uważam że to bardziej przydatne niż nauka tylko jednego bo na jakiejsc imprezie tanecznej wszystko potrafi sie pięknie zatańczyć, a nie że grają tango a wy salse bo to tylko umiecie ;p

Cześć!! Ja zawsze chciałam tańczyć i w liceum przed studniówką, nasza wychowawczyni zorganizowała nam parę lekcji z instruktorem tańca. Jeju jak mi się spodobało, zwłaszcza tango!! Ile w tym pasji!! Połknęłam bakcyla i zapisałam się potem do szkoły tańca na towarzyski. Trener jest ważny, ile par jest na zajęciach, czy można je odrabiać, bo coś ci wyskoczy, zwracaj na to uwagę. Ja wybrałam tę, którą miałam blisko domu i poszłam do EDS do Zakliczyńskiego, ale cieszę się, że tak wyszło, bo było ciekawie na zajęciach i się nauczyłam sporo. trener fajny, żadne zajęcia nie były takie same :) no i tango dzisiaj tańczę takie, że by mnie mogli do tańca z gwiazdami wziąć :) a po męczącym dniu nic mnie tak nie odstesowywało jak zajęcia taneczne

Zawsze chciałam nauczyć się tańczyć ale nigdy nie robiłam nic w tym kierunku. Od kiedy oglądnełam "Taniec z gwiazdami" i "You can dance" postanowiłam to zmienić. Zapisałam się na lekcję salsy:) Nie mam jakiegoś szczególnego talentu ale sprawia mi to ogromną frajdę i chyba tak powinno być:)

A może cos i seksownego i zarazem odważnego ?
[url]www.yuliet.pl/reggaeton/moja-oferta.html[/url]