piwo dla kobiety

Odebrałam to jako atak...;)Ale dobrze, jeśli się... myliłam?

Źle odebrałaś. Mnie tylko wkurza jak kobiety same pozbawiają się pewnych możliwości, nawet w poglądach. Jestem po prostu za równouprawnieniem....
A kobiecość możemy prezentować np. nosząc szpilki i pończochy, a nie pijąc smakowe piwo.

No to się cieszę, że źle. Tez jestem za równouprawnieniem i nie sądze, bym pozbawiała się jakichś możliwości. A picie piwa, jakiegokolwiek, nie uznaję za prezentowanie kobiecości. Piję smakowe, bo mi smakuje. Piję zwykłe, jak mam ochotę. Ale zwykłego wolę napić się w domu, bo wtedy na dobrą sprawę zrobię z nim co chcę (jak juz mi się odechce;)), a w knajpie - no juz raczej lepiej je wypić, w końcu po to się wyszło i wydało się studenckie drobniaki:).

Ale to Ty powiązałaś kobiecość z rodzajem piwa.....wywołując burzę w szklance (piwa:)) wody

Ojejjjjj... To poważnie tak zabrzmiało?? A gdzie tam...:) Fakt - smakowe piwo jest dla kobiet i wolę, jesli ktos mnie identyfikuje z takim, niz zwykłym, bo np. idąc ze znajomymi do kanjpy, gdzie mają tylko piwo i ktos kupuje nie pytając - jeśli kupi smakowe - na pewno trafi w mój gust (no chyba, że karmi to nawet ja nie ścierpię:p), a jesli zwykłe - będę się męczyć:p Na szczęście wszyscy znają mnie juz na tyle, ze ja albo sok z piwem, albo gingersa:)
Ok, nieważne już! Mam nadzieję, że doszłyśmy do porozumienia:) Cieszę się, że z niektórymi się da:)

oczywiście, że doszłyśmy do porozumienia....:)

To mi ulżyło:)

dla mnie to nie ma rozróżnienia na babskie i nie zawsze pije piwko bez soków ale za to w kuflu i ze słomkom taki Żywiec jest the best>

z sokiem jest feee
ja najbardziej lubię chyba tyskie i żubra :)

a z takich typowo damskich to mogę nie więcej niż 150ml karmi kawowego się napić, ale to na jakis deser bardziej

Każde piwo jest kobiece jeżeli jest odpowiednio podane. Żadnych kufli 1 litrowych etc.
A co do gatunku - gustuję raczej w zagranicznych piwach i lubię próbować nowego. A jak nie pasuje to podstawiam do wypicia facetowi:)

Nie ma "wypada-nie wypada", ważne, żeby smakowało i najlepiej w doborowym towarzystwie jako dodatek do rozmowy ;)
U mnie ulubiona jest duża butla prawie zmrożonego Heinekena, taka ociekająca "rosą", sączona przez pół wieczoru, hehe, albo piwka niepasteryzowane (smaczne, naturalne i głowa nie boli!)

Amen :d