Adopcja

napisał/a: ~gość 2007-03-14 10:25
Ja tez mam nadzieję, że bez problemów urodzę nasze dziecko..To moje marzenie. Ale nie wykluczam adopcji. Niektórych rzeczy nie da sie przeskoczyć..W dzisiejszych czasach wiele par ma problemy z poczęciem dziecka. Rozmawiałam o tym z moim narzeczonym i jest tego samego zdania...Wiele dzieci czeka na rodziców.
Moi znajomi adoptowali fantastycznego, rocznego synusia i dziś już sobie nie wyobrażają sytuacji, kiedy go nie było. Tworzą bardzo fajna rodzinkę Aż serce rośnie, gdy sie na nich patrzy
napisał/a: Dodzia 2007-03-18 16:28
hej!
Ja też jeszcze jeszcze nie wiem czy bedziemy mogli mieć dzieci.
Bo w dzisiejszych czasach to nic nogdy nie wiadomo.
Kocham dzieci nie wyobrażam sobie bez nich mojego zycia
i mój narzeczony również.
I razem już stwierdzilismy, że jesli nie bedziemy mieć własnych dzieci to adoptujemy. A ja sobie jeszcze po cichu marze,
podobnie jak BELAY
że nawet jakbyśmy mieli to i tak chciałabym adoptować
ale to jest sptrawa do przedyskutowania na przyszłość.
Bo na razie to dopiero musimy zaklimatyzować się w świece
naszego nowego małżeństawa do którego trzy miesiace.
A TOBIE ORKA zycze sukcesów z adopcją. Usciski
napisał/a: wiolisia 2007-03-18 16:59
mój mąż jest przeciwny adopcji- ja zresztą też wolałabym mieć NASZE dziecko
napisał/a: Dodzia 2007-03-19 00:38
Mężczyznom jest chyba znacznie ciężej mój narzeczony też początkowo
nie był za adopcją. Bo mówił, że chyba by nie mogł tak przyjąc w pełni takiego
dziecka, ale teraz już mówi, że jakbysmy nie mogli mieć dzieci to adoptujemy.
Nam kobietom to jednak łatwiej
napisał/a: Tygrysek 2007-03-19 09:08
wydaj mi się , ze to bez znaczenia. kobieta i mężczyzna równie mocno to przeżywa. ja jednak bałabym sie, że nie byłabym w stanie pokochać tak do końca....
napisał/a: Kinia 2007-03-19 09:08
Ja w sumie myslę że mogłabym adoptować dziecko, chociaż moje kochanie twierdzi, że jak się ma 1 swoje, a 2 adoptowane, to się nie będzie ich tak samo mocno kochać wydaje mi się że się myli a Wy co o tym sądzicie?
napisał/a: patricja 2007-03-19 15:42
Ja uważam, że jeśli można mieć swoje, to mieć swoje - nie wykluczam adoptowania, tylko w tym rzecz, że "mieszane" rodzeństwo to niezbyt dobre rozwiązanie z uwagi na to adoptowane. Można się spotkać z dokuczaniem, może żartobliwym, ale takie dziecko jakoś to przeżywa. Jeśli nie mogłabym zajść w ciąże(co by było dla mnie ciosem w najczulszy punkt), to bym adoptowała, bo nie wyobrażam sobie życia bez dziecka w przyszłości.
napisał/a: wiolisia 2007-03-19 21:24
Tygrysek ja właśnie dlatego nie wzięłabym obcego dziecka bo ciężko by mi było tak naprawdę je pokochać
napisał/a: kobietka Swiss 2007-03-19 21:51
A ja pochodze z mieszanego rodzenstwa...Mam siostre adoptowana...
Moze to inna sytuacja niz w normalnej adopcji bo ona jest corka mojej kuzynki a nie calkiem obca osoba ale moja ukochana ś.p Babcia ja adoptowala i jest z rodzicami do dzis...
napisał/a: orka2 2007-03-20 21:05
Dodzia napisal(a):A TOBIE ORKA zycze sukcesów z adopcją. Usciski

Dzieki :D
wiolisia napisal(a):mój mąż jest przeciwny adopcji

Moj Girus na szczescie jest jak najbardziej za adopcja :D w sumie nie ma wyjscia :) powiem Wam szczerze ze sie cosraz bardziej boje jak o tym pomysle :( wiem ze moze jest to glupie ale boje sie ze matka mojego dziecka np w czase ciazy cpala, pila alkohol itp :( ehh te glupie obawy :/ ale wiem jedno ze bardzo chce dzidziusia i mam nadzieje ze go adoptujemy :D
napisał/a: Kinia 2007-03-21 09:24
Orka nie tylko z takich powodów oddają dzieci, też rodzice giną w wypadku i nie ma się kto nimi zając. Napewno jest dużo też takich dzieci, które potrzebują domu
napisał/a: MonikaLuc 2007-03-21 13:18
Belay napisal(a):Po cichu liczę, że uda nam się mieć własnego dzidziusia. Mimo wszystko i tak chciałabym adoptować dziecko. Zawsze chciałam. Mąż kocha dzieci, więc kto wie...

My ogrrrromnie chcemy własne maleństwa, i ostatnio rozmawialiśmy o tym z T. Jest za, ale najpierw chce mieć też swoje a później zobaczymy jak to będzie...