agresja

napisał/a: justi83 2008-07-16 16:24
moja córka ma 10,5 miesiąca i bardzo sie złości jak jej czegoś nie pozwolę zrobić lub nie chce jej czegoś dać próbuje się nawet rzucać o podłogę i bije nas po twarzy wtedy ja ja chwytam za rękę i pokazuje że nie wolno. proszę o poradę jak mam zwalczyć u niej taką agresje??? nie wiem skąd ona jest taka w domu z mężem staramy sie nie sprzeczać przy dziecku...o co w tym wszystkim chodzi???
napisał/a: joannachole 2008-08-05 18:18
Radzę konsekwencję i jednomyślność z mężem i wszystkimi osobami, które spędzają z dzieckiem czas. My swojemu roczniakowi też zakazujemy wielu rzeczy - ale tylko tych, które mogą mu zaszkodzić no i zabraniamy też niszczenia rzeczy. Oczywiście Marcinek czasami posłucha i zajmie się czymś innym a czasami uparcie dąży do zrobienia zakazanej rzeczy. Ostatnio się nauczył skubaniec, że jak mu czegoś zakazujemy to z skwaszoną miną kiwa palcem jak my i mówi nunu nunu i dalej swojerolleyes: Jak nie przestaje robić tego co mu zakazujemy, np. pcha ręce do kontaktu to go przenosimy w inne miejsce do zabawek. Jak płacze to go tak zostawiamy. Za chwilę sam się uspokaja. Mówimy mu przy tym, że to co robił jest zakazane i dlaczego. Naszego tłumaczenia pewnie nie rozumie, ale nasz spokój i konsekwencja sprawia, że on wie że nawet jego płacz nie sprawi, że zmienimy zdanie.
Myślę, że zajęcie dziecka czymś innym no i konsekwencja WSZYSTKICH DOMOWNIKóW zda rezultat. Nie może być tak że np. ty zabraniasz, ona się rozpłacze a tatuś ją tuli w ramionach i pociesza bo wtedy ona pomyśli, że jej się dzieje krzywda a przecież ustalanie granic nie jest twoim widzimisie tylko jest potrzebne.
My pozwalamy naszemu synkowi eksperymentować i badać wszystko w granicach rozsądku. Na razie odpukać nie jest histerykiem. Ale to może być też kwestia temperamentu. Nasz jest żywczykiem i bystrzachą ale ogólnie płacze tylko jak go coś boli, jest głodny albo niewyspany.
Ale się napisałam:) Życzę konsekwencji i dobrych efektów:)
napisał/a: joannachole 2008-08-05 18:49
acha. jeszcze z tym okładaniem rękami - nasz też macha łapkami a czasem też ma w nich jakieś klocki albo kółeczka... Jeszcze nie rozumie że może tym komuś zrobić krzywdę. Czasami jak się wścieka że coś nie jest po jego myśli to też macha łapkami. Łapiemy mu wtedy te rozlatane rączki i mówimy mu, że nie wolno nikogo bić. Myślę że jeszcze tego nie rozumie. W końcu do tej pory tak poznawał świat - pukanie w różne przedmioty...więc trochę czasu upłynie zanim się nauczy, że teraz gdy jest już większy to pukanie teraz czasami jest "be".:)
Czasami łapię się na tym, że jak on uderzy mnie np. kółkiem to lekko go klepię po rączce i mówię że nie wolno bić... No ale przecież ja w tym momencie robię to czego mu sama zakazuję...Taki mały absurd. Staram się więc raczej stosować to pierwsze rozwiązanie czyli przytrzymanie rączki i tłumaczenie. Myślę że nasz łebski mały facet w końcu zrozumie:) Pozdrawiam!:rolleyes:
napisał/a: Aneta10010 2008-08-23 15:27
Też mam problem z biciem po twarzy. Im twarz bliżej, tym gorzej. Łapię za rączkę, mówię stanowczo, że nie wolno, w moim głosie słychać naganę i niezadowolenie a on dalej swoje :p Ale ponoć to mija z wiekiem.
napisał/a: joannachole 2008-08-23 16:30
Aneta100 napisal(a):Też mam problem z biciem po twarzy. Im twarz bliżej, tym gorzej. Łapię za rączkę, mówię stanowczo, że nie wolno, w moim głosie słychać naganę i niezadowolenie a on dalej swoje :p Ale ponoć to mija z wiekiem.


A mój ostatnio nauczył się robić "cacy" i jak kogoś uderza ręką albo co gorsza jak ma coś w rękach - to mówimy że nie wolno bić i że trzeba robić cacy i o dziwo się słucha:)
napisał/a: gojja 2008-08-23 16:53
Witam,
konsekwencja, jednomyślność i mądrość rodziców to najlepsze metody wychowawcze. W czołówce znajdą się również cierpliwość, czas... bo nasze oczekiwanie, zakaz, itp., trzeba nieraz powtórzyć 100 razy, zanim dzieci zrozumieją, nieraz musi upłynąć kilka a nawet kilkanaście miesięcy. Moim zdaniem wychowania nie należy odkładać na późniejszy okres, bo cofnięcie nawyków i złych przyzwyczajeń malca bywa ogromnie trudne (wiem to z doświadczenia)
Szczerze odradzam nawet najmniejsze klapsy i krzyk,

pozdrawiam,
gojja
napisał/a: Aneta10010 2008-08-23 17:23
Głaskanie zamiast walenia po gębie u nas nie skutkuje :D. jedynie odwracanie uwagi (ale nieraz widzę złość na jego twarzy, gdy jest już zajęty czymś innym - więc nie zapomniał). wali mnie, tatę, babcię, każdy mówi, że nie wolno. Babcia moim zdaniem źle to komunikuje, bo się usmiecha...