Będę mamą cd....

napisał/a: arachia1 2013-02-05 11:30
mycha_93 napisal(a):okna pomyc, firanki powiesic
oj, to jeszcze nie dla Ciebie zajęcie
dzień dobry, dziewczyny!
ja na razie tylko na chwilkę, nie w humorze jestem, mężny mnie wkurzył z rana jakieś fochy ma, teraz poszedł na spacer i mam nadzieję, że jak wróci to już będzie inny
napisał/a: mozilla1 2013-02-05 11:32
Kasiulek napisal(a):patrze na Wasze suwaczki(walentina, jurni., mozilla, rozczchrana mycha...) i oczom nie wierze...ale ten czas leci i te wasze suwaczki jak się tutaj zagląda raz na jakiś czas :_

Narazie nie czuję że rosnę
Kilka dni przeziebienia mnie tak wykończyło że schudłam chyba kolejne 2-3 kg
Wciskam na siłe posiłki żeby maluszek był zdrowy

arachia1 napisal(a):mozilla, wiem, że ciężko, ale pooszczędzaj się dla maleństwa

Zapytam tak jak siebie codziennie.........."Ile jeszcze?"
Dla mnie to jest masakra..
Ktoś kto pracował w kilku miejscach naraz, ciężko było mu znaleść czas wolny, był niezależny finansowo od nikogo...czyli ja...nagle muszę zrezygnować ze wszystkiego.....ciężko to zaakceptować

mycha_93 napisal(a):mozilla, wspolczuje bo ja to nawet nie umie sobie wyobrazic jak wytrzymac caly dzien lezac ja bym zwariowala no ale dla dzidzi pewnie tez bym sie poswiecila

Robię to tylko dla maluszka...dzięki za zrozumienie

mycha_93 napisal(a):dzis to ty skonczylas 13 tydzien, jutro zaczniesz 14

No właśnie nie wiem czemu tak piszecie (nie jesteś pierwszą osobą)......mi nawet ginka mówi że jestem w 13tym tygodniu

Jutro mam USG genetyczne.....
I wtedy zadecydujemy czy robimy prenatalne
napisał/a: ~gość 2013-02-05 11:38
mychawspolczuje przeprowadzki w coazy,tum bardziej ze to juz koncowka. ja mialam na poczatku coazy i to byla masakra bo mimo,ze nie dzwigalam to dni wolne zamiast odpoczynek to,zycie na najwyzszych obrotach a i pewnie przed samym porodem znowu przeprowadzka
napisał/a: Kasia248 2013-02-05 11:50
Intermarche, no fakt on typowy mara, ultra ;) zaraża mnie, ale bardzo powoli....samej mi się biegać nie chce, poza tym ja boi dudek jestm ;) no czytałam że twój żołnierz- mój tez ;)

mozilla, Ty możesz chudnąc dzidziuś wie skąd czerpać spokojnie :)

qamilka, a Ty jak się czujesz?
napisał/a: Nadiya1 2013-02-05 11:54
arachia1 napisal(a): teraz właściwie mam już tylko drażliwe sutki /fieldset>
napisał/a: ~gość 2013-02-05 12:06
Kasiulek, a ja swojego czasu wolałam biegać sama niż z moim mężem, lepiej mi było tempo trzymać niż z nim bo wiadomo gadaliśmy coś tak się wygłupialiśmy i mnie to rozpraszało ale z czasem i do tego się przyzwyczaiłam on wiadomo tak biega prawie od zawsze przez swój zawód, na studiach na zaprawach biegali w grupie, w pracy też biega ze swoimi chłopakami i to ja musiałam się nauczyć biegać z nim a nie on ze mną ale powiem Ci, że jego kondycyjne możliwości mnie motywowały i tak jak kiedyś biegałam co drugi dzień po 10 km to jak zaczęliśmy razem to zaczęliśmy biegać po 20 km bo ja tak chciałam mu dorównać ale dobrze mi to zrobiło. W sumie on już ze swoją pozycją w pracy biegać z młodymi nie musiał by ale lubi to i jak sam mówi, nie wyobraża sobie nimi dowodzić bez uczestniczenia w takich najprostszych rzeczach. Więc zazwyczaj jak dzwonie do niego to praktycznie zawsze jest na zajęciach ze swoimi ludźmi a mnie zazdrość zżera, że ja od września siedzę i nic nie robię ze sobą, czasem tylko posiedzę sobie na piłce fitness, co by mięśnie do pracy pobudzić a on codziennie jest w ruchu.

Jurni, ja już męża męczę, żeby mi układał plan ćwiczeń co by po porodzie szybko wrócić do formy

A ja znowu się nudzę, nudzę, nudzę, muszę pojechać jutro do empiku po jakieś nowe książki bo wszystkie co mieliśmy nowości przeczytane no i muszę zacząć się uczyć na egzaminy na sobotę-ostatnie starcie przede mną.
napisał/a: ~gość 2013-02-05 12:12
Dzień dobry.

Nie mam jakoś weny na pisanie. Jutro jadę na badania krwi i już mi słabo na samą myśl o tym. Mam nadzieję, że nie zemdleję.
napisał/a: Kasia248 2013-02-05 12:34
Intermarche, jeszcz etroche i rszysz sama na dawne sciezki :D tatus będzie z Tymkiem a Ty wyskoczysz polatać...wow 20 km...szacun...do tego to ja nigdy nie dojdę, marze o 10 km ale do tego daleka droga i jeszcze sporo kg do zrzucenia ;) ale fakt jest faktem...uzależnia bieganie :D

Nataliii,
napisał/a: ~gość 2013-02-05 12:39
Kasiulek, wiesz gdyby mój mąż był inny to pewnie też bym się tylko ot tak przebiegała albo i nie ale weszło mi to w nawyk i się cieszę. Teraz mój mąż biega tylko w pracy bo wie, że mnie tak skręca i woli mi nie robić smaka na bieganie. A Twój mąż startuję w tych wojskowych maratonach czy tych "normalnych"??
napisał/a: ~gość 2013-02-05 13:03
Kasiulek napisal(a):Cczarnula, i Ty...już 18 tydzień...o w mordeczkę....niesamowite, wiecie już co będziecie mi
Niesteyy nie i pewnie dopiero po 20tyg. sie dowiemy bo teraz mam wizyte w czwartek,ale nie wiem czy bede miec usg..

Jurni napisal(a): z cudownych wieści to coraz częściej znowu czuję wiercenie czyli chyba wszystko jest OK Mam nadzieję, bo mam stracha jak to przed każdą wizytą
Ja tez mam stracha zawsze,i jak dlugo nie mam wizyty i nie slysze magicznego "wszystko jest dobrze" od lekarza to zaczynam szalec.Co do ruchow mnie tez dzis wc obudzio w nocy i jak sie juz polozylam to na bank czulam laskotanie dzidziusiowe i takie jakby podrapywanie od srodka,ale takie delikatne
napisał/a: Kasia248 2013-02-05 13:31
Intermarche, startuje w wojskowych jak najbardziej :)

Cczarnula napisal(a):Niesteyy nie i pewnie dopiero po 20tyg. sie dowiemy bo teraz mam wizyte w czwartek,ale nie wiem czy bede miec usg..


widzę że bardzo bys chciała wiedzieć co?? pamiętam z Kajtkiem chciałam wiedzieć z borysem tez bo miałam nadzieje na dziewzynkę a z Adą to juz musiałam wiedzieć co będzie :D żeby w razie co nastawic się na 4 facecika w domu :D
napisał/a: ~gość 2013-02-05 14:12
Kasiulek,

Cczarnula, już całkiem niedługo będziesz czuła bardziej ruchy swojego Bąbla. Prawie połowa ciąży za Tobą