brak mleka po południu - zagadka bez rozwiązania

napisał/a: JadwigaAnna 2008-04-15 22:05
Czy któraś z doświadczonych mam wyjaśni mi i może rozwiąże mój problem? W literaturze wytłumaczenia nie znalazłam. Jadwiga ma trzy i pół miesiąca. Od urodzenia karmię ją piersią. Przystawia się bez problemu, czas ssania książkowy, ciągnie też niczego sobie - czuć charakterystyczne mrowienie. Od jakiś trzech tygodni moje piersi wariują: rano są wielkie, twarde, jak przy nawale po porodzie i bolą. Córka o 7:00 (codziennie o tej samej godzinie) ssie bez problemów, najada się i zaraz zasypia. Cały dzień, mniej więcej do 16-17 wszystko w normie. Mała się najada jest radosna nie płacze. Horror zaczyna się przy karmieniu 16-17, zje ale co to za jedzenie, pręży się, wije koło piersi, szarpie, macha rączkami i nużkami. Dramat. Zupełna pustka. Myślałam że to przejdzie, ale niestety nie. nie mogłam już patrzyć na kryczące dziecko i dokarmiam ją ten jeden raz. Najpierw przystawiam do piersi potem podaję butelkę z mlekiem modyfikowanym. Jadzia budzi się koło 3 - 4 nad ranem, zaczyna ssać, znów mocno i czasowo książkowo - 15 minut i wraca najedzona do łóżeczka. Rano znów nawał pokarmu. Jeśli jest jego bardzo dużo to staram się odciągać i podawać małej po południu zamiast mleka modyfikowanego.
O co chodzi? Czy któraś miała taki problem. Czekam na jakąś radę, bo boje się, że jak zacznę "butelkowanie", to karmienie w końcu diabli wezmą. Z resztą skoro było OK, to skąd takie dziwactwo? Pozdrawiam
napisał/a: winniczka 2008-04-18 22:47
Witam Cię serdecznie. Nie masz się czym kochana martwić. Twoja córeczka ma najprawdopodobniej kolkę.Macha nóżkami, pręży się, płącze, krzyczy- to ból brzuszka. Moja córeczka miała to samo.Też się zatsanawiałam o co chodzi, czasami nawet płakałam z moją córeczką. Moja Zosieńka ma teraz 5,5 m-ca, nadal karmię ją piersią, ale mam ten problem,że muszę ściągać pokarm i po krótkim nakarmieniu piersią dokarmiam małą moim mleczkiem, ale z butelki. Ciesz się,że masz pokarm. Nie masz się czym denerwować, zobaczysz, to maleńkiej minie, jestem tego pewna.
napisał/a: JadwigaAnna 2008-04-19 15:10
Nie do końca jestem przekonana, że jest to kolka ale moge się mylić. Jadwisia niegdy kolki nie miała (odpukać w niemalowane), nie miała typowych objawów dla kolki, które opisywano w książkach i poradnikach oraz, o których mówił peditra. Bywają takie dni, że nie mam problemu z karmieniem oraz takie, że maleństwo nie chce ssać, albo ssie co cztery 5 godzin.
Dziś np zjadła o 6 rano, potem o 10:00 (4 godziny przerwy) o 13:30 zmusiłam ją do odciągnięci mi odrobiony mleka, resztę sciągnęłam.
Zastanawiające jest to, że w nocy nie mam żadnego problemu z karmieniem. Ale ponieważ w dzień córka je niewiele nadrabia to w nocy budząc się co dwie godziny dopraszając się piersi
napisał/a: winniczka 2008-04-20 20:51
Widzę kochana,że mamy taki sam problem. Ja mam dosłownie identyczną sytuację. W nocy karmię Zosię także co 2 góra 3 godziny.Mała zjada bez najmniejszych problemów. W dzień natomiast zaczynają się problemy, mała nie chce ssać (zastanawiąjące jest to czy oby nie jest głodna).Jeśli przystawię ją do piersi i zacznie ssać to po któtkiej chwili zaczyna płakać i przestaje jeść. Ja oczywiście ściągam pokarm i przez sen karmię ją butelką. Zjada z butelki wyłącznie przez sen.O mleku modyfikowanym nie ma mowy. Napisałam Ci,że to kolka.Tak powiedział mi lekarz i koleżanki, sama do końca nie jestem tego pewna.Moja córeczka teraz z całą pewnością nie ma kolki. Jedynym wytłumaczeniem jest to, że małej spodobało się ssanie przez smoczek i nie chce jej się pracować przy piersi. Moja pediatra powiedziała,że córeczka zaczęła przy jedzeniu z butelki inaczej układać języczek i gdy ssie pierś zaczyna się denerwować bo musi się wysilać i znowu inaczej chwytać sutek. Może to i prawda. Wiesz, ja już tak walczę kilka miesięcy. Zosia ma teraz 5,5 m-ca, ale nie wiem co zrobię jak nie będę miała pokarmu. Treaz właśnie mam go jakoś mniej, nie wiem czy to kryzys laktacyjny.Tego się njabardziej obawiam, bo po mleku modyfikowanym ( najmniejszym łyczku) Zosia wymiotuje. Także z dnia na dzień walcze o pokarm.Powidz, ile Twoja córeczka wypija ml mleczka z butelki? Moja jak zje z piersi trochę i za chwilę ją uśpię, to z butelki wypije mi od 100 do 130 ml.
napisał/a: malenstwo23 2008-05-03 17:43
Ja mam dziewczyny podobny problem nie za wiele mleka tak myślę.Inna sprawa że mój Kubuś to straszny żarłok i w dzień najchętniej by cały czas jadł.Teraz na wieczr po kąpieli daję mu butelkę wypia jakieś90-120ml i poprawia piersią.Koło pólnocy następne karmienie i spokój do rana.Z moim lekarzem rozmawialam i za jakieś 2 tygodnie będziemy zupki wprowadzac.Pozdarwiam
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-05-05 06:22
A ja wam powiem tak. Miałam taki problem że po południu brakowało mi mleka. Wytłumaczenie znalazłam takie. ilość mleka produkowanego dostosowuje sie do potrzeb dziecka. Jeśli moja pyza przesypiała mi noce po 4-5 godzin ciągiem to nie ssała, natomiast w dzień doiła co 2-3 godziny cyca. No to i mleka brakło. Natomiast jeśli i w nocy się budziła i doiła to i w dzień mleko było. I tak sobie myślę że jeśli przez noc mleko nie "jest potrzebne" to organizm uznaje że po np: 10 godzinach podukcji mleczka ma odpocząć i dlatego go brakuje..........
napisał/a: JadwigaAnna 2008-05-05 19:33
Cześć Dziewczyny,
problem jaby chyba sam się rozwiązał, natura to potęga :). Jadwiga ssie co trzy godziny w dzień, z tym że jeden posiłek zamieniłam jej już na kaszkę z mlekiem modyfikowanym. W nocy też to trzy godziny, ale mleka jakby teraz starczało na te wszyskie karmienia. :) Nie wiem jak to wszysko wytłumaczyć, ale najważniejsze że mam zdrowe najedzone do syta dziecko :D