brzuch+boczki+wzdęcie_permanentne

napisał/a: ~Katarzyna " 2005-08-31 15:12
Witajcie! Mam następujący problem: schudłam parę kilo ale niestety nie z
okolic talii. Mam w dalszym ciągu brzuszek + oponki. A na dokładkę
permanentne wzdęcie bez względu na to co jem. Czy może wiecie co na to może
pomóc? Ewentualnie do jakiego lekarza się udać. wzdęcia wolałabym
zlikwidować dietą a nie prochami.
Pozdrawiam Katarzyna

--
napisał/a: ~Adrian" 2005-08-31 15:30

Użytkownik "Katarzyna " napisał w wiadomości
> Witajcie! Mam następujący problem: schudłam parę kilo ale niestety nie z
> okolic talii. Mam w dalszym ciągu brzuszek + oponki. A na dokładkę
> permanentne wzdęcie bez względu na to co jem. Czy może wiecie co na to
> może
> pomóc? Ewentualnie do jakiego lekarza się udać. wzdęcia wolałabym
> zlikwidować dietą a nie prochami.
>
Czy masz wzdęcia także gdy nie jesz żadnych produktów roślinnych?

napisał/a: ~Niedzwiedz" 2005-09-01 09:59
ja slyszalem ze jest wtedy kiedy sie je duzo bialak moze wiecej tluszczyku ?

i cos musi byc w tym bo ostatnio do diety dolozylem weglow ucieklem od
tluszczy i zmiejszylem bialko do okolo 3g/kg masy i mi jakos przeszlo

--
Niedzwiedz
Klub Motocyklowy GRYF | www.gryf.riders.pl
Suzuki VL1500LC zaawansowany sprzet mysliwski
Nikon D70 + 20mm 1.8, 35mm 2,0 , 50mm 1,8 +sb600
Moja Fotogaleria http://fotomisio.domeczek.pl
Moja Strona Motocyklowa

napisał/a: ~Adrian" 2005-09-01 13:38

Użytkownik "Niedzwiedz" napisał w wiadomości
> ja slyszalem ze jest wtedy kiedy sie je duzo bialak moze wiecej tluszczyku
> ?
>
> i cos musi byc w tym bo ostatnio do diety dolozylem weglow ucieklem od
> tluszczy i zmiejszylem bialko do okolo 3g/kg masy i mi jakos przeszlo
> ^^^^^^^^
To potwornie dużo białka!

A poza tym białko białku nierówne, rośliny strączkowe zawierają wiele syfów,
które utrudniają trawienie, a potem niestrawione resztki gniją powodując
m.in. wzdęcia, czytałem artykuł w którym opisano, że niektóre warzywa też
mają takie 'dodatki', z tym że najgorsze są strączkowe...


napisał/a: ~Alveaenerle" 2005-09-01 23:06
> A poza tym białko białku nierówne, rośliny strączkowe zawierają wiele
> syfów, które utrudniają trawienie, a potem niestrawione resztki gniją
> powodując m.in. wzdęcia, czytałem artykuł w którym opisano, że niektóre
> warzywa też mają takie 'dodatki', z tym że najgorsze są strączkowe...

moglbys napisac troche wiecej na ten temat? Jakies zrodlo moze?
Bom zainteresowana...

pozdrawiam
Monika, maniak fasolki szparagowej ;>, na grupie od 3 minut

napisał/a: ~Niedzwiedz" 2005-09-02 09:41
w wiadomości news:df8vij$4re$1@inews.gazeta.pl...
>
>> A poza tym białko białku nierówne, rośliny strączkowe zawierają wiele
>> syfów,
>> które utrudniają trawienie, a potem niestrawione resztki gniją powodując
>> m.in. wzdęcia, czytałem artykuł w którym opisano, że niektóre warzywa też
>> mają takie 'dodatki', z tym że najgorsze są strączkowe...
>
>


niejadam straczkowych roslin tylko miesa i ryby

--
Niedzwiedz
Klub Motocyklowy GRYF | www.gryf.riders.pl
Suzuki VL1500LC zaawansowany sprzet mysliwski
Nikon D70 + 20mm 1.8, 35mm 2,0 , 50mm 1,8 +sb600
Moja Fotogaleria http://fotomisio.domeczek.pl
Moja Strona Motocyklowa www.motocykle.domeczek.pl

napisał/a: ~Sowa" 2005-09-02 09:45

Użytkownik "Alveaenerle" napisał w wiadomości
>> A poza tym białko białku nierówne, rośliny strączkowe zawierają wiele
>> syfów, które utrudniają trawienie, a potem niestrawione resztki gniją
>> powodując m.in. wzdęcia, czytałem artykuł w którym opisano, że niektóre
>> warzywa też mają takie 'dodatki', z tym że najgorsze są strączkowe...
>
> moglbys napisac troche wiecej na ten temat? Jakies zrodlo moze?
> Bom zainteresowana...
Akurat dzisiaj oglądałam program z lekarzem gastrologiem opowiadającym o
wzdęciach.
Niestety nie potwierdził opinii przedpiśców, stwierdził wprawdzie że owszem,
niektóre pokarmy mogą powodować wzdęcia, przy czym w roślinach strączkowych
sa to nie żadne "syfy gnijące w jelitach" lecz specyficzne węglowodany
(można je zneutralizować odpowiednim sposobem gotowania i dodatkiem ziół
takich jak kminek i majeranek), ALE podstawową przczyną wzdęć u _zdrowych_
ludzi są : zła technika jedzenia i picia - tacy ludzie połykają przy okazji
duże ilości powietrza, radził jeść powoli, nie gadając przy okazji, pić
przez słomkę, unikać napojów gazowanych o raz wszystkiego co zawiera
słodziki syntetyczne (te spartany itp.). I stresu.

Tu zaznaczył, że owe słodziki sa dziś najbardziej wzdęciotwórczym czynnikiem
jaki ludzie zjadają, na drugim miejscu uplasował...żucie gumy, tej ze
słodzikami i bez.

Potem gęgał o zbyt małej ilości ruchu, zbyt długim siedzeniu, pośpiesznym i
niechlujnym jedzeniu podczas którego dodatkowo się rozmawia.
Wspomniał też, że niektóre grupy zawodowe sa narażone na chroniczne wzdęcia
ze względu na wykonywany zawód - np. nauczyciele. I cała reszta zawodów w
których dużo sie mówi i stresuje. O stres - tez jest ponoć wzdęciotwórczy. I
owe wzdęcia nie mają nic wspólnego z tym co tacy ludzie jedzą - czyli -
wzdęcia powodowane sa nie tylko poprzez jedzenie.

ów lekarz stanowczo zaprzeczył, jakoby wzdęcia były powodowane głównie przez
rodzaj spożywanego pokarmu, czy jakieś tajemnicze gazy w olbrzymich
ilościach przez owe pokarmy produkowane w procesie trawienia. Stanowczo
twierdził, że ów"gaz" to po prostu połknięte w nadmiarze i nie wydalone na
bieżąco powietrze.


--
Edyta Czyż
>>Sowa
/// A kiedy będziesz mieć problem /
klaśnij to urwie mu łeb / niech gna / bez łba ///
Janerka

napisał/a: ~Adrian" 2005-09-02 12:28

Użytkownik "Sowa" napisał w wiadomości
>
>
> ów lekarz stanowczo zaprzeczył, jakoby wzdęcia były powodowane głównie
> przez rodzaj spożywanego pokarmu, czy jakieś tajemnicze gazy w olbrzymich
> ilościach przez owe pokarmy produkowane w procesie trawienia. Stanowczo
> twierdził, że ów"gaz" to po prostu połknięte w nadmiarze i nie wydalone na
> bieżąco powietrze.
>
Z tym się nie sposób zgodzić. Większość ludzi ma wzdęcia po grochu, fasoli,
bobie. Wiele osób także po niektórych warzywach np ogórkach.


napisał/a: ~P 2005-09-10 10:12
Dnia Thu, 08 Sep 2005 22:38:49 +0200, murek
napisał:

> P wrote:
>> Niestety ciagle wiekszosc lekarzy w ogole nie bierze pod uwage wplywu
>> psychiki na organizm i w zaden sposob nie sugeruje tego pacjentowi.
>
> a jakbyś potraktowała lekarza, do którego przychodzisz z np. bólem nogi,
> a on mówi Ci, że to sprawa psychiki???

Nie sadze, zeby zaslanianie sie skrajnosciami bylo sensownym sposobem
prowadzenia dyskusji, ale dobrze... wytlumacze Ci:

Jesli idziesz do piatego lekarza z bolem brzucha, na ktory nic nie pomaga
i badania nic nie wykazuja, to taki lekarz, dysponujacy poprzednimi
wynikami, powinien zasugerowac, ze moze to byc sprawa psychiki i moze
warto byloby sie zwrocic do innych specjalistow.