Cesarskie cięcie

napisał/a: fastcar5 2007-05-14 15:20
Dla mnie: błogosławieństwo :) Moją córeczkę rodziłam właśnie w taki sposób (miała ułożenie twarzyczkowe) i moje drugie dziecko też bym chciała rodzić przez cc. Tyle mówi się o bólu po cięciu, a tymczasem dziewczyna która leżała ze mną na porodówce miała więcej problemów z raną na kroczu, niż ja ze swoją na brzuchu. Drażni mnie to mitologizowanie porodu naturalnego, wg mnie kobieta powinna mieć wybór w jaki sposób chce rodzić. Mam nadzieję, że mój lekarz, ze względu na pierwszy poród teraz da mi skierowanie na cc :)
napisał/a: kamila29 2007-05-15 07:16
jednak lekarze twierdza inaczej,ja rodzilam dwa razy silami natury,zreszta moje porody byly tak szybkie,lekkie drasniecie krocza,kilka godzin po- moglam juz biegac,ja nie chcialabym miec cesarki-po opowiesciach mojej kolezanki po plecach przechodza mi dreszcze,jednak stwierdzilam,ze to jest indywidualna sfera.
napisał/a: fastcar5 2007-05-15 11:38
No właśnie: indywidualna sprawa, którą każda kobieta powinna sama przemyśleć i samodzielnie zdecydować. Trudno w naszych czasach ufać wyłącznie naturze, a osiągnięcia medycyny są imponujące – więc czemu z nich nie korzystać????
napisał/a: poXprostuXja 2007-05-18 10:59
Może dlatego, że jednak cc to ingerencja w naturę. Operacja. A tu zawsze jest jakieś ryzyko.
napisał/a: cwirka377 2007-05-19 09:36
Czasami wszystko wskazuje,że poród będzie siłami natury.U mnie nie było rozwarcia,synek sie opętlał stąd decyzja lekarza(dyżurnego,bo mój wyjechał na sympozjum)o cesarce.Nerwy,ale nie była to moja pierwsza operacja.nie zdecydowałabym się więcej na znieczulenie zewnątrzoponowe.Powód:czytałam przed porodem,że jest lepsze,mama jest świadoma,może dziecko zobaczyć od razu,ale nikt nie napisał o powikłaniach.U mnie nie było na szczęście powikłań,ale z przeciwbólowym zastrzykiem należy poczekać,aż znieczulenie puści do czubków palców,a to trwa dość długo,a ból straszny.Mamy po narkozie,jak nie mogły znieść bólu to dostawały przeciwbólowy.
napisał/a: ltXmarzycielkaXgt 2007-06-17 17:39
Wprawdzie daleko mi do tego, ale wydaje mi się, ze chciałabym urodzić naturalnie. Mo że to lekkoo trywialne, ale nie chcę mieć całe życie szramy na brzuchu, a na starość czuć jak bo,lą zrosty (jak moją mamę). Ale przeraża mnie nacięcie krocza... Słodnki boże, jak to strasznie brzmi! Czy ono musi być nacinane? Jak to wygląda...?
napisał/a: Kasztanowa 2007-06-19 09:41
Ja urodziłam synka przez cc -decyzję o cięciu powitałam jak wybawienie. 7 godzin usiłowałam go urodzić sn, ale niestety - nie dało się. Mały był okręcony pępowiną, nie schodził do kanału rodnego i rozwarcie w związku z ty nie postępowało prawie wcale, a skurcze szalały...Przez 3,5 godziny wyłam z bólu.
Ale ból, tak naprawdę był problemem marginalnym - najbardziej bałam się widząc na KTG spadające tętno Maksia. Nikomu, żadnej kobiecie na całym świecie nie życzę takiego strachu!
napisał/a: pata1 2007-06-24 22:08
Ja rodziłam przez cc - ze względu na ułożenie dziecka. Wspominam to miło. Mogłabym tak rodzić co miesiąc ;)
Jedyną dolegliwością był u mnie ból kręgosłupa, który towarzyszył mi kilka dobrych miesięcy, choć to pewnie dlatego, że nie dawałam odpocząć swemu kręgosłupowi dźwigając całymi dniami mój słodki ciężar. :)
napisał/a: haszka9 2007-06-25 09:00
Ja rodzilam naturalnie - szybko (w miarę) i miło :o Miałam nacinane krocze bo położna już widziała, że Malutka je rozerwie i lepiej wtedy naciąć, żeby potem rane ładnie połączyć. Ale kiedy położna widzi, że dzidzia przejdzie nie uszkadzając mamusi (albo tylko w niewielkim stopniu) to u nas w szpitalu nie nacina się. W każdym razie nie jest to nic strasznego - ja wyszłam z założenia: jak trzeba to trzeba.
Całym sercem jestem za tym aby kobieta miała wybór jak chce urodzić. Osobiście jednak nie zdeczydowałabym sie na cc. Miałam wycinany wyrostek i już nie chcę wiecej blizn na brzuchu :p
napisał/a: katzilla 2007-06-27 10:08
ja mam za sobą 2 cesarki-przed drugą trochę więcej strachu-bo wiedzialam co mnie czeka.Ale i tak wolę w ten sposób-naturalne porody,często i tak kończa się c.c.A tak na stole mam pełną obstawę,wiem co się dzieje,nic nie boli,dzieciaczek wychodzi bezstresowo :) .
Bol po też nie taki straszny-na pewno dadzą odpocząć,w przeciwieństwie do zwyklego porodu.Jeśli ktorąś z Was czeka cięcie-to nie ma się czego bać!
napisał/a: Fiszer4 2007-06-28 11:10
Ja miałam 2 cięcia (ostatnie 6,5 tyg. temu). Myślałam, że to drugie będzie takie, jak to pierwsze. Ale nie było. Znieczulenie w kręgosłup nie zadziałało i lekarz zaczął ciąć mnie "na żywca". W końcu mnie uśpili. Więc uśpili też moje dziecko. Po wyjęciu mała nie chciała oddychać. Nastąpiło niedotlenienie okołoporodowe. Małą zobaczyłam dopiero po 6h. I tak sobie myślę, że może powinnam była rodzić naturalnie i nie zgadzać się tak szybko na drugą cesarkę... Trzeciej już bym nie przeżyła.
sabina470
napisał/a: sabina470 2007-07-01 20:53
dokladnie nie ma sie czego bac ja mialam 2 cesarki jedna w narkozie druga w zniczuleniu lepiej wspominam ta druga bo moglam melego zaraz zobaczyc i dac mu buziaka a bol po da sie wytrzymac wiedzac ze dzidzia jest cala zdrowa i nie zmeczona