choroba lokomocyjna po ciąży?

napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-07-19 17:05
"Anna G." wrote in message

> Niestety nie jechałam z nimi autem, wiec nic tutaj nie napiszę :(
> Dodam jeszcze tylko, że moja babcia w tych nowych cichych autach miała
> chorobę morską.

moze to ma zwiazek z zawieszeniem i zdolonoscia
lub niezdolnoscia "bujania " sie auta, i zdolnoscia auta do bujania
cialem ;))


iwon(k)a
napisał/a: ~Anna G." 2006-07-19 18:22
Iwon(k)a napisał(a):

> nie kreci Ci sie w glowie jak czytasz w samochodzie? to ja mam
> ale nie mam choroby lokomocyjnej :)))
>
>
> iwon(k)a
>
Znam kilka osób, dla których najlepszym miejscem czytania książki ( a
kiedyś uczenia się na zajęcia) jest autobus.

pozdrawiam
Ania

--
strona Konrada: www.konrad.fotokam.net
napisał/a: ~Anna G." 2006-07-19 18:44
Iwon(k)a napisał(a):

> w autobusie czytac tez potrafie. nie wiem czemu ale to dzieje sie
> tylko w autach osobowych.
>
> iwon(K)a
>
Niestety nie jechałam z nimi autem, wiec nic tutaj nie napiszę :(
Dodam jeszcze tylko, że moja babcia w tych nowych cichych autach miała
chorobę morską. Autobusy do nich raczej nie należą, więc może to ma
jakiś związek.
pozdrawiam
Ania i Konrad(22-08-2003)
napisał/a: ~Anna G." 2006-07-19 18:47
chomik napisał(a):
> Dzisiaj *Anna G.* napisał(a),a było to tak:
>
>
>> Dodam jeszcze tylko, że moja babcia w tych nowych cichych autach miała
>> chorobę morską.
>
> Niepotrzebnie piła ))))
>
>
Widziałaś marynarzy? Jakby piła to by jej chyba dobrze było ;)
pozdrawiam
Ania i Konrad(22-08-2003)

--
strona Konrada: www.konrad.fotokam.net
napisał/a: ~Lozen 2006-07-19 23:20
Elske wrote:
> Lozen napisał(a):
>> tylko czytac w samochodzie sie nie da (no chyba ze po jakims lekarstwie).
>
> Hyy, to to jest objaw choroby lokomocyjnej? Ja myślałam, że to normalne,
> bo trzęsie i litery skaczą przed oczami. Czyli wychodzi, że po prostu
> przed podróżą powinnam łykać piguły. Pacz pani, no...

Zacytuje wiec caly fragment, a nie tylko urwany przez Ciebie kawalek.
Wczesniej napisalam:
"Wiem, nie pocieszylam. Sama mam chorobe lokomocyjna (corka tez ma),
w sumie da sie zyc, tylko czytac w samochodzie sie nie da (no chyba
ze po jakims lekarstwie)."
Wiec wyjasnie, bo widze (nie po raz pierwszy) ze Tobie skrotowe posty
nie wystarczaja: z choroba lokomocyjna zyc sie da, da sie unikac
nudnosci i wymiotow, z czasem da sie wyczuc co zle dziala, co pomaga i
jak szybko "stanac na nogi" zanim dojdzie do awaryjnego parkowania na
poboczu autostrady. Niestety, nie znalazlam sposobu na to, by nie miec
nudnosci podczas czytania, z wyjatkiem, gdy wezme tabletke na chorobe
lokomocyjna.
A ze Ty nie potrafisz czytac w poruszajacym sie samochodzie, to juz nie
moj problem.
Kasia
PS. Ta gwara tak Tobie naturalnie wychodzi, az ciezko uwierzyc ze masz
matke polonistke...
napisał/a: ~Elske 2006-07-20 08:50
Lozen napisał(a):

> Zacytuje wiec caly fragment, a nie tylko urwany przez Ciebie kawalek.
> Wczesniej napisalam:
> "Wiem, nie pocieszylam. Sama mam chorobe lokomocyjna (corka tez ma),
> w sumie da sie zyc, tylko czytac w samochodzie sie nie da (no chyba
> ze po jakims lekarstwie)."
> Wiec wyjasnie, bo widze (nie po raz pierwszy) ze Tobie skrotowe posty
> nie wystarczaja: z choroba lokomocyjna zyc sie da, da sie unikac
> nudnosci i wymiotow, z czasem da sie wyczuc co zle dziala, co pomaga i
> jak szybko "stanac na nogi" zanim dojdzie do awaryjnego parkowania na
> poboczu autostrady. Niestety, nie znalazlam sposobu na to, by nie miec
> nudnosci podczas czytania, z wyjatkiem, gdy wezme tabletke na chorobe
> lokomocyjna.
> A ze Ty nie potrafisz czytac w poruszajacym sie samochodzie, to juz nie
> moj problem.

Lozen żesz w mordę. Dlaczego do ciężkiej cholery zakładasz, że nie pisze
tego poważnie? Masz jakiś uraz na moim tle normalnie :/. Zdziwiłam się,
bo myślałam, że ludzie tak mają. Nie wiedziałam, że mogę wziąć pigułkę i
mieć święty spokój. Więcej. Nawet się ucieszyłam. To, że Ty mi
dopisujesz coś czego nie ma w mojej wypowiedzi mogę chyba tylko teorią
spiskową wytłumaczyć :/. Czego Ty ode mnie chcesz do ciężkiej
Anielki????!!!!

PS. Ta gwara tak Tobie naturalnie wychodzi, az ciezko uwierzyc ze masz
> matke polonistke...

Jeśli jeszcze raz ruszysz w tę stronę (może chcesz jeszcze raz
nietrafnie zlinkować "Elske" i "kurwa" a potem tłumaczyć, że to wszystko
jedno czy to ja pisałam, czy moi przedmówcy?) to będzie to ostatnia
nasza rozmowa. Odpiórkuj się wreszcie albo zacznij się leczyć.


--
Elske
napisał/a: ~Anna G." 2006-07-20 11:42
Iwon(k)a napisał(a):

> moze to ma zwiazek z zawieszeniem i zdolonoscia
> lub niezdolnoscia "bujania " sie auta, i zdolnoscia auta do bujania
> cialem ;))

To może sposobem na wyjście z choroby jest "bujaj się" ;)
pozdrawiam
Ania

--
strona Konrada: www.konrad.fotokam.net
napisał/a: ~Lozen 2006-07-20 16:02
Elske wrote:

> Lozen żesz w mordę.

Przepraszam?

> Dlaczego do ciężkiej cholery

Ze jak?

> zakładasz, że nie pisze tego poważnie?

No, nie. To byl zart? No to ja tez zartem pisalam.
A powaznie, nie naleze do osob ktorym gdy sie w twarz pluje to mowia, ze
deszcz pada.

> Masz jakiś uraz na moim tle normalnie :/.

Nic do Ciebie nie mam, jedynie odnioslam sie do wypowiedzi pod moim postem.

> Zdziwiłam się,
> bo myślałam, że ludzie tak mają. Nie wiedziałam, że mogę wziąć pigułkę i
> mieć święty spokój. Więcej. Nawet się ucieszyłam. To, że Ty mi
> dopisujesz coś czego nie ma w mojej wypowiedzi mogę chyba tylko teorią
> spiskową wytłumaczyć :/.

Taa, sure. Oczywiscie, cieszylas sie. Pogadaj jeszcze, moze ktos Tobie
uwierzy.

> Czego Ty ode mnie chcesz do ciężkiej
> Anielki????!!!!

Dlaczego ja mam cos od Ciebie chciec lub nie chciec? Odpisuje na posty,
jak leci.

> PS. Ta gwara tak Tobie naturalnie wychodzi, az ciezko uwierzyc ze masz
>> matke polonistke...
>
> Jeśli jeszcze raz ruszysz w tę stronę (może chcesz jeszcze raz
> nietrafnie zlinkować "Elske" i "kurwa" a potem tłumaczyć, że to wszystko
> jedno czy to ja pisałam, czy moi przedmówcy?)

Teraz poszukac _Twoje_ przeklinania, czy pozniej?

> to będzie to ostatnia nasza rozmowa.

Nie podoba sie Tobie, ze ktos komentuje Twoje wypowiedzi, zadaje pytania
itp, to przejdz na grupe moderowana z zaznaczeniem, ze do Elske sie nie
odpowiada. Jak takiej jeszcze nie ma, to mozesz swoja stworzyc.

> Odpiórkuj się wreszcie albo zacznij się leczyć.

Rozumiem, ze oczywiscie masz odpowiednie wyksztalcenie, by wysylac mnie
na jakies (?) leczenia.
pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Elske 2006-07-20 17:07
Lozen napisał(a):

> A powaznie, nie naleze do osob ktorym gdy sie w twarz pluje to mowia, ze
> deszcz pada.

?! Gdzie ja Ci naplułam?

>> Masz jakiś uraz na moim tle normalnie :/.
>
> Nic do Ciebie nie mam, jedynie odnioslam sie do wypowiedzi pod moim postem.

Chyba jednak masz, bo zamiast odczytać dokładnie tak, jak było napisane
dopisałaś sobie nie wiadomo co.

> Taa, sure. Oczywiscie, cieszylas sie. Pogadaj jeszcze, moze ktos Tobie
> uwierzy.

Jednak coś masz z głową. Stanowczo.

> Dlaczego ja mam cos od Ciebie chciec lub nie chciec? Odpisuje na posty,
> jak leci.

Czegoś jednak chcesz (może jakiejś ostrzejszej niż "do cholery"
reakcji?) bo piszesz bzdety i zamiast po sprostowaniu napisać "acha to
sory" czy coś w tym stylu próbujesz mi udowodnić że wiesz lepiej co
chciałam napisać.

>> Jeśli jeszcze raz ruszysz w tę stronę (może chcesz jeszcze raz
>> nietrafnie zlinkować "Elske" i "kurwa" a potem tłumaczyć, że to
>> wszystko jedno czy to ja pisałam, czy moi przedmówcy?)
>
> Teraz poszukac _Twoje_ przeklinania, czy pozniej?

Teraz. Czekam. Wątek o komunii omiń bo o nim wszyscy wiemy. Omiń te
używane przez pospólstwo na co dzień czyli "do cholery", "do diabła" i
tym podobne.

> Nie podoba sie Tobie, ze ktos komentuje Twoje wypowiedzi, zadaje pytania
> itp, to przejdz na grupe moderowana z zaznaczeniem, ze do Elske sie nie
> odpowiada. Jak takiej jeszcze nie ma, to mozesz swoja stworzyc.

Nie, Lozen nie podoba mi się, że na moje zupełnie normalne odpowiedzi
odpowiadasz zaczepkami i w dodatku dopowiadasz sobie bzdury. I że
wyciągasz coś, co nie ma najmniejszego związku z wątkiem tylko po to,
żeby wyciągnąć.

> Rozumiem, ze oczywiscie masz odpowiednie wyksztalcenie, by wysylac mnie
> na jakies (?) leczenia.

Czy trzeba mieć kwalifikacje żeby wysłać kogoś do lekarza? Ciekawiej coraz.

--
Elske
napisał/a: ~Lozen 2006-07-20 17:41
Elske wrote:
> Lozen napisał(a):
>
>> A powaznie, nie naleze do osob ktorym gdy sie w twarz pluje to mowia,
>> ze deszcz pada.
>
> ?! Gdzie ja Ci naplułam?

Przenosnia byla. Drwisz, a pozniej mowisz, ze to zart byl.

>>> Masz jakiś uraz na moim tle normalnie :/.
>>
>> Nic do Ciebie nie mam, jedynie odnioslam sie do wypowiedzi pod moim
>> postem.
>
> Chyba jednak masz, bo zamiast odczytać dokładnie tak, jak było napisane
> dopisałaś sobie nie wiadomo co.

Odczytalam dokladnie tak, jak bylo napisane bez zadnego dopisywania niczego.

>> Taa, sure. Oczywiscie, cieszylas sie. Pogadaj jeszcze, moze ktos
>> Tobie uwierzy.
>
> Jednak coś masz z głową. Stanowczo.

Widzisz, nie umiesz okreslac rozmowy bez obrazania rozmowcy. I dlatego
moje posty odbierasz jako Twoja krytyke, a nie komentarz/pytanie do
Twoich wypowiedzi.

>> Dlaczego ja mam cos od Ciebie chciec lub nie chciec? Odpisuje na
>> posty, jak leci.
>
> Czegoś jednak chcesz (może jakiejś ostrzejszej niż "do cholery"
> reakcji?) bo piszesz bzdety

j.w.

> i zamiast po sprostowaniu napisać "acha to
> sory" czy coś w tym stylu próbujesz mi udowodnić że wiesz lepiej co
> chciałam napisać.

A za co ja mam przepraszac? Drwisz sobie i ja przepraszac mam? Hehe,
no dobre sobie :D

>>> Jeśli jeszcze raz ruszysz w tę stronę (może chcesz jeszcze raz
>>> nietrafnie zlinkować "Elske" i "kurwa" a potem tłumaczyć, że to
>>> wszystko jedno czy to ja pisałam, czy moi przedmówcy?)
>>
>> Teraz poszukac _Twoje_ przeklinania, czy pozniej?
>
> Teraz. Czekam. Wątek o komunii omiń bo o nim wszyscy wiemy. Omiń te
> używane przez pospólstwo na co dzień czyli "do cholery", "do diabła" i
> tym podobne.

Prosisz i masz:
http://tinylink.com/?NrcCgRcn5w
http://tinylink.com/?2wlwVKJMxV
http://tinylink.com/?N4UElRxAVT
http://tinylink.com/?4B6zl2bJlB
Nie wiem ktory jest teraz o komunii, wiec masz go w kolekcji kFiatkow.

> Nie, Lozen nie podoba mi się, że na moje zupełnie normalne odpowiedzi
> odpowiadasz zaczepkami i w dodatku dopowiadasz sobie bzdury.

Jezeli Tobie to przeszkadza, to moze powinnas sobie przemyslec dlaczego
sie tutaj tak meczysz?

> I że
> wyciągasz coś, co nie ma najmniejszego związku z wątkiem tylko po to,
> żeby wyciągnąć.

Dla Ciebie moze nie ma, dla mnie ma.

>> Rozumiem, ze oczywiscie masz odpowiednie wyksztalcenie, by wysylac
>> mnie na jakies (?) leczenia.
>
> Czy trzeba mieć kwalifikacje żeby wysłać kogoś do lekarza? Ciekawiej coraz.

Czy gdy spotkana na ulicy obca dla CIebie osoba wysyla Cie do lekarza to
od razu biegniesz? Ja tez jeszcze nie zamawiam wizyty.
pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Elske 2006-07-20 18:37
Lozen napisał(a):

> Przenosnia byla. Drwisz, a pozniej mowisz, ze to zart byl.

Ych masz tobie. Nie drwiłam i nie żartowałam. Zdziwiłam się serio, ale
bynajmniej nie złośliwie. jakbyś jeszcze podpowiedziała, co bierzesz bo
ja po aviomarinie zasypiam w aucie a tego nie lubię.

> Odczytalam dokladnie tak, jak bylo napisane bez zadnego dopisywania
> niczego.

no własnie nie :/.

>> Jednak coś masz z głową. Stanowczo.
>
> Widzisz, nie umiesz okreslac rozmowy bez obrazania rozmowcy.

Przyganiał kocioł garnkowi...

> I dlatego
> moje posty odbierasz jako Twoja krytyke, a nie komentarz/pytanie do
> Twoich wypowiedzi.

Rozumiem, że Twoim zdaniem moje wypowiedzi sa odseparowane od mojej
osoby i nie mają z nią nic wspólnego?

> A za co ja mam przepraszac? Drwisz sobie i ja przepraszac mam? Hehe,
> no dobre sobie :D

Nie drwię. jak długo trzeba Ci tłumaczyć :///

> Prosisz i masz:
> http://tinylink.com/?NrcCgRcn5w

No o ten własnie mi chodziło nie o komunię. Pokopało mi się - to było o
ślubie kościelnym.

> http://tinylink.com/?2wlwVKJMxV

tego chyba jednak nie przeczytałaś...

> http://tinylink.com/?N4UElRxAVT

Zdarza się - zwłaszcza na prmg

> http://tinylink.com/?4B6zl2bJlB

j.w. - tam obowiązują troszke inne zasady. Aczkolwiek znalazłaś tylko
cztery (w tym dwa nietrafione). To wszystko?

> Jezeli Tobie to przeszkadza, to moze powinnas sobie przemyslec dlaczego
> sie tutaj tak meczysz?

ja się nie męczę tutaj tylko męczy mnie że nie mogę z Tobą normalnie
dyskutować.

> Dla Ciebie moze nie ma, dla mnie ma.

To mi wyjasnij proszę jaki. Bo ja nie widzę.

--
Elske
napisał/a: ~Pandora 2006-07-24 12:13
Użytkownik kaśka napisał:
> Witam,
>
> Nigdy nie odczuwałam żadnych dolegliwości w czasie podróży różnymi środkami
> lokomocji (prócz promu podczas sztormu). Po ciąży jednak jazda autem, gdy nie
> jestem kierowcą, jest dla mnie problemem. Nie mogę w czasie jazdy siedzieć
> skręcona w stronę dziecka, pochylać się nad książką czy czymkolwiek do
> czytania, bo to powoduje mdłości. By nie zatrzymywać się, a jednocześnie ulżyć
> sobie, muszę patrzeć przez przednie okno i po paru chwilach mdłości znikają.
>
> Czy zdarzyło się którejś z Was coś podobnego?
> Myślicie, że to minie?
>
Ja, ja! Podpisuje się obiema rekami i nogoma :) Do teraz, a minęły ponad
dwa lata, mam problemy z jazda autem i tez się zastanwiałam, skąd mi się
to wzięło :(

Pandora

--
Pandora, a 3-syllable girl's name of Greek origin, means: One with all
gifts; talented
|www.pandora.blox.pl Pitu Pitu|
|www.teeschool.pl| Learn English with Us