Co w niego wstąpiło?!?!

napisał/a: Youngmom 2008-05-15 10:19
Czy Wy również macie wrażenie ,że w Wasze w miarę pogodne do tej pory Dziecko wstąpiła jakaś żądna władzy bestia??? :eek:
Moje Maleństwo po tym jak się obudzi wcina śniadanko i zaczyna marudzić przez duże "M".
Jest to tak okrutnie męczące,że wieczorem zamiast nacieszyć się mężem robię mu wyrzuty.
Co ja mam robić? Przecież muszę kiedyś pozmywać,powiesić pranie,przeczytać pocztę.
Oczywiście gdzie mogę zabieram go w leżaczku ze sobą.Ale jemu już nic się nie podoba!!!
W leżaczku źle,w łóżeczku źle,na rączkach źle,w chuście mi jest za ciężko.
Moje Dziecko paraliżuje mnie swoim ciągłym wyciem.Jego monotonne jęczenie przypomina utyskiwania więźnia zakutego gdzieś w lochu... :mad:
Zabaweczki wszystkie wyrzuca na ziemię,a te które wiszą szybko się nudzą.
Pozwalam mu pełzać na łóżku,na podłodze...
Często sypia w dzień,ale jest to okupione usypianiem na rękach,bo sam nie zaśnie.
Uffff.....

Co tu robić?
:confused:
napisał/a: Youngmom 2008-05-15 10:24
He he....
właśnie kiedy pisałam powyższy post Synek jak zwykle marudził,bo był to czas na poranną drzemkę.
Leżał w łóżeczku i tak się chyba zmęczył marudzeniem,że kiedy dostał smoka natychmiast zasnął.
Może to jest sposób?
Dodam,że Mały w nocy często się budzi,a ostatnio rozpoczyna dzień o 5 :rolleyes:
napisał/a: palina22 2008-05-15 12:08
Jak milo przeczytac ze nie tylko ja mam taka marude, moj lobuz jak tylko otworzy oczy to jest wielkie ŁŁŁŁŁeeeeeee i tak przez caly dzien ostatnio nawet juz na to nie zwracam uwagi robie swoje a on placze ciagnie mnie za spodnie ale niestety mam swoje obowiazki i nie moge malego wicznie podrzucac zeby byl zadowolony
napisał/a: ~kika143 2008-05-15 18:56
Ja od paru dni mam to samo, a dzis ksiezniczka przechodzi juz sama siebie...W nocy spac mi nie dala, a od rana wieeelkie marudzenie, placze, problem ze spaniem...Wszedzie trzeba ja brac, a jak uda mi sie umknac kiedy mnie nie widzi, to i tak zaraz jeczy, nawoluje...A ja sie staram nie wyjsc z siebie...Ale moja za to na rekach jest grzeczna, tyle ze jest za ciezka na ciagle noszenie, no i nie zamierzam jej tego uczyc...
napisał/a: Youngmom 2008-05-16 08:55
Ja wczoraj postanowiłam trochę spraw sobie odpuścić,tzn włączyć komputer dopiero jak Mały się zdrzemnie.
A najlepiej by było gdybym wtedy łapała za książkę i troszkę się "zchilloutowała"przed nadchodzącym jak tajfun dniem.
Zauważyłam,że próbując wykonywać wszystkie czynności naraz,często bardzo chaotycznie i przy akompaniamencie jęczącego brzdąca ,urabiam się po pachy a efekt tego jest mizerny....
Zrobiłam sobie też rachunek sumienia:" kiedy ja właściwie bawię się ze swoim Dzieckiem?"
Przeraziła mnie ta myśl trochę,bo przecież wtykanie Maluchowi kolejnych zabawek w łapkę to nie to samo co szaleństwa w samej pieluszce na kocyku...Ech...
Pozdrawiam wszystkie Desperatki ;)
napisał/a: madziara42 2008-05-17 22:28
witajcie mamusie, a może to sąząbki? na próbęposmarujcie dziąsęłka maścią i zobaczcie, u mnie było to samo i trwało to hcyba 2 tyg. i co się okaząło? nagle rano poczułam ząbka. i miałam wyrzuty sumienia, że ja się na Misię boczyłam bo jej nic nie pasowało a ona bidulka po prostu cierpiała :(

pozdrawiam i oby to były ząbki.
napisał/a: palina22 2008-05-18 13:03
RATUNKU kacper przechodzi dzisiaj samego siebie!! mam dosc :mad: i nerwa
madziara u mnie na pewno to nie sa zabki
napisał/a: Youngmom 2008-05-18 21:59
palina22 napisal(a):RATUNKU kacper przechodzi dzisiaj samego siebie!! mam dosc :mad: i nerwa
madziara u mnie na pewno to nie sa zabki


U mnie też nie. Ostatnio usłyszałam o wieku mojego Synka,że jest "NIENEGOCJOWALNY".
To prawda. Ps:Mój Syn skończył dziś 7 miesięcy :o
napisał/a: ~kika143 2008-05-19 11:25
Ja wiem kiedy malej zabki dokuczaja, a poza tym masc uzywam prawie codziennie na dziaselka. A jak jest gorzej to syropek na bol idzie w ruch. A tak to mama i tak musi byc w poblizu. A przy zebach jest jeszcze gorzej...
Ja to na szczescie staram sie z mala pobawic kiedy moge. Szczegolnie po kapaniu jak ja ubieram:)
napisał/a: ciapciuch 2008-05-19 12:48
Youngmom napisal(a):U mnie też nie. Ostatnio usłyszałam o wieku mojego Synka,że jest "NIENEGOCJOWALNY".
To prawda. Ps:Mój Syn skończył dziś 7 miesięcy :o


Mialam to samo..!!!! maly nauczyl sie ze krzykiem i placzem wymusi wszystko.. dzieki mojemu mezowi to juz za mna..;D bywalo tak ze w nocy nie moglam odlozyc malego do lozeczka bo gdy tylko dotknal glowka poduchy bylo wielkie ŁEEEE i niesamowity krzyk.. noce mialam zarwane.. w koncu mąż powiedział dość!! nie bylo juz usypiania na rekach tylko maly sam lezal w lozeczku aż zasnal.. bywalo ze plakal,krzyczal przez dobre pół godziny, a czasem dłużej.. serce mi pekalo a maz tylko patrzyl na mnie ;).. a efekty tego..? Kacper polozony do lozeczka " pogada" do siebie swoim ciekawym jezykiem..i zasypia..;-D POWODZENIA..
napisał/a: palina22 2008-05-19 17:48
witam znalazlam pzryczyne 50% wczorajszej marudy kacper ma zapalenia ucha jestem jeszcze bardziej zalamana ledwo co skonczylismy brac zastrzyki na oskrzela:( mam dosyc tych zaraz!!
napisał/a: Youngmom 2008-05-20 19:46
-mila napisal(a):Mialam to samo..!!!! maly nauczyl sie ze krzykiem i placzem wymusi wszystko.. dzieki mojemu mezowi to juz za mna..;D bywalo tak ze w nocy nie moglam odlozyc malego do lozeczka bo gdy tylko dotknal glowka poduchy bylo wielkie ŁEEEE i niesamowity krzyk.. noce mialam zarwane.. w koncu mąż powiedział dość!! nie bylo juz usypiania na rekach tylko maly sam lezal w lozeczku aż zasnal.. bywalo ze plakal,krzyczal przez dobre pół godziny, a czasem dłużej.. serce mi pekalo a maz tylko patrzyl na mnie ;).. a efekty tego..? Kacper polozony do lozeczka " pogada" do siebie swoim ciekawym jezykiem..i zasypia..;-D POWODZENIA..

Ja na początku byłam straszną optymistką.Chyba bujałam w obłokach myśląc,że macierzyństwo to ciągłe tulenie,szeptanie i nucenie kołysanek :rolleyes:
Życie szybko weryfikuje takie fantazje...W rzeczywistości jest to ciągła batalia,krzyk,płacz.
Teraz "pracuję" nad Synkiem i uczę go zasypiania w łóżeczku w ciągu dnia.
Niestety pozostaje jeszcze kwestia samodzielności w zabawie-Synek jest bardzo ruchliwy i ciekawski,ale też bardzo szybko sie nudzi.No i wiadomo...Marudzi.Mam też problem z jego nerwami kiedy jest śpiący-bardzo wtedy przeraźliwie płacze.A śpi bardzo często: 3-4 razy dziennie,czasem godzinkę.
Dziś byłam świadkiem wyżywania się na ręczniczku-myślałam,że go porwie!
A może on ma ADHD? ;)