Córka chce "na motor"

napisał/a: Monina87 2009-03-01 13:19
Mój mąż od małego dziecka jeździ na motocyklach nawet pracuje jako serwisant yamahy. Gdyby to były jakieś wolne motorki to byłabym spokojna ale on jeździ na ścigaczach o największej pojemności. Kiedy wychodzi na motor ja całe godziny siedzę w oknie i czekam aż wróci. Najgorsze jest że swoją pasja zaraził naszą 4 letnią córkę, Mój mężuś zamiast lalek kupował jej motocykle zdalnie sterowane i na akumulator. Kilka dni temu moja córka kiedy mój mąż był w pracy za wszelką cenę chciała iść do garażu po motor i "przejechać się" to są efekty sadzanie jej na motocyklu. Boje się o życie mojego małżonka mamy drugie dziecko w drodze i nie zniosłabym gdyby mu się coś stało.
napisał/a: tatablog 2010-02-04 23:10
Sądzę, że nie należy w dziecku gasić jakiejkolwiek pasji.
Może przestraszy się i nie pojedzie?
A może tak jak jeden ojciec z przedszkola, do którego chodzi nasz synek? Pewien ojciec latem przywoził tam swoją dwuletnią córkę na motocyklu.

Zatłoczone miasto jest może słabym pomysłem do wożenia małych dzieci ale gdzieś w plenerze nie obawiałbym się o takie rzeczy.

Jeśli Twój Mąż pracuje w moto serwisie, sam jeździ na ścigaczach to raczej wie z czym się takie motocykle je.

Wg mnie można robić wiele ale z głową.
napisał/a: Sortis 2010-06-08 08:43
Problem polega na tym że pomimo iż motocyklista będzie jechał poprawnie zawsze może w niego walnąc Tico z kierowcą w kapeluszu po 70. Jakikolwiek wypadek czy stłuczka może skończyć się tragicznie dla motocyklisty
napisał/a: aguga2 2010-08-27 05:00
tak to na ulice tez nie wychodzmy bo moze tico z panem w kapeliszu walnac nas np na pasach :/ no nie demonizujmy. tylu ilu w Polsce i na swiecie mamy motocyklistow, a ilu gonie (lub nie) w wypadkach to jest naprawde niewielki procent.
ja niestety mam przypadek ze kuzynka zginela na motorze, jak by to powiedziec - jedyna sekunda w ktorej mogl sie wydarzyc wypadek i akurat na nia trafila :(
mam full znajomych motocyklistow i jezdzac z glowa a mysle ze Monina twoj maz robi to z glowa, nic mu sie nie stanie. a sporo osob zwraca uwage na cyklistow (moj maz) bo wiedza ze oni sa tymi slabszymi, choc czasami zauwaza sie ich w ostatniej chwili (powinni jezdzic w kamizelkach choc to obciachowo wyglada :/)
napisał/a: ~gość 2010-09-28 17:22
Monina87 napisal(a):Kilka dni temu moja córka kiedy mój mąż był w pracy za wszelką cenę chciała iść do garażu po motor i "przejechać się" to są efekty sadzanie jej na motocyklu.
chciałą na nim posiedziec czy byc wozona? czy Twoj maz z nia jezdzi, bo jakos nie wyczytalam?

moze z wiekiem jej przejdzie, przeciez ona ma dopiero 4 latka..
napisał/a: Rupak 2010-10-07 16:35
Ale ona ma na razie 4 lata z tego co wyczytałem, więc troche minie zanim da rade sama jeździć :P
napisał/a: Elizabeth7 2010-10-08 00:36
Wytłumacz jej, że motor jest dla dorosłych i jak będzie większa to wtedy. W końcu zrozumie i będzie czekać aż osiągnie odpowiedni wiek. Ja nie widzę problemu... jak rodzic mówi "NIE" to oznacza "NIE". Nie można pozwolić dyrygować sobą i to w dodatku 4-letniemu dziecku. Są jakieś normy i zasady i należy sie nimi kierować. Nie można pozwalać dziecku na wszystko, co chce i spełniać każdą zachciankę...