Czy oddałabyś?

napisał/a: Suerte 2015-06-02 18:33
ja ostatnio zastanawiałam się, co by było, gdyby okazało się, że np. urodzę dziecko z Zespołem Downa.
i nie usunęłabym.
bo potem czułabym, że zrobiłam to przede wszystkim dla własnej wygody. zresztą to dziecko bym usunęła, a potem zrobiła sobie nowe, zdrowe dziecko?
miałabym wrażenie, że nie mogę o sobie powiedzieć, że chcę dziecka ponad wszystko i, że będę to dziecko kochać mimo wszystko.
wydaje mi się, że tak samo jak Mężowi obiecywałam "w zdrowiu i chorobie" tak i moment decyzji o staraniu o dziecko, to ten, kiedy i dziecku to obiecałam. bo przecież może urodzić się zdrowe, a za kilka lat mieć wypadek (tfu, tfu)...

od razu mówię, że piszę to z własnej perspektywy i to, że ja bym nie usunęła, nie znaczy, że oceniam czy potępiam osoby, które by się zdecydowały. każdy przecież ma inną wytrzymałość psychiczną i inny próg wytrzymałości...
napisał/a: errr 2015-06-02 19:16
Annie napisal(a):Tragedia i ulga jednocześnie.
no dla nich to nie była ulga.
napisał/a: ~gość 2015-06-02 20:14
Rozum podpowiada, że usunęłabym.
Serce, że nigdy w życiu.
Tak naprawdę ktoś, kto nie jest postawiony w takiej sytuacji, nie może przewidzieć jak się zachowa.
Mam już dziecko, wiem jaką miłością je kocham i wydaje mi się,, że kochałabym i chore, nie potrafiłabym oddać.
Wydaje mi sie. Jak by było nie wiem.
Wiem, że jakąkolwiek decyzję bym podjęła, to życie zmieniłoby się na zawsze.
napisał/a: Blanka:) 2015-06-02 20:32
Nie zabiłabym, to na pewno.
A po urodzeniu starałabym się wychowywać, jeśli okazałoby się w którymś momencie, że to przekracza nasze możliwości szukałabym pomocy - czy to częściowej, czy w opiece w wyspecjalizowanym ośrodku.