czy są tutaj poparzone dzieci?

napisał/a: ~Aga" 2006-02-13 14:51
Witajcie...
ja przepraszam za klimat, ale mam dziecko po przeszczepie skóry po oparzeniu
i.... pamiętam jak pół roku temu po tym urazie, nie mogłam doszukać się w
sieci informacji na temat leczenia blizn. Na służbę zdrowia nie mogłam wtedy
liczyć, nie wiedziałam do których drzwi zapukać...
Drogi Rodzicu, jeśli masz problem podobny do naszego, zapraszam na forum dla
rodziców dzieci oparzonych. Jest tam nas juz kilknaście.
Bardzo żałuje, ze wtedy kiedy ja potrzebowałam rady i wsparcia, nie było
żadnego miejsca w sieci.

Pozdrawiam
Agata i Maciuś
www.maciek.synek.pl


napisał/a: ~Maga" 2006-02-14 08:34
> Drogi Rodzicu, jeśli masz problem podobny do naszego, zapraszam na forum
dla
> rodziców dzieci oparzonych. Jest tam nas juz kilknaście.
> Bardzo żałuje, ze wtedy kiedy ja potrzebowałam rady i wsparcia, nie było
> żadnego miejsca w sieci.

Przepraszam, nie podałam gdzie to forum jest -
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=35623

Kurcze.... jendak nie potrafimy rozmawiać na te tematy...

pozdrawiam
Agata i Maciek
www.maciek.synek.pl



napisał/a: ~Habeck Colibretto 2006-02-14 10:27
Dnia 14.02.2006, o godzinie 08.34.49, na pl.soc.dzieci, Maga napisał(a):

> Kurcze.... jendak nie potrafimy rozmawiać na te tematy...

Chodzi o brak odzewu na grupie?

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Maga" 2006-02-14 13:01


> > Kurcze.... jendak nie potrafimy rozmawiać na te tematy...
>
> Chodzi o brak odzewu na grupie?
>
> --

Tak, choć w zasadzie powinnam się cieszyć z braku odzewu.
Oby jak najmniej takich dzieci.
A to, że nie potrafimy rozmawiać to inna bajka.

Agata i Maciek (21.04.2004)
Mój cały świat: www.maciek.synek.pl

napisał/a: ~Habeck Colibretto 2006-02-14 13:09
Dnia 14.02.2006, o godzinie 13.01.25, na pl.soc.dzieci, Maga napisał(a):

>>> Kurcze.... jendak nie potrafimy rozmawiać na te tematy...
>> Chodzi o brak odzewu na grupie?
> Tak, choć w zasadzie powinnam się cieszyć z braku odzewu.
> Oby jak najmniej takich dzieci.

:) No właśnie.


> A to, że nie potrafimy rozmawiać to inna bajka.

Nie da się rozmawiać na temat, na który nie ma się pojęcia tym bardziej, że
zapuściłaś temat baaaardzo praktyczny a tu teoretyków dostatek.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~MAga" 2006-02-16 23:58
> Nie da się rozmawiać na temat, na który nie ma się pojęcia tym bardziej,
> że
> zapuściłaś temat baaaardzo praktyczny a tu teoretyków dostatek.
>

Wiesz? Mam nadzieje, ze ten post znajdą zdesperowani rodzice takich dzieci
jak moje,
że znajdą to forum, o którym wspomniałam.
A jeśli przeczytają moje zapiski na blogu Maćkowym, to dowiedzą się jakich
błędów uniknać.

bez odzewu

Pozdrawiam serdecznie
Agata i Maciek
www.maciek.synek.pl