Czy to jest normalne?

napisał/a: justus2 2008-12-13 03:07
Mam pewien problem. W przyszłości chciałabym mieć dziecko jednak nie przepadam za małymi dziećmi. Dla mnie dziecko to po prostu mały człowiek i tyle. Nie potrafię bawić się z małymi dziećmi, opiekować się nimi. Małe dziecko nie wywołuje nawet uśmiechu na mojej twarzy. Trochę mi głupio kiedy spotykam się ze znajomymi którzy mają dzieci. Na siłę udaję zainteresowanie ich pociechami, staram się do nich uśmiechać a tak naprawdę nie mam zupełnie na to ochoty.Przy dłuższym przebywaniu z dziećmi, zaczynają mnie irytować. Zastanawiam się czy kiedyś się to zmieni, czy pojawi się u mnie chociaż namiastka instynktu macierzyńskiego? Czy jeżeli moje podejście do dzieci się nie zmieni czy w ogóle jest sens decydować się na zostanie matką w przyszłości? a jak to było u was?
napisał/a: Małgosia23 2008-12-13 06:14
U jednych instynkt pojawia sie wcześniej u innych później.
Moim zdaniem przyjdzie i czas na Ciebie. Sama znam takie osoby, które
nawet po ślubie nie chciały słyszeć o dzieciach, a teraz jest planowana ciąża i wielka radość. :)
napisał/a: sorrow 2008-12-13 13:27
justus, wiele z tego co opisałaś dotyczy i mnie... nawet do dzisiaj, chociaż mam dwójkę dzieci. Powiem ci, że dotyczy to jedynie dzieci obcych. Często mnie denerwują przy dłuższym przebywaniu z nimi, chociaż lubię na nie popatrzeć jeśli są pocieszne. Jedynie niewielka część dzieci wywołuje u mnie jakieś odruchowe reakcje "macierzyńskie". Zupełnie odwrotnie jest natomiast z moimi dziećmi :). Rodzicielstwo w pełnej formie... do tego stopnia, że uważam, że są najważniejszą "rzeczą" w moim życiu i największym szczęściem jakie mi się w życiu przydarzyło. Myślę więc, że jest duża szansa na to, że właśnie to swoje będziesz traktowała jak trzeba mimo, że nie czujesz tego do innych dzieci.
napisał/a: monika1985 2008-12-14 12:10
justus napisal(a): zostanie matką w przyszłości

Zobaczysz wszystko sie zmienia jak jest dziecko a Ty pewnie bedziesz najlepsza matka dla swojego szkraba
Miłość dziecka to cud i zobaczysz że jak teg doświadczysz bedziesz szczęśliwa
napisał/a: MonikaDaria 2008-12-14 14:12
U mnie jest tak, że czekam na Darie, ale dużo więcej miłości daje teraz Oli. Nie wiem z czego się to wzięło. Czy chce jej dać coś więcej przed nadejściem siostry? Czy po prostu będąc w ciąży wzrósł mój instynkt. Teraz z Ola częściej się tulimy, więcej rozmawiamy, bawimy. Jest już duża i wcześniej sporo czasu spędzała na zabawach własnych w których nawet nie chciała zebym uczestniczyła
napisał/a: arTemida 2008-12-14 23:17
oj widze że post justus mógłby być i moim postem-nie przepadam za małymi dziecmi, nie bardzo wiem jak się z nimi bawić, nie umiem uczestniczyć w ich świecie, który jest tak odległy od mojego.Patrze na znajome młode matki które w błędnym mniemaniu stawiają dziecko przed małżeństwem i w duszy modle się żeby się na czas opamiętały.
Żeby sytuacja była jeszcze bardziej zagmatwana to ja marze w perspektywie o dużej rodzinie i minimum trójce dzieci ale kompletnie nie mam w sobie odwagi zdecydować się na pierwsze, wręcz panicznie się tego boje i konsekwencji jakie taka decyzja przyniesie
Za to mój mąż szaleje z maluchami jak tylko jakieś dziecko trafi nam się pod opieke.
A pytania dociekliwych się już zaczynają:kiedy, czy już...
napisał/a: szeptem1 2008-12-16 14:17
Ja w przeciwieństwie do was nigdy nie chciałam mieć dzieci, ale dzieci do mnie lgną :) Przypuszczam, że kiedyś jak jakiś mały szkrabik pojawi się w moim świecie będę dla niego starała się zrobić wszystko, ale póki co wolę obce dzieci ;)
napisał/a: kotecek2 2008-12-17 15:28
U mnie jest tak samo.
Ja sie dzieci po prostu boje!
Moze wynika to z tego, ze nigdy nie mialam kontaktu z dziecmi, nikt z mojej bardzo malej rodziny dzieci malych nie mial, obracalam sie tylko w towarzystwie rowiesnikow i ludzi starszych. Do dziecka podchodze jak do dzikiego zwierza ;)
Tymczasem moj maz odwrotnie, kocha dzieciory i wlasnie mnie namowil na jedno i jestem w 8 tygodniu ciazy

Ale jak pomysle, ze moje dziecko bedzie tylko moje i mojego tygrysa, bedzie do niego podobne, to juz je kocham!!!
napisał/a: ~gość 2008-12-17 16:40
arTemida napisal(a):j widze że post justus mógłby być i moim postem-nie przepadam za małymi dziecmi,
no to tak jak ja :P jak moja siostra urodziła to ja jako jedyna nie latałam i nie zachwycałam się małym po prostu dziecko nie umiem jak to wszyscy dookoła "ochy" i "achy" jakie cudowne maleństwo itd. ZAjmowałam się nim jak musiałam i powiem że po 15 min zaczynał mnie denerwować kompletnie nie mam cierpliwości do dzieci!!! teraz ma 6 lat i jest lepiej można pogadać, oglądamy Gwiezdne Wojny , bawiłam się z nim w lego no ale to pół dnia co 1-2 miesiąca nie wiem jakby to było gdybym była w domu codziennie jak kiedyś - chyba bym uciekała ;)

Po prostu nie przepadam za małymi dziećmi podobnie jak arTemida, i nie umiem się nimi zachwycać.
napisał/a: ~gość 2009-01-03 18:04
heh to podobnie jak u mnie.sama nigdy bym się na dziecko nie zdecydowała, jak ktoś wcześniej wspomniał u mnie było podobnie,że zero małych dzieci w rodzinie i najnormalniej nie mam podejścia.a teraz rośnie we mnie własne.i już mam hopla na jego punkcie.z własnymi zapewne jest zupełnie inaczej.głupie porównanie ale wydaje mi się dośc logiczne-to jak ze zwierzątkami.masz swojego psa-znasz go wiesz co zrobi na co ma ochote.u obcego już nie.jewt fajny ale po jakimś czasie może cię zmeczyc.i tak jest z dziećmi.idac do kogoś jestesmy podirytowani ciglym zainteresowaniem dzieckiem,ze nie możemy spokojnie porozmawiać bo swieża mama slucha nas jednym uchem i gania do małego,potem mały ryczy a my nie wiemy czemu.i nawet się nie obejrzymy jak staniemy się takimi mamami ja jeszce nie urodziłam ale juz moge powiedziec-swoje to swoje i nie ma sie czego bać.
napisał/a: MałaAgacia 2009-01-26 13:46
Mnie tak jakoś dzieci nie irytują. Mnie martwi trochę, że w ogóle najchętniej bym nie zachodziła nigdy w ciążę i nie rodziła. Instynkt mamusiowy = 0. Niby "na każdego przyjdzie czas", ale nie chcę rodzić pierwszego dziecka w wieku 35 lat, tym bardziej, że mój partner chciałby już.
Tak się zastanawiam, czy jak się zdecyduję na dziecko nie do końca będąc przekonaną o tym, że go pragnę - to czy będąc w ciąży go zapragnę??
Zna ktoś takie przypadki, kiedy matka była zdecydowanie "na nie", a potem się jej odmieniło?
napisał/a: Monini 2009-01-26 13:52
MałaAgacia napisal(a):Mnie martwi trochę, że w ogóle najchętniej bym nie zachodziła nigdy w ciążę i nie rodziła. Instynkt mamusiowy u = 0.

to tak samo jak u mnie...

MałaAgacia napisal(a):jak się zdecyduję na dziecko nie do końca będąc przekonaną o tym, że go pragnę - to czy będąc w ciąży go zapragnę??

nie wiadomo... podobno tak, ale mysle, ze kazdy jest inny.

MałaAgacia napisal(a):Zna ktoś takie przypadki, kiedy matka była zdecydowanie "na nie", a potem się jej odmieniło?

ja zawsze bylam na nie... jakis czas temu jednak chcialam, ale po miesiacu mi przeszlo... nie wiem czy to wroci.
Ja nie dosc, ze nie lubie dzieci, to boje sie, ze w ciazy duuuzo przytyje i pozniej bedzie mi ciezko schudnac, o dolegliwosciach ciazowych i bolu przy porodzie nie chce wspominac, tak samo jak o tym, ze dziecko moze byc na cos chore...
Moi rodzice ciagle maja nadzieje, ze beda dziadkami, ale ja przekonana nie jestem... maja jeszcze syna...
U mnie dochodza jeszcze tesciowie, ktorzy wszystko wiedza najlepiej i nie sa ludzmi do zycia.
Moj maz nie chce dzieci i tak juz raczej zostanie... ale zycie pokaze