dziecko pod namiotem

napisał/a: ~Tomek Glowka 2007-05-31 12:26
On 31 Maj, 08:32, "janek" wrote:
> "gdaMa" wrote in message
> > Pewnego wiosennego dnia, *janek* wyszczebiotał(a):
> >> Mam ochotę wyjechać na wakacje nad morze pod namiot.
> >> Mamy 6 miesięczną córeczkę (+ synek 3lata).
> >> Może ktoś z Was był pod namiotem z tak małym dzieckiem.
> > Moje najmłodsze młode w wieku 4 m-cy żeglowało z nami przez tydzień po
> > morzu
> OOOooo super, ja jednak bym się nie odważył
> Myślałem o łódce na Mazurach ale upilnować dwójkę na jachcie to już wyczyn.
> Choć faktycznie mniejszy problem z młodym niż ze starszym dzieckiem...
Z młodszym to w ogóle _żaden_ problem, ze starszym już nie taki duży
problem - z trzylatka może być już kawał żeglarza.

> >> Jakie problemy/kłopoty mnie czekają?
> > Jeżeli młoda cycowa albo słoiczkowa to nie masz żadnego problemu z
> > jedzeniem.
Słońce, a konkretnie jego nadmiar to problem najpoważniejszy. Drugi to
deszcz

> > Wybrać lokalizację przyjazną dzieciom (w zasadzie bardziej ze względu na
> > 3-latka niż malucha). Plac zabaw, trochę cienia, bez szwędających sie i
> > drących po nocach małolatów, dobry węzeł sanitarny
> Mała jest na cycku (okazjonalnie), głównie mleko (butelka) + słoiczki.
> Co do lokalizacji to jakoś ciężko camping z placem zabaw i cieniem znaleźć.
Poszukaj. Generalnie nie chodzi o problemy z maluchem, ale o to by się
nie zamęczyć nakładaniem się sprzecznych potrzeb trzylatka (zabawa)
rodziców (odpoczynek) i niemowlaka. Usypianie, karmienie, przewijanie
- to co już w domu wypełnia cały dzień (zwykle tylko mamie) - na
campingu bez przyzwoitej infrastruktury zamieni się Wam w koszmar
gotowania, sprzątania i marudzenia Pamiętajcie o starszym dziecku!
Plac zabaw to podstawa, druga ważna rzecz to kawałek własnej
przestrzeni, dostęp do wody pitnej itp.

Jeśli Wasze dziecko śpi przy mamie, to żadnymi łóżeczkami się nie
przejmuj - nam wystarczały karimaty (i to nie tylko w szczycie
sezonu). Jeśli jednak przyzwyczailiście je do spania osobno, to
koniecznie się tego trzymajcie nie bacząc na ograniczoną ilość
miejsca, wygodę ani inne preteksty. Po kilku nocach z rodzicami może
się dziecku wydawać, że tak już zostanie na zawsze.
pozdrawiam, tomek

napisał/a: ~Dorota" 2007-05-31 14:42

Użytkownik "janek" napisał w wiadomości
> "Dorota" wrote in message
>>


>> Trzy lata temu mieliśmy namlodszy zestaw dziecięcy: starsze 3,5 roku,
>> młodsze 3,5 miesiąca.
>>
>> Hmmm, problemów nie pamiętam, serio.
>> Organizacyjnie takie małe jest łatwe w obsłudze, nie ucieka, karmione
>> piersią (starsze karmilam wyłącznie piersią przez 8 miesięcy właśnie z
>> powodu ułatwienia sobie wyjazdów), większość dnia spędza w wózku.
>> Namiot mieliśmy malawy z jedną sypialnią, spaliśmy na materacach
>> dmuchanych, każde miało swój śpiwór, na wszelki wypadek koce.
>> Niedogodnością była wielkość namiotu, ale to sprawa indywidualna
>> D.
>
> A pamietasz jakie temperatury mieliście w nocy?
> A może jakić konkretny camping?
> Jak wybieraliście campingi?
> A dla młodszego mieliście jakieś specjalne 'spanie'?

Temperatury w nocy minimalne 4-6 stopni, dokładnie nie pamiętam, ale w tym
zakresie bywały.
Campingu nie wybieraliśmy, zawsze jezdzimy w gromadzie w to samo
zaprzyjaźnione miejsce, które nie jest oficjalnym campingiem.
Do dyspozycji byl prysznic z ciepłą wodą - zawsze brałam miskę do mycia w
którek młodsze siedzialo, a starsze stało (teraz już oboje w niej stoją, bo
to młodsze już ma 3 lata, a miska z 25 cm średnicy dna i rozszerza się ku
górze - b. dobry model turystyczny , poza tym kuchenki gazowe pod
zadaszeniem i zadaszona świetlica/jadalnia.
Namiot mieliśmy z jedną trzyosobową sypialnią - akurat wypełnialy ją 2
materace dmuchane (2+1). Na materac zawsze kladę karimaty, żeby go wyrównac
i na to koc, żeby się nie przesuwaly za bardzo. Dla mlodego nie mieliśmy
specjalnego spania. Mial zwykly spiwor i może jasiek. Jak było zimno to
przykrywałam mlodych kocami. Spali w zwyklych piżamkach/śpiochach.
Pozdrawiam
D.
napisał/a: ~Dorjanka 2007-05-31 15:07
On May 30, 3:57 pm, "janek" wrote:
> Witam,
> Mam ochotę wyjechać na wakacje nad morze pod namiot.
> Mamy 6 miesięczną córeczkę (+ synek 3lata).
> Może ktoś z Was był pod namiotem z tak małym dzieckiem.
> Jakie problemy/kłopoty mnie czekają?
> Trochę problemów sam znalazłem ale raczej to problemy organizacyjne.
>
> Czy wogóle myśleć o takim wyjeździe?
>
> Janek

Pewnie, ze jechac. Moze taki patent Ci sie sprzyda. U nas w przypadku
pieciomiesiecznej corki za dnia sprawdzil sie patent hamakowy.
Mielismy bardzo prosty i zwyczajny hamak, dosc szeroki, na jego dno
kladlismy kawalek karimaty,
potem dziecie, a gore zwiazywalismy po uspieniu malolaty
przywiazanymi chwile wczesnij sznureczkami, tak by stworzyc cos w
rodzaju tunelu. Bylo jej przewiewnie, zdecydowanie lepiej niz w
namiocie. A i zakolysac bylo latwiej gdy sie przebudzila.

Jedyny problem ze spaniem w nocy z kolei byl taki, ze okropnie
wedrowala po calym namiocie i lubiala wypelzac ze spiwora. Ale to juz
rok pozniej, wiec chwilowo nie dotyczy.

Mysleliscie o czyms w rodzaju nieoficjalnego campingu? Jakiejs kwatery
ktora np. ma caly ogrod przeznaczony na namioty? Zawsze mniejszy
kolchoz, i mniej ludzi, ktorym bedzie przeszkadzal ewentualny placz
dziecka.

pozdrawiam
Dorjanka
napisał/a: ~Dorota" 2007-05-31 15:30

Użytkownik "Tomek Glowka" napisał w wiadomości
On 31 Maj, 08:32, "janek" wrote:

Jeśli jednak przyzwyczailiście je do spania osobno, to
koniecznie się tego trzymajcie nie bacząc na ograniczoną ilość
miejsca, wygodę ani inne preteksty. Po kilku nocach z rodzicami może
się dziecku wydawać, że tak już zostanie na zawsze.


Myślę, że sytuacja w domu i w namiocie jest na tyle odmiena, że nie powinno
byc problemu ze spaniem osobno po powrocie.
D.