elektroniczna niania

A ja z perspektywy tych 10 dni naszej Ninki, chwalę sobie to, że mała spi obok nas.

Pisałam juz w naszym wątku - każde jęknięcie, to ja już wstaję na równe nogi. Takie to juz matczyne instynkty. Moj Filip budzi się owszem, ale mimo wszystko spi. Nie wyobrażam sobie leciec do niej do pokoiku, szczegolnie, ze staram się nie dopuszczać do histerii z głodu - musze ja przeciez jeszcze przewinąć, a w histerii to średnia przyjemność.

Dzięki jej bliskości, mogę uslyszec spokojnie, ze juz sie przeciaga i za chwile wstac, przewinac bez placzu i ogromnego jej glodu :))

Ale to troche OT - żeby nie było - mała spi z monitorem oddechu i też mi to trochę spokoju daje. A i niania jest w nim wbudowana, wiec jesli spi w sypialni w swojej kolysce to tez dzieki temu mogę ją uslyszeć, mimo ze i tak biegam do niej co jakis czas :)

Walentina napisal(a):

Mam nadzieje, ze twoj M dotrzyma obietnicy

musi, nie ma wyjścia

Walentina napisal(a):

Moj to w ogole malej nie slyszal.

Młody ma raczej lekki sen,szczególnie wrażliwy jest na dźwięki i potrafi się wybudzić nawet jakby przejeżdżał w nocy samochód. I się z tego zrobił

Bellydancer napisal(a):

każde jęknięcie, to ja już wstaję na równe nogi. Takie to juz matczyne instynkty.

ja też czuję, że mimo niani z monitorem będę do Patryka biegać co 10 minut i sprawdzać czy oddycha

ja muszę mieć elektroniczną nianię, bo z dwójką maluchów sama bym sobie chyba nie poradziła :)

A czy ktoś z Was miał doczynienia z przenośnym monitorem oddechu Zastanawiamy się w jaki zainwestować. Są takie przyczepiane do pieluszki i można je mieć nawet na spacerze przy sobie. Tylko nie wiem, jak to się sprawdza w codziennym użytku. Czy jak dziecko przewróci się na brzuszek, to czy go to nie uwiera
Jeżeli ktoś taki używa, to wszelkie rady mile widziane

jagodzianka napisal(a):

powiedz ta 'twoja' niania to taka z matą oddechu?

Tak są dwie płytki sensoryczne, które monitorują oddech. Dla mnie to podstawa wyboru niani. Taka z kamerką to fajny gadżet, ale czy przydatny? Ja nie mam i w ogóle mi się za tym nie tęskni, zaś bez monitoringu nie wyobrażam sobie życia..
Zaciekle walczyłam o to by Mała spała u siebie w łóżeczku, bo po tych przeżyciach bałam się i boję do dziś.. Do dziś włączam nianię, choć ponoć bezdechy Jej nie grożą, no ale ten strach został..
Polecam ten model w 100%.

eska, już się zdecydowaliśmy i ten na pewno bedziemy zamawiać...dzięki za opinie

My zakupiliśmy nianię Philips Avent SCD510 http://www.malinowaaleja.pl/b/198-a.html i sprawdza się rewelacyjnie

My mamy Angelcare AC 401 i nie wyobrażam sobie dnia i nocy bez niej biegam po dole, Patryk śpi u siebie- niania pilnuje, sadzę kwiatuszki w ogrodzie, Patryk drzemie na werandzie- niania pilnuje, śpię w sypialni a Zajączek u siebie- niania pilnuje

Model naszej niani bardzo fajny, ma termometr (do ustawienia temperatury minimalnej i maksymalnej), monitor oddechu i odbiornik tylko cena nowej poraża.... na Allegro około 500 zł

Dżastuś napisal(a):

Model naszej niani bardzo fajny, ma termometr (do ustawienia temperatury minimalnej i maksymalnej), monitor oddechu i odbiornik tylko cena nowej poraża....na Allegro około 500 zł

też o niej myśleliśmy ale w końcu zrezygnowaliśmy z monitora oddechu

Dżastuś i inne, które mają ANGELCARE model 401, powiedzcie mi proszę czy w standardowym zestawie dają dwie takie płytki do monitorowania oddechu?
Po co są aż dwie?

mala_zuchwala, ja mam akurat zestaw angielski w którym jest jedna płytka-daje się ją na sam środek dna łóżeczka. W polskiej wersji są 2 płytki i jedną dajesz na lewą a drugą na prawą stronę dna łóżeczka. Jak dla mnie ilość płytek nie ma znaczenia- nam monitor zadziałał już dwa razy.... boję się myśleć co by było gdybyśmy nie mieli Angelcare...

Dżastuś napisal(a):

nam monitor zadziałał już dwa razy..

i co się wtedy działo? jak zareagowaliście?