faceci sa dziwni:(

napisał/a: Izunia9975 2008-01-03 23:38
staram sie sklonic mojego faceta abysmy postarali sie o dziecko:)
Mam 26 lat i czuje ze jestem juz gotowa..tylko ze moj facet nie jest.Twierdzi,ze nie jest jeszcze gotowy.Pytam kiedy bedziesz?dpowiada ze niewie...i tak konczy sie nasza rozmowa...czasami juz daje sobie spokoj a czasami sie poklocimy ostro....
Twierdzi jeszcze ze narazie nie stac nas na dziecko i to mnie wlasnie wkurza bo kiedy nas bedzie stac???za rok bedziemy mieli wiecej kasy czy co????ja juz niewiem....moze macie dziewczyny jakies sposoby,hehehe....pozdrawiam:)
:confused:
napisał/a: miniar10 2008-01-04 02:11
oj znam to z autopsji, tylko ze moj bardzo chcial ale jeszcze bardziej sie bal tez ze wzgledu na finanse

przestalismy sie zabezpieczac, stwierdzajac ze bedzie co bedzie, jesli uda sie nam poczac dziecko i to i znajda sie na nie pieniadze i po dlugim czasie zaszlam w ciaze, i trzeba to bylo poprostu zaakceptowac ze w koncu sie stalo i musi byc dobrze

mamy coreczke ktora oboje uwielbiamy, zgodnie jestesmy w stanie wydac na nia ostatnie pieniadze z milosci

teraz tylko zal ze tak dlugo czlowiek sie wachal i tyle czasu zmarnowal na byle jakie zycie, dopiero teraz wszystko nabralo sensu

obojgu nie miesci sie nam to teraz w glowie jak moglismy zyc tyle lat.. bez niej..naszej malenkiej..
pozdrawiam i powodzenia
dotty
napisał/a: dotty 2008-01-04 03:50
Izunia9975 napisal(a):staram sie sklonic mojego faceta abysmy postarali sie o dziecko:)
Mam 26 lat i czuje ze jestem juz gotowa..tylko ze moj facet nie jest.Twierdzi,ze nie jest jeszcze gotowy.Pytam kiedy bedziesz?dpowiada ze niewie...i tak konczy sie nasza rozmowa...czasami juz daje sobie spokoj a czasami sie poklocimy ostro....
Twierdzi jeszcze ze narazie nie stac nas na dziecko i to mnie wlasnie wkurza bo kiedy nas bedzie stac???za rok bedziemy mieli wiecej kasy czy co????ja juz niewiem....moze macie dziewczyny jakies sposoby,hehehe....pozdrawiam:)
:confused:

Tak na dobrą sprawę, to człowiek nigdy nie jest do końca gotów na dziecko...Nie ważne czy ma 20, 30, czy 40 lat. Dziecko przewraca do góry nogami cały świat, ale na prawdę warto:) Kiedy pojawia się już dzidziuś, pieniądze przestają nagle być głównym problemem. Pieniądze to rzecz nabyta...zawsze się znajdą. Dziecko stanowi czasem wielki problem, ale po tym kiedy pierwszy raz go ujrzysz będziesz zachodzić w głowę jak mogłaś wcześniej żyć bez niego.
Mężczyźni zawsze się boją (i kto tu jest słabszą płcią?!). Twój obawia się czy zapewni Wam godne życie. Po prostu musisz go upewnić, że razem na pewno sprostacie wszystkim przeciwnościom:)
Twój facet będzie gotów na dziecko chyba wtedy kiedy ono się już pojawi...

Nas bardzo zaskoczyła wiadomość o tym, ze spodziewam się dziecka. Przez dłuższy czas to do mnie nie docierało. Jestem bardzo młoda, ale już w zupełności niezalerzna...Nie martwiliśmy się o kwestie finansowe, ale o to czy damy radę zapewnić naszemu synkowi nalerzytą opiekę...I udało się:D
Olaf ma teraz prawie 8 miesięcy, świetnie się rozwija i jest baaaardzo pogodnym dzieckiem. Teraz ja i mój mężczyzna czasem nawet nie pamiętamy jak wyglądało nasze życie bez tego naszego małego Olafiaczka i szczerze, nawet nie chcemy pamiętać:)
WIOLETTA48
napisał/a: WIOLETTA48 2008-01-04 09:33
Izunia ja też długo namawiałam swojego męża na dziecko. Zajęło mi to parę lat, jak zaczął dostrzegać jak bardzo mi na tym zależy, widział moją reakcję na małe dzieci czy kobiety w ciąży czy z wózkami, mój płacz po kryjomu to zmiękł. Twierdził wcześniej, że przecież mamy już dziecko ( moje z poprzedniego małżeństwa)i nie rozumiał mojej potrzeby. Jak już się zgodził to nie udawało się, dopiero po 9 m-cach test pokazał 2 kreski. Oczywiście między innymi jego pretekstem do nie godzenia się na dziecko były finanse, 1 pokój, jego wiek ( jest starszy sporo ode mnie) itp. Teraz jestem szczęśliwa głaszcząc się po brzuchu, mówiąc do maleństwa i on to widzi. Za 2 m-ce nasz dzidziuś się urodzi.

Powodzenia Izunia. Napewno przekonasz swojego faceta.
napisał/a: fcinka 2008-01-07 23:52
Jakbym czytala o sobie... Czasem, kiedy logiczne argumenty zawodza, trzeba wziac sprawy w swoje rece... W koncu to od wiek wiekow tak naprawde kobiety mają decydujacy glos w tej sprawie Nasz Jasiek za tydzien konczy 7 miesiecy
napisał/a: marigo 2008-01-08 01:07
WIOLETTA napisal(a):Izunia ja też długo namawiałam swojego męża na dziecko. Zajęło mi to parę lat, jak zaczął dostrzegać jak bardzo mi na tym zależy, widział moją reakcję na małe dzieci czy kobiety w ciąży czy z wózkami, mój płacz po kryjomu to zmiękł. Twierdził wcześniej, że przecież mamy już dziecko ( moje z poprzedniego małżeństwa)i nie rozumiał mojej potrzeby. Jak już się zgodził to nie udawało się, dopiero po 9 m-cach test pokazał 2 kreski. Oczywiście między innymi jego pretekstem do nie godzenia się na dziecko były finanse, 1 pokój, jego wiek ( jest starszy sporo ode mnie) itp. Teraz jestem szczęśliwa głaszcząc się po brzuchu, mówiąc do maleństwa i on to widzi. Za 2 m-ce nasz dzidziuś się urodzi.

Powodzenia Izunia. Napewno przekonasz swojego faceta.



ja tez swojego meza dlugo namawialam na drugie dziecko....rowniez wykrecal sie swoim wiekiem ( ma 50 lat ), ale jak zaskoczyl,to on mnie namawial ze juz teraz natychmiast.mamy 5 letniego synka a za 10 tygodni urodzi sie nasze drugie dziecko.oboje nie mozemy sie juz doczekac
WIOLETTA48
napisał/a: WIOLETTA48 2008-01-08 09:40
Możemy podać sobie ręce marigo - mój tez ma 50 lat

Wspaniałego masz synka. A teraz wiadomo co będzie ? jaka płeć maleństwa?

Zapraszam na wątek " ile tygodni ma wasz szczęście" jest nas tam sporo i jest wspaniale.
napisał/a: wiktoria603 2008-01-08 17:47
Czesc ja rowniez chcialabym miec dziecko ale moj narzeczony nie chce bo sie obawia ze nie da rady nas utrzymac le to tylko 1 z powodow boi sie ze go odrzuce ale tak nie bedzie po kilku rozmowach o dziecku z moim facetem doszedl do wniosku ze rowniez chce ale teraz ja sie obawiam ze to ze wzgledu na mnie a nie dlatego ze sam tego bardzo chce.Doradzcie mi prosze bo nie wiem co mam robic. Z gory dziekuje za rade
napisał/a: ASIENKAM_24 2008-01-16 15:01
ONI CHYBA WSZYSCY SĄ Z TEJ SAMEJ PLANETY :o .WSZYSTKIEGO SIĘ BOJĄ.MÓJ FACET MA TAK SAMO.JEDYNA ODPOWIEDŹ (RACJONALNA),TO DLA NIEGO BRAK WYSTARCZAJĄCYCH FINANSÓW. MYŚLĘ ŻE TAK NAPRAWDĘ BOJĄ SIĘ ZMIAN. SYTUACJA ZMIENIŁA BY SIE DIAMETRALNIE. NIE MÓGŁBY BYĆ JUŻ DALEJ DUŻYM DZIECKIEM. KTO BY GO ROZPIESZCZAŁ. TAK JEST DLA NICH WYGODNIEJ. :rolleyes:
JA MAM TEN SAM PROBLEM. NIE ZROBIĘ PRZECIEŻ TEGO WBREW NIEMU - NA SIŁĘ.
napisał/a: marta112 2008-01-19 01:48
My z narzeczonym nie planowalismy dziecka z powodu wieku. ja mam dopeiro 18 lat a on 23... Nie staralismy sie o dziecko ale tak wyszlo ze bylam w ciazy. na pocztku tez oczywiscie byl przeciwny bo finanse, tacy mlodzi itp(jak to kazdymezczyzna, zawsze jakas wymowka)... ale z czasem kiedy to zrozumial wiedzial ze to jest najwieksze szczescie.... niestety dlugo sie nie pocieszyl bo w 15 tygodniu poronilam... teraz mamy juz wyznaczona date slubu i niedlugo zaczynamy sie starac o nastepnego dzidziusia... i ta propozycja wyszla od niego... Moim zdaniem ASIENKAM ma racje, boja sie bo wiedza ze wszystko obroci sie o 360*, ze juz nie oni beda najwazniejsi... Ale nie martwcie sie, kiedy bedziecie w ciazy to beda poprostu zakochani w dzidziusiu. Trzymam za was kciuki:)
napisał/a: przemo4 2008-01-19 12:45
Witam droie panie,
Z facetami jest tak, że boją się o bezpieczeństwo maluch, dlatego zwlekają z decyzją o dziecko. Pieniądze nie są zazwyczaj problemem, lecz czasam- nie zawsze- dobrą wymówką.
W tej kwesti mężczyżni nie są szczerzy ze swoimi patnerkami, jest to dla nas temat zbyt drażliwy.
Ale warto mieć dziecko! To jest najpiekniejszy dar jaki można otrzymać od życia.
Jeżeli facet spodziewa się dziecka, to świat nabiera sensu- nawet jeżeli nie mamy czasu dla siebie, potrzebujemy więcej pieniedzy, godzimy się na zmiany!!!
Jeżeli chcecie swojego faceta przekonać do ciąży, pokażcie mój list!
Prawdziwy mężczyzna to ktoś, kto jest w stanie udżwignąć cieżar odpowiedzialności za małą istotę jaką jest dziecko, zadbać przy tym o swoją najukochaniszą kobietę!
napisał/a: kasiutek 2008-01-19 16:54
Cześć dziewczyny. Tak czytam Wasze wypowiedzi i dopiero teraz doceniam jakiego mam wspaniałego męża! W naszym związku to właśnie ja zwlekałam z zaj ściem w ciążę a mój facet wzdychał na widok małego brzdąca czy kobiety w ciąży. Myślę, że to nie jest kwestia wieku (ma 26 lat) tylko dojrzałości. Nie żałuję naszej decyzji, bo za 10 dni świętujemy 1 urodziny naszej kochanej córeczki. A co do rady - dziewczyny przecież tak naprawdę zajście w ciążę jest w waszych rękach, to my zazwyczaj decydujemy o zabezpieczeniu a kwestia czy zrobić to wbrew jego woli jest mało istotna, bo każdy zmięknie na widok swojej pociechy. Nie poddawajcie się! Trzymam kciuki i pozdrawiam cieplutko!