Humory w ciązy

napisał/a: alamis 2007-08-29 19:11
Witam

Jestem już prawie przy końcu ciąży i od kilku dni dręczą mnie dziwne myśli, ciągle płaczę, jest mi smutno, nudzę sie, nie potrafię skupić na niczym myśli i już nie wiem co mam zrobić... przez moje humory kłócę się z wszystkimi...ja chcę być znowu w dobrym humorze...pomóżcie...pozdrawiam
napisał/a: Weronisia1 2007-08-29 20:59
Witam! Niestety to chyba norma. Hormony szaleją, a my kobiety nie zawsze potrafimy coś z tym zrobić. Ja pod koniec ciąży miałam dość wszystkiego i wszystkich, wciąż płakałam i narzekałam, że nikt mnie nie rozumie. Dałam popalić chyba wszystkim. Jedynie psica była mi wierna i nie zważała na moje humorki. Do bólu oglądałam seriale komediowe, żeby mi się polepszyło. Dzięki temu obejrzałam 10 sezonów "Przyjaciół". ;)
Niestety po porodzie dopadała mnie na raty depresja poporodowa. Koszmar. Teraz po 14,5 m-ca oddycham znowu pełną piersią.
Dasz radę i wytrzymasz. Pamiętaj, że facet nie dałby rady z 1/4 tych emocji i przeżyć.
Pozdrawiam :)
napisał/a: alamis 2007-08-29 21:11
NO tak ale mi cięzko wytrzymać jeśli nawet od męża nie mam żadnego wsparcia bo nikt mnie nie potrafi zrozumieć...Ja juz chcę być z dzidzią i skończyc to wyczekiwanie. heh no i może to zwolnienie na którym jestem od miesiaca też mnie dobija...bo jak pracowałam to czas mi sie nie dłużył a wszystko było ok. no i tak do czasu gdy poszłam na zwolnienie... sądziłam że tak będzie. że będę się nudzić i będę miała dość wszystkiego. chciałam jeszcze pracować ale mąż mi nie pozwolił bo pracowałam w elektronice...no i tak z dnia na dzień mam coraz to gorszego doła... :confused:
napisał/a: Weronisia1 2007-08-29 22:12
Ja poszłam na zwolnienie w 5 m-cu. Czułam się kiepsko od początku ciąży. I miałam dość swojego faceta, bo on w ogóle mnie nie rozumiał (w moim mniemaniu). Też nie mogłam się doczekać małej.
A doły łapałam non stop.
Głowa do góry już niedługo będziesz miała swoje maleństwo :)
napisał/a: patrycja3 2007-08-29 22:24
moja kupmpela tragicznie przechodzi ciaze ... normalnie mam jej dosc ma takie humory ze ciezko ja zrozumiec i wspierac skoro wszystkich wokol wkurza swoim zachowaniem...zatem nie dziwie sie tobie ze nie radzisz sobie z tym bo nikt ci nie pomaga bo naprawde kobiet w ciazy ciezko zrozumiec...

Ale chyba nie kazda kobieta w ciazy ma takie humory i tak znosi ciaze...hm ??? pytam tych ktore juz przez to przechodzily...........
Cleo_80
napisał/a: Cleo_80 2007-08-30 07:08
Ja tam żadnych humorów nie miałam ani w pierwszej ciąży , ani teraz. Czasami miewałam gorszy humor , ale to raczej nie przez ciążę, bo nie będąc w ciązy też czasami miałam doły. Wydaje mi się , że niektóre kobiety myślą sobie , że jak są w stanie błogosławionym to wszyscy mają się nimi ciągle interesować, wyręczać je , "głaskać po główce" itd. i stąd biorą się kłótnie z wszystkimi wokoło i wszyscy mają już ich dosyć. Ja w ciąży zachowuje się normalnie , gotuję , sprzątam, robię zakupy, czasami tylko proszę męża , żeby zrobił coś czego kobieta w ciąży robić nie powinna (mycie okien, dźwiganie większych ciężarów itd.). Ciąża to nie choroba, to normalny stan :)
napisał/a: myszkus 2007-08-30 09:31
ja tez czasami mam dosc wszystkiego. Najgorsze jest to ze juz 5 miesiecy jestem na zwolnieniu, wiec jak mi sie wlaczy zly humor to katastrofa. Bywaja dni ze nie moge sie podniesc z lozka, leze i rozpaczam nad wlasnym losem, niemoznoscia pracowania, brakiem pieniedzy itp itd. Oczywiscie odbija sie to na moim mezu, ktory i tak jest bohaterski. Ostatnio, w takich stanach, na sile wyciaga mnie na spacery. Zwykle pomaga. Na szczescie sa tez dobre dni. Ale najlepszym dla mnie lekarstwem na smutki sa zakupy dla dzidzusia:) Pozdrawiam :)
napisał/a: Weronisia1 2007-08-30 13:34
Maja02 napisal(a):Ja tam żadnych humorów nie miałam ani w pierwszej ciąży , ani teraz. Czasami miewałam gorszy humor , ale to raczej nie przez ciążę, bo nie będąc w ciązy też czasami miałam doły. Wydaje mi się , że niektóre kobiety myślą sobie , że jak są w stanie błogosławionym to wszyscy mają się nimi ciągle interesować, wyręczać je , "głaskać po główce" itd. i stąd biorą się kłótnie z wszystkimi wokoło i wszyscy mają już ich dosyć. Ja w ciąży zachowuje się normalnie , gotuję , sprzątam, robię zakupy, czasami tylko proszę męża , żeby zrobił coś czego kobieta w ciąży robić nie powinna (mycie okien, dźwiganie większych ciężarów itd.). Ciąża to nie choroba, to normalny stan :)


Nikt nie mówi, że ciąża to choroba. Ja nie pracując tylko będąc na zwolnieniu też prałam, robiłam zakupy, zmywałam i sprzątałam. I nie sądzę, żebym wtedy chciała, żeby się mną non stop interesować. Żyłam normalnie. Ale hormony skakały. Wiem jaka jestem, bo znam siebie, swoje zachowania. I niestety w ciąży często nad moimi emocjami nie mogłam zapanować. Fajnie, że Ty nie miałaś tego problemu. Jednak są kobiety, które mają, i kiepsko sobie z nimi radzą. Ale to nie znaczy, że są jakieś rozpuszczone.
Pozdrawiam.



napisał/a: alamis 2007-08-30 13:47
Maja02 napisal(a):Ja tam żadnych humorów nie miałam ani w pierwszej ciąży , ani teraz. Czasami miewałam gorszy humor , ale to raczej nie przez ciążę, bo nie będąc w ciąży też czasami miałam doły. Wydaje mi się , że niektóre kobiety myślą sobie , że jak są w stanie błogosławionym to wszyscy mają się nimi ciągle interesować, wyręczać je , "głaskać po główce" itd. i stąd biorą się kłótnie z wszystkimi wokoło i wszyscy mają już ich dosyć. Ja w ciąży zachowuje się normalnie , gotuję , sprzątam, robię zakupy, czasami tylko proszę męża , żeby zrobił coś czego kobieta w ciąży robić nie powinna (mycie okien, dźwiganie większych ciężarów itd.). Ciąża to nie choroba, to normalny stan :)


Ja stokroć wolałabym pracować do końca ciąży a nie siedzieć w domu bo właśnie w domu to każdy zakazuje mi się przemęczać itp. bo na początku miałam problemy a ja po prostu uwielbiam coś robić a nie siedzieć i sie nudzić. właśnie u mnie w pracy każdy sądził, że ciaza to choroba i każdy mówił że jestem biedna że pracuję ale ja chciałam pracować i dopiero od niedawna poszłam na zwolnienie bo elektronika i praca stojąca i w szybkim tempie szkodzi. wiem po mojej koleżance która pracujac w tej samej firmie prawie straciła dziecko. zgadzam się z Tobą że niektóre kobiety w ciązy chca żeby nad nimi skakali. JA WŁAŚNIE TEGO NIE CHCE!!!!!!!i może też dlatego mam takie humory.
napisał/a: Marti1985 2007-08-31 12:46
Witam wszystkie Mamy
Jestem nietypowym przykładem na to ze nawet bedąc na zwolnieniu od pierwszych tygodni ciąży mozna nie pozwolic na dołowanie sie i złe dni...napewno nie czułam sie na początku jak Miss-bo ledwo wstawałam z łózka ale kiedy mąz szedł do pracy ja właczalam sobie muzyczke brałam ciekawe gazetki i fundowałam sobie super koktail na wzmocnienie-1 banan,poł świeżego ananasa,200ml mleka,cukier waniliowy i dla osłody łyzka miodu!!!!!!!!!!!!!!!polecam bo działa nawet jak za oknem pogoda jesienna!!!aha i jeszcze polecam sudoku-gwarantuje ze zapomnicie o wszystkich złych myslach.Czasem dopada mnie pytanie czy napewno mój mąz jest szcześliwy ze mna i takie tam....wiecie co?gdyby nie był to napewno nie znosił by tych porannych mdłości i humorów))))
pozdrawiam Was koleżanki po fachu
martita7
napisał/a: martita7 2010-08-31 13:54
chyba też jestem jakaś inna, bo humorków nie mam wcale :) (30 tydz ciąży), co najwyżej szybko się wzruszam, szczególnie oglądając romansidła :D. podobno można się spodziewać silnych huśtawek nastrojów, jeśli przed ciążą miało się poważne humorki w czasie napięcia przedmiesiączkowego, ze mną w tej kwestii bywało różnie, ale może to forma przystosowania - to mój mąż miewa fochy i ja muszę znosić jego :D! gdybym popadała w depresję niestety nie mogłabym liczyć na jego wsparcie, bo on woli uciekać od problemów niż się z nimi zmierzyć... polecam czytanie gazetek o pielęgnowaniu dzidzi - to skutecznie odciąga uwagę od złych myśli, jak sobie przyszła mama zaczyna wyobrażać, że niedługo w taki sposób się będzie swoim maleństwem zajmować :)