Jak stres i praca mogą wpływać na staranie się o dziecko?

napisał/a: pokerface 2010-03-24 10:17
Witajcie !
Staramy się z mężem o dzidziusia, ale narazie jakoś się nie udaje :( Teraz okres spóźniał mi się ponad tydzień - nie chciałam sobie robić sztucznych nadzieji, ale kiedy zrobiłam test i znów była jedna kreska - popłakałam się. Robiliśmy badania u lekarza i wszystko jest ok. Zastanawiam się tylko (bo pracuję w zakładzie produkującym tworzywa plastikowe) czy np. możemy mieć te problemy przez moją pracę? Mimo iż nie pracuję na produkcji ok 90% swojego czasu spędzam na hali. I ten wieczny stres - raporty, zebrania. Ciągłe tlumaczenie się za ludzi. Poza tym lekarz stwierdził, że praca na zmiany (4-brygadówka...) źle wpływa na mój organizm.
Tak bardzo bym chciała zobaczyć w końcu na teście dwie kreski. Ech...
I powiedzcie mi dziewczyny, (bo lekarz zalecił mi zażywanie kwasu foliowego) ile mogę go zażywać? (Biorę już 3 miesiąc... prawie 4 w zasadzie).
Pozdrawiam Was i ściskam mocno.
napisał/a: Luuucy 2010-03-24 11:06
pokerface, kwas foliowy możesz brać spokojnie.. potrzebny jest nie tylko mamuśkom (0,4 mg kwasu foliowego potrzebuje każdy w ciągu doby), a że jest trudno przyswajalny z diety to pewnie nie będziesz miała nadwyżki.

tak sobie myślę, że wszystko o czym piszesz może mieć jakiś wpływ na stan Twojego organizmu - skoro nie możesz zmienić pracy na mniej stresującą i nie zaburzającą rytmu dobowego to chociaż spróbuj zniwelować skutki - jakieś fajne sposoby relaksu, odpowiednia ilość snu, harmonia wewnętrzna i spokój mimo wszystko..

i sukcesów w spełnieniu marzenia
uda się!
napisał/a: pokerface 2010-03-24 11:33
Luuucy dziękuję za odpowiedź.
Pracę z największą ochotą bym zmieniła, ale jeżeli myślę o dzieciaczku to umowa na czas nieokreślony jest najlepszym rozwiązaniem. Więc póki co nie myślę nawet by szukać czegoś innego. Ale na pewno jeśli po jakimś czasie od urodzenia dziecka chciałabym wrócić do pracy - to już nie tam. Ale wszystko czas pokaże. ;) Może się zmieni kierownictwo i będzie trochę spokojniej.
I mam jeszcze jedno pytanie - czy np. lekarz zaraz po stwierdzeniu ciąży może wystawić L4? Bo z pewnością - jeżeli będę już mieć pewność - nie przyjdę do tego plastikowego smrodu.
Pozdrawiam !
A i nie dziękuję - żeby nie zapeszyć.
napisał/a: ~gość 2010-03-24 16:12
pokerface napisal(a):I mam jeszcze jedno pytanie - czy np. lekarz zaraz po stwierdzeniu ciąży może wystawić L4? Bo z pewnością - jeżeli będę już mieć pewność - nie przyjdę do tego plastikowego smrodu.

Też mnie to ciekawi, generalnie jestem w bardzo podobnej sytuacji co Ty. Mam paskudną pracę w której nie ma dnia bez stresu, nie mam pojęcia jak wytrzymałam tu prawie 2 lata, najchętniej bym ją zmieniła ale że o pracę dziś nie tak łatwo, a tutaj umowę mam, to będę tkwić tu i się stresować i dalej starać się o dzidziusia. Ale na pewno gdy tylko będę w ciąży to tam nie wrócę. I mam nadzieję że dają to l4 na całą ciążę.
napisał/a: Luuucy 2010-03-24 17:52
hm.. no ja myślę, że do L4 to muszą być konkretne wskazania zdrowotne - a nie tak na życzenie
a jak się ma stanowisko pracy nieodpowiednie dla kobiety w ciąży (w sensie zagrażania zdrowiu) to pracodawca musi na ten czas zorganizować inne miejsce lub zreformować obowiązki
tyle, że stres to kwestia względna i albo trzeba sobie z nim umieć radzić albo liczyć, że ciężarną kobietkę będą łaskawie oszczędzać psychicznie
napisał/a: pokerface 2010-03-24 22:41
Wiem, że u mnie w pracy dziewczyny szły chorować od razu, ale nie wiem jak jest ze stanowiskiem kierowniczym... :/
Wróciłam właśnie z pracy i w ciągu tych 20 minut od wyjścia zdążyłam odebrać 2 telefony "że coś jest nie tak...". Ochh, boję się, że przez te moje nerwy będzie nam bardzo ciężko w staraniach o dzidziusia :(
Ale cóż takie czasy, że człowiek za śmiesznie niskie pieniądze wysłuchuje i znosi wszystko. :/
Ale kiedyś miarka się przebierze - wezmę torebkę i wyjdę z pracy. Dziś doradziła mi koleżanka (też długo starali się o dzieciątko), że jej lekarz zalecił wziąć sobie wolne o 9 dnia cyklu. Relaksować się i w 9 dni zacząć współżycie. A ponoć 11 jest najlepszym dniem ;) No nie wiem... Zobaczymy. Jak się wkurzę to już jutro wezmę urlop na żądanie ;P
napisał/a: Misiaq 2010-03-25 17:15
Luuucy napisal(a):no ja myślę, że do L4 to muszą być konkretne wskazania zdrowotne
Albo wizyta prywatna

pokerface, Twój styl życia na pewno wpływa na Twój organizm, a to się oczywiście może przekładać na problem z zajściem w ciąże. Nie będę Ci pisać, żebyś sie tak nie stresowała pracą, żebyś zwolniła obroty itp. bo wiem jakie to trudne. Musisz po prostu znaleźć złoty środek, odpoczywać ile sie da, dużo spać, prawidłowo odżywiać i nie tracić wiary.
napisał/a: pokerface 2010-03-26 09:13
misiaq, staram się oczywiście nie denerwować się, ale nie daję czasem po prostu rady :( Wczoraj wyszłam po pół godziny z pracy i wzięłam ten urlop na żądanie. Po drodze pokłóciłam się z kumplem, który musiał mnie zastąpić. Stwierdził, że zachowuję się "jak dziecko"... Głupio się z tym czuję, ale też mam swoją godność i nie pozwolę, żeby mój kierownik darł na mnie mordę! Boję się juro iść do pracy :(

Co do L4 - byłam wczoraj u swojego lekarza rodzinnego (bo po wyjściu z pracy nie mogłam się uspokoić i bolała mnie głowa) odpowiedział, że przy pracy w tym zakładzie powinnam dostać L4 od razu! (warunki szkodliwe...)

I zaplanowałam sobie już, że w przyszłą sobotę zrobię mojemu mężusiowi niespodziankę... romantyczną kolację, włączę slajdy z naszego wesela. No i może ten relaks nam pomoże w staraniach ;) Pozdrawiam ;*
napisał/a: ulu102 2010-04-12 09:53
Mi też bywało ciężko. Na pewno pomagają rozmowy. Na wielu forach uzyskałam wsparcie, choćby tu http://www.zwierciadlo.pl/forum/viewtopic.php?id=525.
napisał/a: ~gość 2011-02-08 21:08
nam po prawie 3 latach starań udało się dzięki temu że mąż zmienił swoją mega stresująca prace (i pleminiki polepszyły mu się tak że zbliżył sie prawie do normy), a zaciążyłam w momencie kiedy poszłam na l4 (chciałam już zrezygnować z pracy bo nie dawałam rady)
napisał/a: emilii1009 2011-02-08 21:19
pokerface, ja Ci w tej kwesti nie pomoge.ale co do ciazy moj szef jak sie dowiedzial sam mnie wyslal na zwolnienie bo uwazal ze praca jest dla mnie za ciezka (jestem cukiernikiem)a moj ginekolog tez odrazu zapytal czy potrzebuje l4. a ze szef mi kazal to poszlam
napisał/a: pokerface 2011-02-09 12:02
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi :)
no niestety wpływa..., ale czasem wystarczy po prostu przestać się zadręczać nieważnymi sprawami. Nam się udało. No i czekamy na naszą Gwiazdeczkę :*
co do L4 lekarz wystawił mi od razu, bo niestety na początku miałam małe problemy i jakiś czas leżałam w szpitalu i do tej pory się oszczędzamy.
A za nami już połowa drogi
Pozdrawiam