jak to jest ze czegos mimo wszysto mi brak

kasiumka86
napisał/a: kasiumka86 2008-03-17 12:00
Mam sliczna córke kochajacego meza, i powinnam byc szczesliwa a jednak brakuje mi bratniej duszy.Maz cały dzień w pracy wraca o 17 ja z dzidziusiem non stop i brakuje mi rozmów od nie dawna mam meza przeprowadziłam sie do niego nie mam przyjaciół tylko znajomych staram sie rozerwac ale wiecznie słysze ze cos jest nie tak straciłam radosc zycia jak ja odzyskac!!!!!!!
napisał/a: kika1 2008-03-17 13:40
kasiumka86---moze pwinnas sie gdzies wybrac z mezem moze do kin albo do jakies fajnej restauracji,bo nie mozna sie tak w domu zamykac bo sie zwarjuje prawda? no chyba ze nie masz z kim dziecka zostawic no to juz wiekszy problem
napisał/a: ~zuzkus 2008-04-15 18:24
Znam ten bol. Ale chyba mam jeszcze gorzej. Moj maz pracuje na slasku i jest w domu tylko w weekend. Ja sama w domu, dwoje dzieci...pranie, prasowanie, gotowanie. Zadnych sasiadow w moim wieku. Czasami czuje sie jak pies przy budzie na przykrotkim lancuchu. Nic tylko wyc:p Dobrze ze mam przynajmniej internet. Moja rada jest taka jak kolezanki - gdzies wyjsc! My z mezem mamy taka zasade, ze w sobote zostawiamy dzieci u zaufanych sasiadow (starszych panstwa ktorzy sie ciesza ze sa potrzebni) i wychodzimy na godzinke do lokalu. To jest moj relaks. Pozdrawiam






napisał/a: Nika01 2008-05-04 13:32
hmmm brak ci rozrywki.Zdecydowanie zamknelas sie w swiecie dziecka i troche sie juz monotonne to stalo,prawda?tez tak mialam-bylam jeszcze bardzo mloda jak urodzilam,wiele mnie ominelo nie zdazylam nawet zakosztowac doroslego zycia a tu juz taki obowiazek.Dopiero jak poszlam do pracy zauwazylam,ze mozna zyc inaczej.Powoli sie rozkrecilam jesli tak to mozna opisac :) dziecko coraz wieksze to i mama mogla poszerzyc swoje choryzonty.I nie skupiac sie tylko na dziecku,ktore jak dorosnie zostawi cie i co wtedy?trzeba juz wczesniej myslec ze zyjesz tez dla siebie a nie dla innych.I mimo ze przyjaciol tez nie mialam,ale w pracy poznalam jedna naprawde swietna kolezanke i kilka innych.....tez dobrych.pozdrawiam i zycze powodzenia w odzyskaniu radosci zycia,mysle ze teraz pogoda temu sprzyja!
napisał/a: szmytka 2008-05-08 14:43
kasiumka86 napisal(a):Mam sliczna córke kochajacego meza, i powinnam byc szczesliwa a jednak brakuje mi bratniej duszy.Maz cały dzień w pracy wraca o 17 ja z dzidziusiem non stop i brakuje mi rozmów od nie dawna mam meza przeprowadziłam sie do niego nie mam przyjaciół tylko znajomych staram sie rozerwac ale wiecznie słysze ze cos jest nie tak straciłam radosc zycia jak ja odzyskac!!!!!!!


Jakbym czytała o sobie. Mam 2 miesięcznego synka, siedzę w domu całymi dniami, przeprowadziliśmy się w okropne miejsce, gdzie nie znam nikogo, nie mam do kogo ust otworzyć, ta monotonia okropnie na mnie wpływa, nic mi się nie chce, ciągle poród z tego wszystkiego przeżywam. Mąż w wojsku pracuje, ciągle ma służby i warty i nie ma go po 2 dni w domu, a ja sama z dzieckiem. Teraz pojechał na 3 tygodnie na poligon a ja wpadam chyba w jakąś depresję, nie umiem tego wszystkiego co się ze mną dzieje opisać, żyć mi się nie chce, no oprócz tych chwil kiedy mały się do mnie uśmiecha