Jakie miałyście objawy ciąży?

napisał/a: edytarusin 2008-03-28 16:35
Szczerze mówiąc to za horrorami nie przepadam, wolę dobry triller a i po tym żle sypiam... do odważnych to chyba nie należę. Odkąd mam dziecko to nie mam zbyt wiele czasu na przyjemności, ale staram się nie "zapuścić". Jutro idziemy do kina z mężem, ale jeszcze nie wiem na co.:rolleyes:On chce na film erotyczny... :eek:Przed Pawłem często chodziliśmy na dyskoteki, festyny i takie tam. Co weekend oglądaliśmy jakiś film na dvd lub w kinie. Często odwiedzaliśmy znajomych, teraz to jest ciężko. Ale i tak wolę to życie od tamtego. Mój mąż był przy porodzie i to nas zbliżyło jeszcze bardziej. Gdyby nie on, to chyba nie dałabym rady urodzić... Ja nie studiuję, ale mam swój wymarzony kierunek - pedagogika wczesnoszkolna. Gdyby nie budowa domu to napewno bym studiowała. Coś trzeba było wybrać, a z kasą krucho:(Obiecuję sobie że jak tylko się trochę odkujemy to podejme naukę, ale zobaczymy jak to będzie. Nadzieję trzeba mieć! A poza tym, to jestem konsultantką Avonu, na tyle mi pozwala moja pociecha;)
napisał/a: tygrysek84 2008-03-29 12:58
Cześć!wcale nie musisz się zapuszczać.Dziecko jakie by nie było,nie powinno przeszkadzać w niczym że tak to ujmę.Piszesz,że nie zostanie z nikim dłużej niż godzinę.To błąd,trzeba mimo wszystko przyzwyczajać.Miałam takie dzieci pod opieką.Dobry jest żłobek,przedszkole albo niania.W ten sposób nigdy nie znajdziesz dla siebie więcej czasu niż godzinę.Ale to oczywiście moje sugestie tylko.Szkoda,że nie lubisz horrorów:)Są naprawdę fajne,ja lubię dreszczyk emocji:)Na studia też możesz iść-zaoczne,spełnij swoje marzenia.Pewnie,że wolisz to życie od tamtego,bo masz dziecko-największy skarb ale to nie znaczy,że musisz rezygnować ze swoich planów.Może jestem zbyt nowoczesna.Ale takie jest moje zdanie,Ja po prostu myślę,że mozna wszystko ze sobą pogodzić.Pozdrawiam!
napisał/a: edytarusin 2008-03-29 22:47
Hej! No staram się by mój świat nie kręcił się tylko wokół dziecka. A ze studiami to jest problem finansowy, niestety. Jak już wspominałam, budujemy dom i to pochłania cały budżet. Nie chcę całego życia spędzić pod okiem teściów i oszczędzamy na czym się da żeby to przyspieszyć. Może i masz rację z tym zostawianiem dziecka z kimś innym niż ja... Czasem podrzucam go mamie, ale tak na 2-3 godzinki. Muszę chyba się wyrwać kiedyś na dłużej. Teściowa pracuje, więc może tylko czasem z nim zostać. Najczęściej to jest tak, że większość dnia jestem tylko ja i mój mały, więc może dlatego się tak przywiązał?... Już sama nie wiem.
napisał/a: tygrysek84 2008-03-30 15:14
Cześć,pewnie tak jest,że mały za bardzo przywiązał się do Ciebie ale można to zmienić.Pewnie potrzebujesz odpoczynku.Wystarczyloby,byś jeden dzień w tyg poświęciła tylko dla siebie,jakiś fryzjer albo chociaż solarium,spacer,coś poczytać czy obejrzeć...Warto zrobić sobie taki dobry relaks.Teraz już jest wiosna,słoneczko przyświeca więc można coś dla siebie zrobić:)
napisał/a: edytarusin 2008-03-30 15:32
hej! staram się jak mogę. za tydzień ruszamy z budową to może być ciężko...
napisał/a: daniell 2008-03-30 23:54
tygrysek84 napisal(a):Cześć,pewnie tak jest,że mały za bardzo przywiązał się do Ciebie ale można to zmienić.Pewnie potrzebujesz odpoczynku.Wystarczyloby,byś jeden dzień w tyg poświęciła tylko dla siebie,jakiś fryzjer albo chociaż solarium,spacer,coś poczytać czy obejrzeć...Warto zrobić sobie taki dobry relaks.Teraz już jest wiosna,słoneczko przyświeca więc można coś dla siebie zrobić:)


Czytam sobie to forum i piszesz,że tak łatwo pogodzić macierzyństwo z tymi wszystkimi rozrywkami i pasjami,a ja myślę inaczej stając się matką to dziecko było najważniejsze od samego początku stało się centrum mojego bytu i to ja więcej brałam.Nauka ,fryzjer ,solarium wszystko to fajne ale gdy buduje się dom,gdy jest się początkującą mamą takie sprawy schodzą na drugi plan.Oczywiście hobby jest zalecane ale nie za cenę by zostawić dziecko z obcą nianią i naprawdę trudno dać wiarę,że wszystkie te zajęcia nie odbędą się kosztem Twojego przyszłego dziecka
napisał/a: daniell 2008-03-31 00:02
daniell napisal(a):Czytam sobie to forum i piszesz,że tak łatwo pogodzić macierzyństwo z tymi wszystkimi rozrywkami i pasjami,a ja myślę inaczej stając się matką to dziecko było najważniejsze od samego początku stało się centrum mojego bytu i to ja więcej brałam.Nauka ,fryzjer ,solarium wszystko to fajne ale gdy buduje się dom,gdy jest się początkującą mamą takie sprawy schodzą na drugi plan.Oczywiście hobby jest zalecane ale nie za cenę by zostawić dziecko z obcą nianią i naprawdę trudno dać wiarę,że wszystkie te zajęcia nie odbędą się kosztem Twojego przyszłego dziecka


Dodam,że jestem mamą,mam znajomych,swoje pasje i uczę się ale musiałam na to poczekać do momentu gdy dziecko podrosło i wiem co to znaczy zrezygnować z czegoś dla syna -On zawsze jest pierwszy.
Widać w Tobie żyłkę prokuratorską .Pewnie sama się przekonasz,że bycie mamą małego dziecka jest zajęciem tak absorbującym ,że" ja "odchodzi na drugi plan albo dziecko jest poszkodowane nie oszukujmy się!
napisał/a: tygrysek84 2008-03-31 22:19
Cześć.Może to i racja.Mam w sobie żyłkę prokuratorską,bo nim właśnie chcę zostać.To moje marzenie.Jednakże z niektórymi opiniami się nie zgadzam z tego względu,że pracowałam jako niania i mając małe dziecko pod opieką (4 miesięczne),miałam czas,żeby zrobić sobie zakupy,obiad,mogłam posiedzieć przy kompie,posprzątać,poprawić makijaż,wyjść z małą na długi spacer,pogadać przez telefon,obejrzeć film itd.Wszystko to robiłam w ciągu jednego dnia.Ale nie zaniedbywałam dziecka.Było zawsze czysto ubrane,porządnie nakarmione,bawiłam się z małą,przytulałam kiedy trzeba było...Nie byłam w żaden sposób ograniczana.Dzięki temu nie musiałam popołudniami wystawać w kolejkach w sklepie,żeby coś kupić.Rodzice mi ufali i nigdy nie zdarzyło się,żeby dziecko ucierpiało przez moje przyjemności.Raczej udawało mi się zrobić wszystko i na czas.Ale oczywiście każda mama odczuwa to inaczej i robi co innego:)Ja jeszcze mamą nie jestem,choć bardzo bym chciała...Pozdrawiam!
napisał/a: kemena 2008-03-31 22:39
Witam wszystkie mamy, te przyszłe i te które już się cieszą pociechami!!!
Ja w ciąży czułam się bardzo dobrze (jeżeli chodzi o mdłości i takie tam). Czułam się strasznie ze względu na ciężar- przytyłam 35! kg- i wciąż dręczące mnie obawy o zdrowie mojego synka, co pozostało mi do dziś! Jednakże w ciąży ze względu na szalejące hormony było to do przesady. Zadręczałam się wymyślając coraz to nowe 'czarne' scenariusze! Horror!
Teraz mój synek ma już 6m-cy i jeszcze nawet katarku nie miał...
Uważajcie aby nie popaśc w paranoję WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!!!
napisał/a: edytarusin 2008-03-31 22:44
Tygrysku i Daniell! z waszych wypowiedzi z pewnością można wyciągnąć konstruktywne wnioski, obie dały mi do myślenia!... Każde dziecko i każda matka jest inne, dlatego jestem w stanie zrozumieć Ciebie Tygrysku, że dawałaś radę opiekować się tak małym dzieckiem i jeszcze znalazłaś czas na przyjemności. Gratujuję i życzę Ci takiego "ugodowego" dziecka. Jednakże w moim przypadku już nie było tak kolorowo. Mojego synka przez rok karmiłam piersią, a przez pół roku tylko i wyłącznie piersią. Nie było więc mowy na rozrywki dłuższe niż 2 godzinne. Absolutnie tego nie żałuję, bo chwile spędzone na karmieniu go były chyba najwspanialszymi momentami macierzyństwa (oprócz porodu) w moim życiu! Ale musiałam być do dyspozycji mojego smyka non stop. Może stąd to jego przywiązanie?... Mąż pracuje, godzinę poświęca na dojazdy, oprócz tego sprawy związane z budową itd... Ogólnie rzecz biorąc - jestem pełnoetatową matką. Dobrze mi w tej roli, choć czasem czuję pewnego rodzaju zniewolenie. Może dopadła mnie rutyna? Wiem jedno, nie ma nic wspanialszego niż bycie matką. Tylko czasem mam ochotę być poprostu kobietą.
napisał/a: tygrysek84 2008-04-01 19:39
Cześć dziewczyny!O tak,każda matka ma inne zdanie i inne poglądy na ten temat.Nie każda z nas musi się zgadzać ze wszystkimi ale wystarczy je akceptować i czasem poczytac.Napewno niektóre wypowiedzi i rady się przydadzą.Nie ma i nigdy nie będzie matki takiej samej jak ta druga,dlatego właśnie świat jest kolorowy,bo każdy od siebie się różni.Ja choć mamą nie jestem to też mogę dawać wiele rad odnośnie wychowywania dzieci,bo sama ich wiele wychowałam.A raczej-pomogłam wychować.Nic mnie nie zaskoczy co jest z dzieckiem związane.Ale niania-choćby najlepsza również nie zniesie tylu rzeczy ile zniesie mama (np.wielogodzinny płacz).Mama,która nosiła pod sercem,była od początku z dzieckiem itd.Edytko,napewno będziesz miała więcej czasu dla siebie jak maluch podrośnie i stanie się bardziej samodzielny.Strasznie Ci zazdroszczę tego karmienia piersią,takiej czułości,bliskości i bezgranicznego przywiązania.Wciąż czekam na NIE pojawienie się okresu w tym miesiącu.Słoneczko ładnie świeci,więc chodzę na coraz dłuższe spacerki,robię zdjęcia,chodzę na basen i solarium no i oczywiście uczę się do kolejnej sesji (to ostatnie nie należy w każdym razie do przyjemności:))Piję soczki marchwiowo-owocowe,łykam witaminki-m.in.kwas foliowy i czytam teraz serię arcyciekawych książek (już dawno się nauczyłam robić kilkanaście rzeczy naraz;).NIE bycie matką ma swoje dobre strony jak widać ale BYCIE matką to na pewno NAJPIĘKNIEJSZA rzecz na świecie...Pozdrawiam was wszystkie!!!!!!!!!!
napisał/a: daniell 2008-04-01 21:34
zawsze uwielbiałam dzieci i bardzo bym chciała być mamą jeszcze jednego zobaczymy czy kiedyś się to marzenie spełni.Miałam niestety bardzo przykre,bolesne doświadczenia.
Nawiązując do tematu forum ciąża z moim jedynakiem była cudowna przez pierwsze miesiące czułam się wspaniale żadnych mdłości miałam ochotę na jabłka i brzuszek od samego początku był jakby wzdęty było bardzo szybko widać .Miałam odrobinę podwyższoną temp i byłam odrobinę ospała.Wiedziałam bardzo szybko bo przez rok starań już przed @ robiłam testy .Kreseczka była bardzo słaba ale po wielu miesiącach oczekiwań wreszcie się pokazała.Teraz moje szczęście ma sześć lat! Tygrysku życzę by @ się nie pokazała i byś i Ty mogła nam na forum opisać objawy swojej wymarzonej ciąży.