karmienie piersią - nagłe zmniejszenie apetytu

napisał/a: ~x" 2006-03-03 14:37
Witam,
moja córeczka (8,5 m) karmiona jest prawie wyłacznie piersią (co 2 godz. w
dzień i w nocy).
Czasem gdy nie mogę wyskoczyć na karmienie z pracy, miewa przerwę i dostaje
pierś po 3 - 3,5 godz. (w międzyczasie zupkę lub owoce)
Tydzień temu miała zapalenie oskrzeli (jest już zdrowa), po tej chorobie
zauważyłam, że mała je o wiele mniej, ale nawet w trakcie choroby jadła co 2
godziny.
Teraz potrafi wytrzymać 3,5 - 4,5 godz. bez piersi (lub gotowych posiłków) i
tak po 2 razy dziennie...
Mała jest bardzo żywa, energiczna, cały czas wesoło popiskuje, śmieje się,
bawi, nie spi więcej niż zwykle, nie wygląda aby coś się z nią działo...
trochę mnie to martwi bo nie wiem czy coś jest nie tak, czy może mała sama
powoli rezygnuje z piersi, albo może ma mniejsze zapotrzebowanie?
Czy ktoś mógłby mi coś podpowiedzieć?

Z góry dziękuję i pozdrawiam,
Ewa




napisał/a: ~gabaro 2006-03-03 15:46
Dnia Fri, 3 Mar 2006 14:37:53 +0100, x napisał(a):

> Witam,
> moja córeczka (8,5 m) karmiona jest prawie wyłacznie piersią (co 2 godz. w
> dzień i w nocy).

Jak to??!! Przecież to już "duża" dziewczynka

> Czasem gdy nie mogę wyskoczyć na karmienie z pracy, miewa przerwę i dostaje
> pierś po 3 - 3,5 godz. (w międzyczasie zupkę lub owoce)
> Tydzień temu miała zapalenie oskrzeli (jest już zdrowa), po tej chorobie
> zauważyłam, że mała je o wiele mniej, ale nawet w trakcie choroby jadła co 2
> godziny.
> Teraz potrafi wytrzymać 3,5 - 4,5 godz. bez piersi (lub gotowych posiłków) i
> tak po 2 razy dziennie...
> Mała jest bardzo żywa, energiczna, cały czas wesoło popiskuje, śmieje się,
> bawi, nie spi więcej niż zwykle, nie wygląda aby coś się z nią działo...
> trochę mnie to martwi bo nie wiem czy coś jest nie tak, czy może mała sama
> powoli rezygnuje z piersi,

Tak mi sie wydaje

>albo może ma mniejsze zapotrzebowanie?

Właśnie

> Czy ktoś mógłby mi coś podpowiedzieć?

Postaram się...
Mnie się wydaje, ze to zupełnie normalne. Dziecko w jej wieku to powinno
mieć przerwy między jedzonkami znacznie dłuższe niż 3 godziny. I powinno
już mieć bardziej urozmaiconą dietę. Chociaż zdaję sobie sprawę, ze każde
dziecko jest inne.. Moja mała je zupki, owoce, kaszki już od 4 m-cy (a
skończyła 8). Ale jeżeli nie płacze i ma jakieś posiłki w ciągu dnia, to
chyba wszystko jest w porządku...

Pozdrawiam
--
gabaro

Galeria Fotografii Przyrodniczej + Martynka (23.06.05 r.)
www.cieplinski.com.pl
napisał/a: ~Anita Pawlak 2006-03-03 17:19
x wrote:
> Witam,
> moja córeczka (8,5 m) karmiona jest prawie wyłacznie piersią (co 2 godz. w
> dzień i w nocy).
> Czasem gdy nie mogę wyskoczyć na karmienie z pracy, miewa przerwę i dostaje
> pierś po 3 - 3,5 godz. (w międzyczasie zupkę lub owoce)
> Tydzień temu miała zapalenie oskrzeli (jest już zdrowa), po tej chorobie
> zauważyłam, że mała je o wiele mniej, ale nawet w trakcie choroby jadła co 2
> godziny.
> Teraz potrafi wytrzymać 3,5 - 4,5 godz. bez piersi (lub gotowych posiłków) i
> tak po 2 razy dziennie...
> Mała jest bardzo żywa, energiczna, cały czas wesoło popiskuje, śmieje się,
> bawi, nie spi więcej niż zwykle, nie wygląda aby coś się z nią działo...
> trochę mnie to martwi bo nie wiem czy coś jest nie tak, czy może mała sama
> powoli rezygnuje z piersi, albo może ma mniejsze zapotrzebowanie?
> Czy ktoś mógłby mi coś podpowiedzieć?
>
> Z góry dziękuję i pozdrawiam,
> Ewa
>
>
>
>
>
Nasz Młody był karmiony wyłącznie piersią do ukończenia 6 miesiąca
(jestem alergikiem, więc optował za tym pediatra). Potem jednak bardzo
szybko zaczął się przestawiać na "doroślejsze" jedzenie. Odkąd zaczął
jeść kaszki (po jakichś trzech tygodniach od pierwszego nowego jedzenia)
skończyło się nocne cycowanie. Wówczas pił moje mleko jakieś dwa razy na
dzień (na dobry początek i koniec dnia). Mając jakieś dziewięć miesięcy
raczej przytulał się już, niż pił. W rezultacie gdy skończył rok
odstawiłam go z dnia na dzień, bez jakichkowliek protestów z jego
strony- po prostu więcej sie przytula.
Podsumowując- chyba najwyższy czas dać małej coś więcej niż zupka i
owoce. Zresztą przydałoby się jej już troszkę poćwiczyć gryzienie.

Pozdrawiam,
Anita i szesnastozębny Ziemowit (22.01.05)