Kaszka 8 zboż

Aninka napisal(a):

Emilia ja się przerzuciłam teraz na kaszki hippa, jak dla mnie są superowe i nestle i bobovita mogą się schować, hipp nie mają cukru, a smakują wyśmienicie, miałam już z jabłkami, z owocami południowymi a teraz mam pszenną z truskawkami sama chętnie bym takie wcinała:p

Ania to szczęściara jesteś bo w moim mieście tylko w jednym sklepie są odżywki Hipp i to w baaaaaaaaaaaardzo okrojonym asortymencie a kaszek to nie widziałam w ogóle :( a też chętnie bym spróbowała dać swojej coś innego niż w kółko kaszkę wieloowocową lub truskawkową... :/

heh ja też tylko w dwóch sklepach znalazłam kaszki hippa, w tesco i w inter marche (mały wybór, ale było);)

ale przez neta można zamówić kaszę;)

Emilia ty sprawdź lepiej skład tych ciasteczek, bo ja ostatnio czytałam skład ciasteczek dla dzieci z bobovity i z nestle i porażka totalna, zawierają one utwardzone tłuszcze roślinne(inaczej margaryny dają bo tańsze od masła)...nie wiem jak można serwować dzieciom od samego początku taki syf? jeszcze instytut matki i dziecka się pod tym podpisuje, rzygać się chce

http://www.bobosam.pl/produkt-200.html tu mają 8 zbóż podobna;)

mąka pszenna* 34%, skrobia pszenna*, cukier*, oleje roślinne*, mleko chude w proszku*1%, substancje spulchniające (wodorowęglan potasu, kwas L(+)winowy), sól, tiamina (witamina B1). - to tych z hipp *ekologiczne
ale nie wiem czy utwardzane...

fakt... na stronie bobovity nie pisze ze sa utwardzane a na opakowaniu pisze dokladniej... neslte nigdzie nie moge znalsc skladu...



dzwonilam do neslte... nie mozna sie dodzwonic... jutro bede znowu probowac...

nie mam juz pomyslu na ten gluten... ;/

Aninka napisal(a):

ale przez neta można zamówić kaszę;)

no tak :D

ja ciągle robię starą metodą i do obiadku dodaję kaszkę mannę, poza tym mała dostaje piętkę od chleba, dawałam jej raz hippolitki te ciasteczka ale pluła nimi, kaszki z bebilonu nie chce, ale też spróbuje tej kaszki z Hippa, no i mam w zanadrzu jeszcze tę jedną cudem znalezioną 8 zbórz.
Ale co jak co, głównie opieram się na kaszce mannej

tylko ze ja jade dalej na sloiczkach wiec zwykla kaszka odpada...

ja chciałam gotować jej sama, ale jakoś stwierdziłam że zimę przepękamy jeszcze na słoiczkach, więc kaszkę mannę gotuję jej osobno i gotową dodaję do podgrzanego obiadku:)

hehe widze ze sie poddalas... ;p ja zaczne gotowac jak beda świeże warzywka...

no poddałam się, raz zrobiłam małej jakąś zupkę na warzywkach już wprowadzonych wcześniej słoikami, i mała miała bóle brzuszka.
teraz już wiem gdzie kupować bo znalazłam miejsce obok mojego domu gdzie mają dobre warzywka, więc jak nadejdzie wiosna to zacznę od początku

u mnie w miescie otworzyli sklep eko... ale bede brac warzywa od matki z roboty...