Krakowskie szpitale

napisał/a: myszkus 2007-07-10 18:44
do porodu co prawda mam jeszcze sporo czasu (20 tc), ale chcialabym zasiegnac opinii na temat krakowskich szpitali. Co sądzicie np. o Żeromskim?
napisał/a: marttina 2007-10-26 13:36
chce sie dowiedze co zabrac do szpitala na Kopernika w Krakowie moze ktorac z mam wlasnie tam rodzila...odp...
napisał/a: dareczek1 2007-10-26 14:53
marttina napisal(a):chce sie dowiedze co zabrac do szpitala na Kopernika w Krakowie moze ktorac z mam wlasnie tam rodzila...odp...

hej wydaje mi sie ze to co zabieraja wszystkie przyszle mamy.I szpital nie ma zadnego znaczenia, spytaj moze lekarza prowadzacego, on powinien wiedziec
napisał/a: marzenkat82 2008-11-06 11:39
Witam!!! Ja jestem już na wylocie i wybór szpitala mam już za sobą. Jeżeli chodzi o żeromski to powiem ci szczerze że ja raczej nie mam dobrych opinii.Mój lekarz nie chciał rozmawiać ze mną na temat tego szpitala, powiedział tylko że jest medialnie nagłośniony. Wiem z pewnych żródeł że lubią z tamtąd odsyłać ze względu na natłok i nie zabardzo chcą dawać znieczulenie.
Ja wybrałam Ujastek, ze względu na nową neonatologię noworodków, znieczulenie jest bezpłatne na życzenie pacjentki- ( rozmawiałam o tym z położną), i jak dla mnie ważne było to że tatuś może być z nami- np. na kopernika jakbyś zaczęła rodzić w nocy tatuś nie bedzie w szpitalu, a o znieczuleniu zapomnij.
rybka84
napisał/a: rybka84 2008-11-06 15:39
Witajcie przyszłe mamusie :) Ja mam za sobą poród w siemiradzkim (urodziłam 8.07.2008) i powiem szczerze ze nie mam jednoznacznej opinii że jest dobrze albo źle. Myślę że bardzo dużo zależy od tego na co się nastawicie.
Po pierwsze zaliczyłam wszystkie 3 oddziały począwszy od patologii na której mnie położyli kiedy zjawiłam się z odchodzącymi wodami poprzez oczywiście porodówkę i kończąc na położniczym. Miałam szczęście trafić zarówno na patologii jak i na położniczym do ładnych wyremontowanych choć 4-osobowych sal (na patologii miałyśmy nawet łazienkę i tv w pokoju, a na położniczym lodówkę!). Położne pracujące na obu oddziałach były bardzo sympatyczne i pomocne. Jedzenie bardzo dobre i spore porcje. Jeśli chodzi o sam poród to bardzo nie podobało mi się to że z 4cm rozwarciem i okropnymi bólami krzyżowymi trafiłam prosto na łóżko porodowe nawet nie widząc na oczy sali przedporodowej - i gdyby nie to że wzięłam zzo (bezpłatne) to chyba bym zjadła to łóżko z bólu zanim doszłoby do porodu (na porodówce wylądowałam o 20 a urodziłam o 1 w nocy) a tak dzięki znieczuleniu przysypiałam bo nie czułam żadnego bólu. Położną przy porodzie miałam rewelacyjną - niestety nie pamiętam jej nazwiska i aż żałuję bo naprawdę cudowna kobieta - dla równowagi ginekolog która przy nas dyżurowała i nas badała (mówię nas bo rodziłam na dużej sali porodowej podzielonej na 5 boksów i wszystkie były zajęte) była momentami wręcz nieprzyjemna. Sam poród trwał dość długo bo 45 minut - zostałam nacięta ale nawet tego nie poczułam choć sam poród był już bez znieczulenia które przestało działać na 9cm i nie dostałam już więcej. Opieka poporodowa rewelacyjna - wyszłyśmy do domu w 3 dobie. Mam nadzieję że nikogo nie przeraziłam tymi opowieściami. Jak same widzicie poród w siemiradzkim miał i plusy i minusy. Jeśli komuś zależałoby na jakichś szczegółowych informacjach to chętnie odpowiem na wszelkie pytania :)
P.S. Dwie moje koleżanki rodziły w Ujastku i obie są zadowolone - jedna miała cesarkę która uratowała jej życie bo miała łożysko przyklejone do ściany macicy i wykrwawiłaby się przy normalnym porodzie a druga naturalnie i to bez znieczulenia a urodziła ogromnego chłopca (3800g i 61cm!). Tak więc Ujastek chyba jest godny polecenia :)
Pozdrawiam i powodzenia życzę :) A przede wszystkim szybkich i łatwych porodów :)