Łamanie_niezależnego,twórczego_myślenia_u_dzieci.

napisał/a: ~Paulinka 2011-12-13 22:49
Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Paulinka pisze:
>> Dla mnie nic co moje dzieci robią, nie jest beznadziejne.
>>
>> Dla mnie wszystko... ;)
>
>
> Taaa... freudowska omyłka...
>
> Qra, ...albo nadmiar przeczeń

Ostatnio zauważyłam, że nikt tutaj corridy wobec mnie nie stosuje, a ja
coraz bardziej niechlujnie piszę. Obiecuję poprawę.

--

Paulinka
napisał/a: ~Aicha 2011-12-13 22:51
W dniu 2011-12-13 10:00, Qrczak pisze:

>> Dlatego gryzmoły mojego dziecka u mnie wywołują efekt odwrotny, ja
>> wiem, że jest zdolny i go nie męczę, że wyjeżdża za linię i czasem coś
>> jest nierówne.
>
> A jak jest zawsze koślawe, nierówne i do pisma niepodobne?
> Chociaż pocieszam się, że lekarze mają zwykle paskudny charakter
>
> Qra, ...pisma oczywiście

Na szczęście nie wszyscy. Ale za to ze zdziwieniem skonstatowałam, że
najgorszy jaki miałam okazję poznać z bliska, ma pracująca w nas pani
(sic!) doktor :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Aicha 2011-12-13 22:53
W dniu 2011-12-13 09:10, Dźwiedź pisze:

>>> Abym był przynajmniej częściowo zrozumiany wezmę naprzykład ( moją
>>> matematyczkę zawsze irytowało gdy ktoś prowadząc dowód jakiegoś
> twierdzenia
>>> chciał się posiłkować przykładem .... tylko bez naprzykładów !!! proszę ).
>>
>> Tak zupełnie OT: właśnie dziś mi się przypomniał "przykładowy przykład"
>> mojej pani matematyczki :)))
>>
> Czyli jednak chodziliśmy do innych szkół , chyba żeś w biolchemie była , bo w
> matfizie zawsze uczyła "moja" matematyczka.

Byłam. Ale ta to jeszcze z podstawówki.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Aicha 2011-12-13 22:55
W dniu 2011-12-13 14:04, Qrczak pisze:

>>> Tak zupełnie OT: właśnie dziś mi się przypomniał "przykładowy
>>> przykład" mojej pani matematyczki :)))
>>
>> A nasza matematyczka z podstawówki zawsze mówiła "ci, którzy nie będą
>> się uczyć, będą ręcami pracować". I wcale nie żartowała. ;)
>
> Co do nieżartowania zaś... "ci, którzy nie będą się uczyć, będą pracować".

Heh, dziś rano usłyszałam rozmowę dwóch panów z chłopcem jadącym do
szkoły - chyba pomylili tramwaje. Na końcu tekst jednego z nich "ucz
się, bo będziesz musiał zapier....ć tak jak ja, hahaha."

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-12-13 23:06
Aicha napisał(a):

> Byłam. Ale ta to jeszcze z podstawówki.
>

To albo jesteś znacznie młodsza odmnie albo masz dużo lepszy procesor albo jedno
i drugie ... bo ja tekstów nauczycieli z podstawówki raczej nie pamiętam.

Krzyś.

--
napisał/a: ~Aicha 2011-12-14 00:19
W dniu 2011-12-13 23:06, Dźwiedź pisze:

>> Byłam. Ale ta to jeszcze z podstawówki.
>
> To albo jesteś znacznie młodsza odmnie albo masz dużo lepszy procesor albo jedno
> i drugie ... bo ja tekstów nauczycieli z podstawówki raczej nie pamiętam.

Ja pamiętam tylko ten jeden i raczej jestem już starszakiem :)
A nie, przepraszam, wbiło mi się jeszcze gdzieś z 3 czy 4 klasy: "Nie
będę tego tolerować" pani od w-fu, kiedy nie znałam jeszcze znaczenia
tego słowa i myślałam, że to znaczy coś odwrotnego niż znaczy (ale o co
konkretnie chodziło, to - zabij - nie pomnę).

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-14 00:32
Dźwiedź pisze:

> To stety lub niestety polemiki między nami nie będzie.
> Jedynie w kwestii brzydkiego pisania się różnimy ... zawsze pisałem brzydko
> iii takoż mi zostało.A z synów jeden ma pismo po mnie a drugi ,na szczęście,
> po żonie.

No to przykład z innej beczki.
Zawsze uwielbiałam biologię. W szkole średniej trafiłam na nauczycielkę,
która traktowała chyba swój zawód jako dopust Boży. Nie lubiła uczniów,
przedmiotu, którego uczyła, ogólnie obrzydziła mi na maksa ukochany
przedmiot.
Miała taki brzydki zwyczaj, ze nie pokazywała uczniom prac ze
sprawdzianów. Dostajesz pałę i nawet nie wiesz za co. Jednego razu nie
wytrzymałam. Koleżanka zerżnęła ode mnie słowo w słowo wszystko. Ja
dostałam 5 a ona 2.
Zapytałam więc panią (po konsultacji z koleżanką), gdzie są nasze prace
i, że chciałabym je zobaczyć. Nie zobaczyłam. Za to konsekwentnie
zamiast chodzić na jej lekcje, siedziałam sobie w czytelni. Na szczęście
nastał czas fakultetów, zmieniłam nauczycielkę i miałam jedynie pecha,
ze siedziała w komisji egzaminacyjnej na maturze i musiałyśmy się znowu
spotkać.


--

Paulinka
napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-14 08:22
Dnia dzisiejszego niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-13 10:00, Qrczak pisze:
>
>>> Dlatego gryzmoły mojego dziecka u mnie wywołują efekt odwrotny, ja
>>> wiem, że jest zdolny i go nie męczę, że wyjeżdża za linię i czasem coś
>>> jest nierówne.
>>
>> A jak jest zawsze koślawe, nierówne i do pisma niepodobne?
>> Chociaż pocieszam się, że lekarze mają zwykle paskudny charakter
>>
>> Qra, ...pisma oczywiście
>
> Na szczęście nie wszyscy. Ale za to ze zdziwieniem skonstatowałam, że
> najgorszy jaki miałam okazję poznać z bliska, ma pracująca w nas pani
> (sic!) doktor :)


Na pewno ma coś innego paskudnego za to.

Qra, pazurem
napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-14 08:29
Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Dlatego gryzmoły mojego dziecka u mnie wywołują efekt odwrotny, ja wiem,
>>> że jest zdolny i go nie męczę, że wyjeżdża za linię i czasem coś jest
>>> nierówne.
>>
>> A jak jest zawsze koślawe, nierówne i do pisma niepodobne?
>
> No to taki jego urok i tyle. Zresztą myślę, że u dziecka z zaburzeniami
> koncentracji to musi być naprawdę gigantyczny wysiłek i powinno się je
> inaczej oceniać.

I skrzyżowaną lateralizacją. Jakbyś zobaczyła "o" i "a"... jak koła od
roweru po kolizji z tramwajem. Ale może go pani ocenia inaczej, bo jeszcze
mniej niż "ładnie" nie dostał.
Inna sprawa, że jakoś mało w szkole wymagają tego pisania. Raptem 3-4
wiersze dziennie. Rysować nigdy nie lubił za bardzo.

PS. Jak się sprawuje Nerf? Młody takiego Barricade dostanie pod choinkę.

Qra
napisał/a: ~medea 2011-12-14 09:53
W dniu 2011-12-13 23:06, Dźwiedź pisze:
> i drugie ... bo ja tekstów nauczycieli z podstawówki raczej nie
> pamiętam. Krzyś.

Nie żartuj! Tekst, który ja cytowałam, też był mojej matematyczki z
podstawówki.

Ewa
napisał/a: ~medea 2011-12-14 09:58
W dniu 2011-12-13 22:49, Paulinka pisze:
> Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Paulinka pisze:
>>> Dla mnie nic co moje dzieci robią, nie jest beznadziejne.
>>>
>>> Dla mnie wszystko... ;)
>>
>>
>> Taaa... freudowska omyłka...
>>
>> Qra, ...albo nadmiar przeczeń
>
> Ostatnio zauważyłam, że nikt tutaj corridy wobec mnie nie stosuje, a
> ja coraz bardziej niechlujnie piszę. Obiecuję poprawę.

Tylko że w tamtym zdaniu nie było nic złego i znaczyło ono to, co miało
znaczyć. Nie rozumiem, w czym problem.

"Dla mnie nic nie jest beznadziejne." "W tym zdaniu nie ma nic
nieodpowiedniego."

Ewa
napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-14 10:26
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-13 22:49, Paulinka pisze:
>> Qrczak pisze:
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>> Paulinka pisze:
>>>> Dla mnie nic co moje dzieci robią, nie jest beznadziejne.
>>>>
>>>> Dla mnie wszystko... ;)
>>>
>>> Taaa... freudowska omyłka...
>>>
>>> Qra, ...albo nadmiar przeczeń
>>
>> Ostatnio zauważyłam, że nikt tutaj corridy wobec mnie nie stosuje, a ja
>> coraz bardziej niechlujnie piszę. Obiecuję poprawę.
>
> Tylko że w tamtym zdaniu nie było nic złego i znaczyło ono to, co miało
> znaczyć. Nie rozumiem, w czym problem.
>
> "Dla mnie nic nie jest beznadziejne." "W tym zdaniu nie ma nic
> nieodpowiedniego."

Ciiiii.... tak się ładnie pokajała...

Qra