Masaz szyjki macicy

No nie jest to nic przyjemnego niestety.. Wyglada to jak zwykle badanie ginekologiczne, ale co "oni" "tam" tymi palcami robia to juz nie wiem, wiem, że jak jest już na tyle blisko to skutkuje porodem w ciagu kilku godzin, nawet jezeli nie wyczuwalo sie skurczy (ale wszystko inne bylo przygotowane do porodu..)

Oj...mam nadzieje,ze dzidzia urodzi sie wczesniej i nie bede musiala miec tego masazu:)Termin minal wczoraj a polozna juz mnie tym straszy!

ja mialam taki masaz ...oj ból jest okropny ale da rady przezyc .....jesli slabo jest rozwarta szyjka macicy to polozna potrafi z 3 palców w ciagu chwili zrobic 10 cm....i sie rodzi...tak wiec bolesne ale skuteczne...ale ja wybieram bez masazu...pozdrawiam

miałąm - nie polecam - masarz z grubsza polega na tym, ze szyjka jest "mechanicznie" - palcami otwierana
najczęściej pomaga - mi nie pomógł

Miałam robiony kilka razy, bo mój najmłodszy syn urodził się 10 dni po terminie. W moim Szpitalu robi się go zanim zastosuje się kroplówkę, a mnie to było na rękę, bo jakoś bałam się oksytocyny. To, że masaż szyjki macicy jest bolesny - powiem więcej BARDZO BOLESNY-, nie ulega wątpliwości, ale jest też skuteczny. Przed porodem miałam go robiony, żeby wywołać skurcze macicy, ale kiedy rodziła się moja córcia, wtedy miałam go robiony w trakcie porodu. Wtedy robi się go na skurczu. Zresztą co tu duzo gadać, każdy ma inny próg bólu, wiec jest to sprawa indywidualna, ale mnie to bolało...

Też miałam taki masaż, bo byłam 2 tygodnie po terminie.Był bardzo nieprzyjemny ale najważniejsze, że pomógł.Parę godzin póżniej urodziłam.

HEJ!!!Na szczescie juz jestem tydzien po porodzie i ominela mnie ta "przyjemnosc":)
Dziekuje dziewczyny za wszystkie wypowiedzi!!!Pozdrawiam!

oj mialam masaz szyjki i dziekuje ..watpliwa przyjemnosc...