Mąż maminsynek i podli teściowie

napisał/a: ~DorotaJ" 2005-08-24 18:25
Jestem po rozwodzie. Byliśmy małżeństwem półtora roku. Pół roku po ślubie,
kiedy urodziłam dziecko, moje życie zaczęło przypominać koszmar. Teściowa
wtrącała się do wszystkiego, łącznie z łóżkiem. Ciągłe wyzwiska, poniżanie,
oskarżanie mnie. Dziecko urodziło się chore-moja wina, kończyłam studia-
wywyższam się, jeździłam z dzieckiem na rehabilitację-chcę zrobić kalekę, już
w czasie urlopu macierzyńskiego pracowałam żeby odciążyć mojego męża-to
pretensje-czemu nie zarabiam więcej?, jechałam do mojej matki- to jechałam się
kurwić. Mój mąż nigdy nie stanął po mojej stronie. Ślepo słuchał matki.
Błagałam go, żebyśmy się wyprowadzili od teściów i wynajeli mieszkanie,
przynajmiej na jakiś czas (było nas na to stać). Teściowa zrobiła mu pranie
mózgu, że w mieście zginie, a jak się wyprowadzi, to nie przepisze na niego
domu. Teraz pół roku po rozwodzie, nie dają mi spokoju. W czasie odwiedzin u
dziecka (w tej chwili ma 2,5 roku) w moim mieszkaniu, zostałam przez niego
pobita w obecności jego rodziców i w obecności dziecka. Śmiali mi się w twarz,
że nic im nie udowodnię, a oni doprowadzą mnie do załamania nerwowego. Mimo,
że pracuje za granicą, w sądzie oświadczył, że go nie wpuszczam do dziecka.
Dziecko często choruje więc jak nie wpuszczałam jego rodziców (wczeżniej
poinformowaych), to złożyli wniosek o zabieranie dziecka do siebie. Okazało
się, że w sądzie nie liczy się ani to, że mnie pobił, że panicznie się go
boję, że straszy iż zabierze mi dziecko, że nie płaci w całości alimentów
(mimo wysokich zarobków), że dostaję smsy od niego, że się ze mną policzy. Nie
wiem już, co mam robić. Polubowne załatwienie sprawy nie wchodzi w grę
(zgodziłam się wycofać sprawę o pobicie, zgodziłam się na polubowny rozwód za
cenę spokoju mojego i dziecka ) to powiedzieli mi , że i tak zrobią wszystko,
żeby mnie zniszczyć i zabrać dziecko. Może ktoś miał podobne doświadczenia
życiowe i był w podobnej sytuacji.
Proszę o poradę co robić, jak dalej postępować, do jakiej udać się instytucji,
która pomaga samotnym matkom?? Za każdą radę będę wdzięczna.
Dorota
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
napisał/a: ~Eulalka 2005-08-24 18:59
DorotaJ napisał(a):

> Teraz pół roku po rozwodzie, nie dają mi spokoju. W czasie odwiedzin u
> dziecka (w tej chwili ma 2,5 roku) w moim mieszkaniu, zostałam przez niego
> pobita w obecności jego rodziców i w obecności dziecka. Śmiali mi się w twarz,
> że nic im nie udowodnię, a oni doprowadzą mnie do załamania nerwowego.


> (zgodziłam się wycofać sprawę o pobicie, zgodziłam się na polubowny rozwód za
> cenę spokoju mojego i dziecka ) to powiedzieli mi , że i tak zrobią wszystko,
> żeby mnie zniszczyć i zabrać dziecko. Może ktoś miał podobne doświadczenia
> życiowe i był w podobnej sytuacji.

Robisz błąd. Niczego nie wycofuj. Z własnego doświadczenia wiem, że jak
dasz palec wezma rękę. To się wydaje, że jak im ulegniesz, to dadzą Ci
spokój. Z takimi ludźmi tak nie wygrasz.
narób im kłopotów.
Każde najście zgłaszaj na policji. Poproś o założenie "niebieskiej
karty". Każdy rękoczyn - obdukcja.
O aliment na policję - donos na niealimentację. Wrąb komornika.
Skończ z wpuszczaniem ich do domu i załóż sprawe o ograniczenie mu
władzy rodzicielskiej.
I teraz niech on się martwi.

Eulalka
napisał/a: ~Aneta" 2005-08-25 11:46
Przede wszystkim opowiadaj o tym ludziom, nie kryj się z bólem, upokorzeniem
i wstydem. Mów, głośno i czesto. Z dwóch powodów; będzie Ci lżej na duszy
oraz dlatego, że im więcej osób wie, tym statystycznie wzrasta szansa, że
ludzie we właściwym momencie to poswiadczą. Zbieraj dowody tak, jak mówi
Eulalka. Ja nie jestem specem od życiowych spraw, jestem tylko
niedokończonym prawnikiem, jednak mam intuicję. Posłuchaj także siebie, od
wewnatrz i ... broń się! A gdy będzie trzeba napisz doniesienie swoimi
słowami i zanieś na policję. Strachu powinno napedzić im samo wezwanie w
celu złożenia zeznań. Jeśli to nie pomoże wal śmiało prosto z mostu do sądu
z wnioskiem o ukaranie za znęcanie się nad Tobą. Im szczerzej i drobiazgowo
napiszesz, tym lepiej. Pzdr.

napisał/a: ~DorotaJ" 2005-08-25 18:12
>DorotaJ napisał(a):
>
>> Teraz pół roku po rozwodzie, nie dają mi spokoju. W czasie odwiedzin u
>> dziecka (w tej chwili ma 2,5 roku) w moim mieszkaniu, zostałam przez niego
>> pobita w obecności jego rodziców i w obecności dziecka. Śmiali mi się w
>twarz,
>> że nic im nie udowodnię, a oni doprowadzą mnie do załamania nerwowego.
>
>
>> (zgodziłam się wycofać sprawę o pobicie, zgodziłam się na polubowny rozwód
>za
>> cenę spokoju mojego i dziecka ) to powiedzieli mi , że i tak zrobią
>wszystko,
>> żeby mnie zniszczyć i zabrać dziecko. Może ktoś miał podobne doświadczenia
>> życiowe i był w podobnej sytuacji.
>
>Robisz błąd. Niczego nie wycofuj. Z własnego doświadczenia wiem, że jak
>dasz palec wezma rękę. To się wydaje, że jak im ulegniesz, to dadzą Ci
>spokój. Z takimi ludźmi tak nie wygrasz.
>narób im kłopotów.
>Każde najście zgłaszaj na policji. Poproś o założenie "niebieskiej
>karty". Każdy rękoczyn - obdukcja.
>O aliment na policję - donos na niealimentację. Wrąb komornika.
>Skończ z wpuszczaniem ich do domu i załóż sprawe o ograniczenie mu
>władzy rodzicielskiej.
>I teraz niech on się martwi.
>
>Eulalka


Chciałam wszystkim podziękować za zaiteresowanie moją sprawą.
Wczoraj miałam kolejną sprawę sądową. Założyłam ją mojemu eks mężowi wnosząc o
pozbawienie praw rodzicielskich opisując jak znęcał się nademną psychicznie i
fizycznie. Wyszłam z sądu załamana tym jak sędzina potrafi być stronnicza.
Mimo, że boję się wpuszczać byłego męża do mieszkania na widzenia z dzieckiem,
ponieważ na jednym z nich mnie pobił - sędzina stwierdziła, że mam sobie sama
załatwić ochronę, a jak nie będę respektować postanowień sądu to grozi mi
grzywna, a nawet więzienie. Mój były mąż odegrał rolę czułego ojca roniąc łzy
na co sędzina odpowiedziała, że mężczyźni nie potrafią płakać na zawołanie, a
ja musiałam go sprowokować do tego, że mnie pobił. Nie trafiły do sądu
argumenty, że jestem wyzywana i poniżana przez niego i jego rodziców, dla sądu
nie liczą się nawet dowody typu smsy, w których grozi mi i wyzywa od qrew,
szmat itp. Mimo, że on pracuje zagranicą i zarabia duże pieniądze o czym wiem,
bo sam mi o tym pisał w smsach oraz wiem od jego kolegi to płaci mi z
opóźnieniem i to połowę zasądzonych alimentów. Gdy o tym powiedziałam w sądzie
i zapytałam czy takie postępowanie służy dobru dziecka odpowiedziano mi, że
dobrze iż otrzymuje cokolwiek. Poniżona przez sędzinę i jego adwokat wyszłam z
sądu załamana. Następną sprawę mam w październiku i dzięki waszym radom będę
dalej walczyć. Jeszcze raz dziękuję wszystkim.
Dorota
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
napisał/a: ~Eulalka 2005-08-25 22:14
DorotaJ napisał(a):

> Chciałam wszystkim podziękować za zaiteresowanie moją sprawą.
> Wczoraj miałam kolejną sprawę sądową. Założyłam ją mojemu eks mężowi wnosząc o
> pozbawienie praw rodzicielskich opisując jak znęcał się nademną psychicznie i
> fizycznie. Wyszłam z sądu załamana tym jak sędzina potrafi być stronnicza.

Niestety potrafią i to bardzo. Mi tez się kiedyś oberwało, bo sędzina
miała niegdyś na pieńku z .... moim ojcem.

> Gdy o tym powiedziałam w sądzie
> i zapytałam czy takie postępowanie służy dobru dziecka odpowiedziano mi, że
> dobrze iż otrzymuje cokolwiek. Poniżona przez sędzinę i jego adwokat wyszłam z
> sądu załamana. Następną sprawę mam w październiku i dzięki waszym radom będę
> dalej walczyć. Jeszcze raz dziękuję wszystkim.

Musisz mieć DOWODY. Obdukcje itp. Na każde najście czy agresję reaguj
wezwaniem policji. MUSZĄ z interwencji robić notatki, w sądzie się
przydadzą, jak nic. Jeśli on ma adwokata poproś o adwokata z urzędu. Z
tego co wiem należy się jak psu buda w takim przypadku. I możesz napisać
o zmianę sędziego, jeśli FAKTYCZNIE możesz udowodnić, że powiedziała, to
co powiedziała.

Eulalka
napisał/a: ~MarcinS 2005-08-27 09:49
Eulalka napisał(a):

> Wyszłam z sądu załamana tym jak sędzina
>> potrafi być stronnicza.

najciekawiej jest, gdy obie storny twierdzą, że sąd jest stronniczy


> Niestety potrafią i to bardzo. Mi tez się kiedyś oberwało, bo sędzina
> miała niegdyś na pieńku z .... moim ojcem.

trzeba było złozyc wniosek o wyłączenie sędziego ze sprawy.
Z taką argumentacją to automatyzm byłby.

> Musisz mieć DOWODY. Obdukcje itp. Na każde najście czy agresję reaguj
> wezwaniem policji. MUSZĄ z interwencji robić notatki, w sądzie się
> przydadzą, jak nic.

jasna sprawa :)

> Jeśli on ma adwokata poproś o adwokata z urzędu. Z
> tego co wiem należy się jak psu buda w takim przypadku.

źle wiesz, musiałaby być zwolniona od kosztów sądowych

> I możesz napisać
> o zmianę sędziego, jeśli FAKTYCZNIE możesz udowodnić, że powiedziała, to
> co powiedziała.

nie udowodni.
szkoda czasu
--
Koniec dyskusji nie oznacza, że przyznałem
Ci rację.

W adresie e-mail zamień wodę na tlen.
GG: 4494911 Tlen: stern75