Mąż nie chce rozmawiać o dziecku
napisał/a:
fern
2013-08-22 23:36
Ech... Nie śmiej się tak, bo ci coś w gardle przeskoczy i zaczniesz się jąkać.
Pisząc "szczyt" nie miałem na myśli tego, że za rok, góra dwa, autorka utraci biologiczną możliwość zajścia w ciążę. Chodziło mi wyłącznie o to, że chyba "najzdrowiej" zajść w pierwszą ciążę tak dopóki kobieta ma jeszcze dwójkę z przodu... A na pewno zanim osiągnie czwórkę.
Czy tym razem wyraziłem się jasno?
napisał/a:
Aguu1
2013-08-23 07:23
Wiadomo jak to w związku mamy czasem gorsze dni, ale ogólnie wszystko jest dobrze, w każdej innej kwestii spokojnie zawsze się dogadujemy. Nie sądzę żeby chciał mnie zostawić, raczej bardziej prawdopodobne jest to, że on faktycznie nie chce tego dziecka i może nie chce mi tego od razu powiedzieć bo boi się mojej reakcji, dlatego tak mnie zbywa
napisał/a:
~gość
2013-08-23 07:42
no ma ma, ale też uważam, że im wcześniej 1. dziecko tym lepiej, druga sprawa zajść to też nie zawsze tak hop siup :) a potem się będą na wywiadówkach ludzie zastanawiać czy to mama czy to babcia :P poza tym w sytuacji gdy jedno chce już a drugie nie, trzeba znaleźć złoty środek, bo czemu którekolwiek ma być pokrzywdzone ;)
napisał/a:
margaret3
2013-08-23 09:06
Nie musisz się o Mnie martwić
Teraz zachodzenie w ciążę w wieku 20 lat to już rzadkość, pojedyncze przypadki albo wpadka. Świat się zmienił i myślenie kobiet też i taki średni wiek gdzie kobieta decyduje się na dziecko to jest 25-26 lat gdzie ma skończone studia i pracę. 30 kilka to też jeszcze nie tragedia. Ale oczywiście nie ma co czekać nie wiadomo ile bo może być jak w przykładzie który podałam.
No do tego to chyba Aguu, jeszcze daleko.
O tym właśnie pisałam wyżej. Jak się, może to się nie chce a jak się już chce to często już nie można
To to akurat by Mnie mało obchodziło
W takiej sytuacji to bardzo trudne bo jak znaleźć kompromis Ja bym jeszcze zrozumiała jakieś racjonalne argumenty np. nie stać Nas w tej chwili na dziecko, mieszkamy w jednym pokoju w dodatku wynajmowanym nie mamy warunków na dziecko ( to akurat dla Mnie nie jest argument na nie ale dla niektórych tak ), potrzebuję dwa lata żeby rozwinąć karierę/dostać awans a nie takie "Nie chce dziecka bo nie jestem gotowy "
To chyba gorsze niż powiedzenie ze się dzieci nigdy nie chce Zwłaszcza, że przed ślubem rozmawialiście o tym ze chcecie mieć dzieci.
napisał/a:
~gość
2013-08-23 09:23
a mnie owszem, bo potem dziecko ma prze*ebane, a wiadomo że teraz dzieciaki tylko szukają pretekstu, żeby kogoś tępić :/
napisał/a:
fern
2013-08-23 09:29
Daleki jestem od tego.
No właśnie... Autorka liczy sobie 27 wiosen, więc jest w wieku "optymalnym", inaczej mówiąc "szczytowym". Zarówno w sensie biologicznym, jak i zwyczajowym, zgodnie z tym jak "świat się zmienił".
napisał/a:
Aguu1
2013-08-23 09:42
To co w takim razie mam robić?
Czy próbować dalej z nim rozmawiać o tym, delikatnie jakoś z niego wyciągnąć co tak na prawdę nim kieruje, że tak się od tego wzbrania?
Czy może odpuścić i czekać na jego krok, ale boję się, że on pierwszy go nie zrobi
Czy próbować dalej z nim rozmawiać o tym, delikatnie jakoś z niego wyciągnąć co tak na prawdę nim kieruje, że tak się od tego wzbrania?
Czy może odpuścić i czekać na jego krok, ale boję się, że on pierwszy go nie zrobi
napisał/a:
~gość
2013-08-23 09:51
dla mnie optimum biologiczne jest wcześniej :P no ale to pierdoły, nie ważne ;)
Ja bym mu powiedziała, że ma wprost się określić, czy w ogóle chce dziecka, czy raczej liczy, że mu się odmieni, bo zbyt kręci.
Ja bym mu powiedziała, że ma wprost się określić, czy w ogóle chce dziecka, czy raczej liczy, że mu się odmieni, bo zbyt kręci.
napisał/a:
Blanka:)
2013-08-23 09:55
dokładnie. Krótkie pytanie, bez wstępów i wymagaj krótkiej odpowiedzi, bez kręcenia.
napisał/a:
Aguu1
2013-08-23 10:02
Już tego próbowałam, on wtedy powiedział, że chce mieć dziecko ale nie teraz, a gdy pytałam czy może określić moment kiedy może będzie gotowy to zawsze mówi, że nie wie tego.
Nie chcę go do niczego zmuszać ani naciskać, ale jak dam spokój to co wtedy?
Nie chcę go do niczego zmuszać ani naciskać, ale jak dam spokój to co wtedy?
napisał/a:
Blanka:)
2013-08-23 10:25
Nie jestem jasnowidzem. Generalnie są 2 opcje: on stwierdzi, że dobrze, że skończyłaś temat i już nie chcesz dzieci i sam do tego tematu nie wróci nigdy; opcja druga: za rok, dwa, pięć, dziesięć czy piętnaście stwierdzi, że chce dzieci.
napisał/a:
errr
2013-08-23 10:38
obstawiam kryzys w związku którego być może jeszcze nie zauważasz.
Ja proponuję przeanalizować ostatnie miesiące, spojrzeć na to co się między Wami dzieje bardziej krytycznie i popracować nad poprawą relacji. Dopiero jak spowrotem będzie pięknie to rozmawiać o dziecku.
Bo jak jest średnio to nie ma się co dziwić, że facet reaguje na dziecko jak płachta na byka, powiedziałabym nawet, że to bardzo mądre z jego strony.
No chyba, że jest super, nadal jesteście w sobie zabujani i żyć bez siebie nie możecie a on reaguje na dziecko jak na użądlenie to znaczy że... nie wiem, że Ci się tylko wydaje że jest super.
Ja proponuję przeanalizować ostatnie miesiące, spojrzeć na to co się między Wami dzieje bardziej krytycznie i popracować nad poprawą relacji. Dopiero jak spowrotem będzie pięknie to rozmawiać o dziecku.
Bo jak jest średnio to nie ma się co dziwić, że facet reaguje na dziecko jak płachta na byka, powiedziałabym nawet, że to bardzo mądre z jego strony.
No chyba, że jest super, nadal jesteście w sobie zabujani i żyć bez siebie nie możecie a on reaguje na dziecko jak na użądlenie to znaczy że... nie wiem, że Ci się tylko wydaje że jest super.