nadwaga a ciąża

na internecie jest masa informacji na temat: otyłośc a ciąża; ale nie lepiej spytac się bezpośrednio lekarza-ginekologa niż szperac na necie czy radzić się ludzi nie będących specjalistami?:/

gradowa napisal(a):

Planujemy z mężem dziecko, ale mam pewien kłopot. Otóż za dużo ważę (mam ponad 10 kg nadwagi). Czy mogę mieć jakieś problemy z zajściem w ciążę? Czy otyłość może mieć wpływ na rozwój maleństwa? Poradźcie proszę co mam zrobić?

Bez przesady!!!!
Nieduża nadwaga, nie może wpływać na zajście w ciążę i prawidłowy rozwój dzidziusia...Co innego gdyby nadwaga (i różne choroby z nią związane) była duża!!! Wierz mi...
I nie ukrywajmy...Przynajmniej połowa kobiet w ciąży miała nadwagę kiedy zachodziła w ciążę!!! Nie tylko szczupłe kobiety mogą mieć dzieci!!!

W sumie, masz rację ddotty, dzięki za komplement (nieduża nadwaga :)), poza tym jak to mówią "kochanego ciałka nigdy za wiele", a lansowany w mediach typ kobiet chudzielców, mamy już na szczęscie pomału za sobą :)

gradowa ja tez mialam 10 kg wiecej jak zaszlam w ciaze,hmm z zajsciem nie mialam problemu :) w ciazy tez ladnie wygladalam...
Gorzej jest teraz bo tych kilogramow zamiast zgubic to jeszcze troszke mi przybylo :D,ale nie to najwazniejsze. Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia...

10 kg to nie jest dużo , ja z moim wzrostem 150 jak zaszłam w ciąży ważyłam 42 gk ale w ciąży tyłam strasznie i nie wiem z czego , do 5 miesiąca wymiotowałam od rana do 2-3 w nocy.
Jak szłam rodzić ważyłam 64 ale po porodzie w ciągu 2 miesięcy wróciłam do swojej wagi ale myślę że to tylko dla tego że karmiłam piersią .
A moja koleżanka przed ciążą mogę powiedzieć była gruba ale po ciąży tak ładnie schudła , więc głowa do góry :)

oj tak, nadwaga w ciąży to problem, już samo zajście jest trudne, gdy mamy dodatkowe kilogramy do spalenia...

gosia221 napisal(a):

oj tak, nadwaga w ciąży to problem, już samo zajście jest trudne, gdy mamy dodatkowe kilogramy do spalenia...

To nie jest wcale prawda. Nadwaga z punktu widzenia medycznego nie wpływa na zajście w ciążę, chyba że towarzyszą jej jakieś choroby.
Problem może się pojawić jeśli źle czujesz się ze swoimi kilogramami i nie możesz przez to osiągnąć odpowiedniego podniecenia (co wpływa na ilość wydzielanego przez kobietę śluzu płodnego). Jeśli się nie podniecisz bo zamiast się przytulać myślisz o swoich kilogramach, to zwyczajnie masz "sucho" przez co kolejno plemniki mają gorszy start aby się dostać do punktu docelowego.
To wszystko jest kwestią psychiki a nie tuszy i kilogramów co zresztą udowodnili amerykańscy naukowcy.

Ja też mam nadwagę i to dużą, przy wzroście 170 waże 93 kg:eek:i jestem w ciąży, co prawda nieplanowanej, ale jestem. Więc waga chyba nie ma nic do rzeczy, natomiast martwi mnie, czy wysoki choresterol ma wpływ na fasolkę...:(

Odsyłam was tutaj - http://zmaganiazodchudzaniem.blogspot.co.at/
Ta historia nie obejmuje niczego niesamowitego, raczej podstawowe kroki, ale pokazuje, że można trwale schudnąć bez bzdurnych diet tematycznych, a jedynie działając rozsądnie.

No niestety to jest bardzo trudne.Sama wiem po sobie, że przy nadwadze ciąża czasami nie ma najmniejszych szans. Ja postanowiłam działać. Wiecej sie ruszam i postawiłam też na suplementacje. Cierpie na PCOS i Pani w aptece powiedziała żeby piła sobie co dziennie Inofem. Mam nadzieje że uda mi sie coś zdziałać.