Nauka angielskiego dla 10-letniego dziecka

napisał/a: ~Justyna. 2012-05-15 13:00
~gość napisal(a):
Agnieszka napisal(a): Justyno,
różnica miedzy naszymi dziećmi polega na tym, że Twój synek nie boi się ludzi, chętnie nawiązuje z nimi kontakt i jest "otwartym"dzieckiem. Moja Majka jest dość nieśmiała, boi się reakcji innych ludzi i oceny z ich strony. Uwielbia przebywać z dziećmi ale ma wyraźny dystans do osób dorosłych. Przez dysleksję ma kłopoty na polskim i angielskim. Nauczyciele też do końca nie wiedzą, jak należy podejść do tego problemu, zagadnienia. Traktują takie dzieci jak wszystkie inne. A niestety dzieci z dysleksją muszą mieć indywidualny tok nauczania. Dlatego pomyślałam o angielskim on-line, który nie będzie Jej stresować. Nie ma bezpośredniego kontaktu z drugą osobą, nie boi się udzielić nieprawidłowej odpowiedzieć, nie zostanie źle oceniona. Mam nadzieję, że przez wakacje jak posiedzi przy komputerze nad angielskim to nabierze pewności siebie i potem w szkole będzie miała mniejsze problemy na lekcjach. Znalazłam wiele stron ale jedna przykuła moją uwagę bo w fajny sposób podchodzi do dzieci z dysleksją. proponuje to na czym mi zależy. Zobaczcie: http://www.highfive.pl/rodzice/bankwiedzyd.html. Co tym sądzicie?


Mam w rodzinie dyslektyków i nie wiem czy powinni oni mieć indywidualny tryb nauczania. Z jednej strony nauczyciele nie powinni traktować ich inaczej, ale z drugiej strony powinni im poświęcić trochę więcej uwagi. Na pewno nie jestem za rozdzielaniem dzieci ze względu na dysleksję, bo może to tworzyć podziały, których nie cierpię. Przejrzałam stronę high five i podoba mi się to, że są fajne, kolorowe rysunki - na pewno przyciągną uwagę dziecka.
Kurcze, sama nie wiem, z jednej strony skoro mówisz,że Twoja Maja się stresuje przy innych to nauka internetowa brzmi dobrze, ale z drugiej strony...jak teraz zaczniesz "zamykać" dziecko w czterech kątach to ona nigdy nie wyzbędzie się tego strachu przed nawiązywaniem kontaktów i, nie chcę złowróżyć, ale potem może być jeszcze gorzej. U mojego synka w Szkole Języka Francuskiego była dziewczynka z dysortografią i dysleksją, która robiła niesamowite postępy w nauce, pani lektorka trafiała do niej poprzez uczenie na pamięć wierszyków i właśnie poprzez kolorowe obrazki. Dzieci nie czuły, że ona jest inna (bo przecież nie jest), a i ona nie czuła się gorsza. Ale taki nauczyciel to skarb i ze świeczką takiego szukać - to wiem. Może zapytaj się córki co woli, 10 lat to już nie tak mało, więc spokojnie powinna zadecydować.


Pozdrawiam, Justyna.
napisał/a: agnieszka-skowronska 2012-05-15 13:33
Jeszcze raz wklejam mój wpis, bo nie zalogowało mnie :(

W żadnym wypadku nie chcę Majki zamykać w domu i ograniczać Jej kontaktu z rówieśnikami. Problem polega na tym, że nie ma najlepszego nauczyciela w szkole (szkoła państwowa). Nauczycielka nie ma czasu zajmować się poszczególnymi dziećmi tylko prowadzi lekcję dla wszystkich. Poszłam z Majką do szkoły angielskiego...(nie wymienię nazwy) ale po pierwszej lekcji wróciła niezadowolona. Nie odbierzcie tego tak, że moja Córka przesadza albo wybrzydza. Ona jest bardzo nieśmiała, boi się bezpośredniego kontaktu zwłaszcza z osobami dorosłymi. Boi się krytyki, ośmieszenia, najmniejszymi niepowodzeniami bardzo się przejmuje. Dlatego pomyślałam o nauce on-line, jako dodatkowej oczywiście. Platforma High5 ma masę obrazków, lektora, jest możliwość nagrywania swoich odpowiedzi a po stronie oprowadza Cię George. Pokazałam stronę Majce i nie powiedziała "nie", więc to i tak duży krok:D Najfajniej jest jak razem siedzimy przy komputerze i próbujemy rozwiązywać zadania. Jest dużo śmiechu, "przekomarzania się". Może ta forma nauki online nie jest taki najgorszy? Nikt z Was nie próbował wcześniej? W komentarzach piszecie, że to nie jest najlepszy pomysł, ale może trzeba spróbować i samemu się przekonać :)
napisał/a: ~gość 2012-05-17 14:04
Ale zastanawiam się czy ucząc się przez internet dziecko ma możliwość "mówić", rozmawiać? Wielu nauczycieli języków obcych powtarza, że mamy z tym problem. Boimy się rozmawiać w obcym języku. Dlatego też ja również jestem za lekcjami z korepetytorem.

Chociaż ciekawa jestem jak Pani córeczka będzie nadal uczyła się języka. Czy nie znudzi jej się taka forma nauki. Życzę sukcesów!
napisał/a: ~gość 2012-05-17 14:18
Dam znać jak Majka podeszła do nauki angielskiego online. Sama będę z ciekawości zaglądać Jej przez ramię ;)
napisał/a: ~Anka 2012-05-31 20:52
z zaglądaniem przez ramię może jej iść kiepsko :P ja baaardzo nie lubię jak ktoś mi zagląda na kursie :P
napisał/a: ~Hanicz 2012-05-31 22:08
a ja uważam, ze powinnas uczyc ja przelamywac takich lekow, tak jak pokonuje się fobie, np. wiele aktorow kiedyś było nieśmiałych i poszli na zajecia teatralne, aby to przelamac. kiedy od małego uczymy dziecko ze własne bariery sa nie do pokonania, to chyba nie skończy się zbyt dobrze. z tym ze oczywiście trzebaby wybrać dobra szkole, grupe, lektora itd. ewentualnie na początek malutka grupka choćby 3 osobowa z milym, pomocnym lektorem ;)
napisał/a: ~Zgadzam się 2012-06-01 10:19
Zgadzam się z Hanicz. W sumie to nie moja sprawa, ale wydaje mi się, że to lekki błąd. W ten sposób dziecku będzie się tylko trudniej otworzyć na innych. A przecież do końca życia nie będziesz mogła jej chronić. Dlatego takie małe kroczki jak zapisanie na zajęcia pozalekcyjne (nawet do małej grupki) dzieci moim zdaniem jest jak najbardziej wskazane.

Powodzenia.
napisał/a: ~melani 2012-10-09 15:23
dzieci najszybciej uczą się w grupie języka obcego, moja córka uczęszcza na zajęcia do British School - obydwie jesteśmy bardzo zadowolone i widzę spore postępy w nauce, lektorzy mają zupełnie inne podejście niż rodzic, więcej informacji znajdziecie na stronie szkoły http://www.bs-ict.pl/
napisał/a: ~Gość 2012-10-19 19:19
To, że dziecko jest nieśmiałe, to jedno a to jak mu pomóc to drugie, może warto pomyśleć o tym, jak dziecko zmotywować, poniżej załączę film, w którym doświadczeni lektorzy dzielą się wiedzą na temat tego, jak odnieść sukces ucząc się języków obcych, dla nich również dysleksja to nie problem, są odpowiednie podręczniki i pomoce dla uczniów z dysleksją, ale przede wszystkim ważne jest podejście prowadzącego i kilka dodakowych czynników trzeba spełnić, by utrzymać zaintersowanie uczącego się i to zarówno z dysleksją, jak i bez, zobacz sama:
www.translatorkl.pl/index.php?id=produkt&productId=635
napisał/a: ~anita 2012-12-27 19:08
Taka jedna z najbardziej znanych szkół jest SpeakUP i jesli ja mialabym polecic którys z kursów to uważam ze to byłaby własnie najodpowiedniejsza szkoła.
napisał/a: ~zlosliwiec 2012-12-27 21:52
Anita ty czytalas watek od poczatku czy to tylko chcialas zareklamowac szkole? ( wedlug mnie marna, bo najlepsza nauka to indywidualna - moim zdaniem)
anka_pas
napisał/a: anka_pas 2012-12-28 09:09
Nauka języka przez internet nie sprawdza się często u dorosłych, a co dopiero u dzieci. Jeżeli dziecku nie odpowiadają zajęcia w grupie, może warto zainwestować w indywidualne zajęcia. Jestem po anglistyce i przez jakiś czas uczyłam również dzieci. Wiem z doświadczenia, że u niektórych lepiej sprawdza się nauka w gronie rówieśników, niektórym lepiej idzie nauka na zajęciach w pojedynkę, ale również takie indywidualne lekcje można poprowadzić trochę na zasadzie nauki, a trochę na zasadzie zabawy. Warto więc znaleźć osobę, która zna się na tym co robi i która będzie chętna poprowadzić takie zajęcia za w miarę przystępną cenę. Kilka moich koleżanek ze studiów zajęło się ostatnio pracą nianiek połączoną właśnie z korepetycjami z angielskiego. Nie wiem czy 10-latka potrzebuje jeszcze opiekunki, ale taką niańkę ze znajomością języka obcego znaleźć można tutaj: http://babyandcare.pl/ . Samej korepetytorki z kolei poszukać możemy najpierw wśród znajomych. Może oni brali lekcje i są nam w stanie kogoś polecić. Nie brałabym pierwszej lepszej osoby, bo teraz za uczenie biorą się wszyscy, nawet bez odpowiednich studiów.