niemowlę lipca 2007

napisał/a: Katarzyna83 2009-03-12 17:09
Madzia...będzie dobrze...ale mąż powinien trzymać z Tobą...ale ja tez znam takie małżeństwo,że matka synkowi gadu-gadu do ucha ,a potem zona nie wie o co chodzi w tych pretensjach od męża-jakby mamuska przez niego przemawiała...

ja własnie byłam na miescie...odebrałam posiew i wynik jest ujemny:)
byłam na solar i jestem teraz murzyn:D ehh no i trasę ok 10 km co przeważnie pokonywałam w 3 min;) tak teraz jechałam i jechałam tak jak należy 60km/h...bo Panowie Policjanci jechali za mną aż do samego domu- jestem nie pocieszona,bo lubię troszkę depnąć,a zwłaszcza jak jadę sama:D
napisał/a: madziara42 2009-03-12 17:34
ahhh kasiu, szkoda gadać, pożyjemy zobaczymy, co los przyniesie i jak się ułozy, mnie w rodzinie męża nie za bardzo lubieją, bo ... staty niestety zawsze sięodezwę jeśli coś mi nie pasuje, jakieś 2-3 lata temu głośno powiedziałm mojej teściowej, że "za plotkarstwo języki przy samej dupie powinni obcinać" to ona na to, że poczekaj też będziesz gadać. Ona do dziśwszsytko ze swojego domu wynosi, mało tego gada tu o tam co się u nas dzieje czy u moich rodziców. No i od tego się zaczęło, dlatego każdy sięmnie boi, żębym mu coś nie odpowiedziała. Ale dopiero teraz maż zaczął jej słuchać.

Kasiu to nieciekawie masz jak jechała za toba policja :)

ja wam opiowiem pierwszą przygodę z policją: była 3 kl. średniej, poszłam na wagary z koleżanką, coś mi odbiło i wróciłam do domu po auto ( golfika I) niestety był w nim tłumik przy silniku urwany, dlatego rodzice pojechali autobusem do pracy a auto było w domu, pojechałam na miasto, i jak wracałam to mnie policja zatrzymała, ja w panice, bez dowodu rejst. na wagarach rozczęiona ze strachu i w szoku byłam, pan policjant podszedł chyba zauważył że coś nie tak ze mną, powiedział, żę chyba mam tłumik wyrwany bo auto głośno chodzi, ja na to, że wiem ,ale wałaśnie zadzwonili, żę mama jest w szpitalu i nie miałam jak siętam dostać to wzięłam zepsute auto, a pan policjant wsiadł do auta i kazał mi za sobą jechać, eskortowali mnie pod same drzwi szpitala w którym żekomo miała leżeć mama. Mało tego ja coraz bardziej wkurzona, zaraz rodzice wracają z pracy a od szpitala do domu miałam jeszcze kawałek, wbiegłam do szpitala i stałam przy drzewiach i czekałam aż odjadą, odjechali, ja rura do auta, i heja do domu, udało sięzdążyłam przed przyjazdem rodziców, po 3 min weszli do domu i ttata od progu krzyczał, kto jeździł autem, ja czy brat, on sięwypiera, ja też - winnego nie ma. po chwili sięprzyznałam ,że byłam u koleżanki to niedaleko. Tata mi wybaczył i... podniusł mask, zapalił silnik i pokazał jaki ogień bucha z wyrwanej rury... jak to zobaczyłam , to dziękowałam Bogu, że auto na mieście mi nie wybuchło i się nie zapaliło, bo do tego mogło dojąć.
od tamtej pory najpierw wypytywałam, czy auto sprawne, ale i tak sięjakośbałam znowu o "pożyczenie" go :)
napisał/a: babs 2009-03-12 18:24
O kurcze Madzia ale miałaś przygodę z tym samochodem...
Mam nadzieję że z mężem sobie wszystko wyjaśnicie i wszystko się ułoży - najgorzej jak sie ktoś wtrąca :(

Kasia nie ma sprawy - dobrze że sobie przypomniałaś...hehehhe.... może po świętach też mi któraś przypomni , bo najprawdopodobniej też zapomnę ...hehehe
Moja też zawozi do szpitala ale mówiła że w szpitalu jej tak długo robią ... aż dziwne ...:rolleyes:
napisał/a: kajusia51 2009-03-12 18:40
Mamuski, widze ze temat tesciow na topie, u mnie na szczescie poprawa tesc do tej pory jak aniolek. Czasem trzeba odejsc od faceta zeby uzmyslowil sobie ze rodzina jest najwazniejsza! Moi rodzice na szczescie nigdy sie nie wtracaja, a jezeli juz to zawsze staja po stronie Vladka. Tego nauczyla ich moja babcia ze nigdy nie mozna byc po stronie swoiego dziecka tylko ziecia/ synowej bo wtedy nie psuje sie relacji.
Niestety u moich bracijest podobnie i rozwniez nie maja dobrych ukladow z tesciowymi, bo zawsze musza cos dodac od siebie.
Tak wlasnie czytam ze piszecie o internecie a ja tez nie mam podlaczonego i musze obejrzec oferty, dobrze ze o tym pisalyscie. Ciuci pewnie szaleje z urzadzaniem:D Mnie tez w poniedzialek przywioza meble do salonu, jeszcze na sypialniane czekamy:D
Co do tuszu do rzes to teraz kupilam sobie maxfactora masterpiece i jeste, bardzo zadowolona.
Maju cieszymy sie ze tak swietnie dajesz sobie rade.
napisał/a: Katarzyna83 2009-03-12 18:58
Madzia ale czad...nawet historyjkę na poczekaniu wymyśliłaś:D dobra jesteś :)
Mnie tylko raz Policja zatrzymała i dostałam 100zł i 4pkt za przekroczenie prędkości...i na tym na razie koniec,ale ostatnio mi się tak zbiera...jak nie przyjdzie jakaś fotka z Fotoradaru to będzie lux:D
napisał/a: Katarzyna83 2009-03-12 19:06
..................
napisał/a: madziara42 2009-03-12 19:17
Kasiu, nie wymyśliłam, tylko opisałam moje przeżycie i pierwsze starcie z policją :)

a skoro tak patrzysz kto jest online, to może to moi teściowie :D ??? kurcze muszę uważać :D

uciekam, szykować kolację :)
napisał/a: monykaa 2009-03-12 19:49
my bylismy niedawno w markecie na zakupach i nika dala niezle popalic :(

madzia przykro mi z powodu meza -ale kryzysy nusza byc w zwiazku, nie ma tak cukierkowo a kazda klotnia i starcia jeszcze bardziej umacnia zwiazek -najblizszy przyklad to ten aleks tez pisala ze jest zle w malzenstwie, mowila o wyprowadzce a jak teraz im dobrze sie uklada, nawet lekce za meza odrabia ;)
a gdzie bedziesz w razie ewentualnej "separacji" jechala?

moi tesciowie tez sie wtracaja- ale zeby nas pogodzic raczej i nie przybieraja zadnej ze stron... za to na swoich rodzicach bardzo sie zawiodlam :(

kajusia a jak mieszkanko? bylas obejrzec?

madzi chodzilo ze historie o szpitralu na poczekaniu wymyslilas :]

aleks to ty tez nie masz internetu??
napisał/a: madziara42 2009-03-12 20:01
wiecie co??? ja jakaśod kilku dni zakręcona jestem, cośmówię, a potem całkiem inaczej to odbieram :( teraz też, piszecie o historyjce ze szpitalem a ja sięgłowię o co wam chodzi ... :rolleyes:
Monia, myślałam, żeby na tydzień pojechać w góry a potem do rodziców, ale potem do rodziców, ale jeszcze zobaczę, jak minie wekend.
uciekam kąpać misię,
napisał/a: Anika77 2009-03-12 20:13
Czesc dziewczyny, jakos tak padnieta jestem ze ledwo mam sily was czytac a z pisaneim jeszcze gorzej, nie wiem chyba przez ta pogode no i jeszcze Dominik jak zwykle wyspac sie nei daje ;)

Przypomnialyscie mi o cytologii, wyniki mi mialy przyjsc poczta a nie ma, bede musiala zadzwonic bo to juz prawie 6 tygodni.

Minika, musze sobie wlasnie znow ten kremik do biustu kupic bo niestety znow jakos nie najlepiej, mnie sie wydaje ze to przez to ze po ciazy jestem sporo chudsza no i biust tez nieco mniejszy. A moze sie starzeje? ;)

A tusze tez lubie MaxFactor, bardzo dobre i rozsadna cena :)
napisał/a: monykaa 2009-03-12 20:35
nikola juz w lozeczku a ja mam wieczorek dla siebie :) no moze nie do konca bo na studia trzeba zaczac juz projekty robic, sprawozdania itp...
napisał/a: madziara42 2009-03-12 21:08
wiem, Monia, właśnie sie zaczęłam rozglądać za noclegami w polanicy :D

uciekam coś zjeść, u mnei też Misia już śpi.

nie wiem czemu to zrobiłąm, ale kupiłam mężówi na 30-stkę bilety na koncert Perfekt w Hali stulecia we Wrocławiu :D jeszcze nic nie wie, i mam nadzieję, że nie będzie czytał tych wątków :D chciałam kupić tylko jeden dla niego ,ale kupiłam 2, możę mnie zabierze z sobą :p