no niestety

napisał/a: ~XL 2012-01-20 15:53
Dnia Fri, 20 Jan 2012 15:48:34 +0100, zażółcony napisał(a):

> Słowo 'humanitarny' można łączyć ze 'zwierzęciem'. Po prostu.

Skoro "humanitarny" to takie uniwersalne słowo w zastosowaniu i do
zwierząt, i do człowieka, to dlaczego HUMANITARNIE pozwala się na ubój
zwierząt, równie HUMANITARNIE nie pozwalając na zabijanie ludzi? czyżby to
słowo jednak nie było aż tak uniwersalne, jak się wszystkim dziwnym swędem
wybikającym z nieznajomosci szerszego słownictwa utarło? Słowo
"humanitarny" podoba się wszuystkim, bo ma pozytywny wydźwięk - ale nie
nadaje się do wszelkich zastosowań. Jesli tak dalej pójdzie, to niedługo
będziesz "humanitarnie" traktował drzewo podczas ścinania oraz dywan
ppodczas odkurzania.


> A wysunięty przez Ciebie zarzut 'swędem odnoszenia' mnie
> obraził. Po prostu :)

To tylko Twoje wrażenie - powstało w Tobie dlatego, że nie rozumiesz
prawidłowego znaczenia i właściwych odniesień słowa "humanitarny". Jak
zrozumiesz, to Ci przejdzie, sam się ze swej obrazy uśmiejesz.
--
XL
napisał/a: ~zażółcony 2012-01-20 15:54
W dniu 2012-01-20 15:38, XL pisze:
>> Spróbuj mi też potem wyjaśnić, jaki jest związek Twoich
>> trudności z zaakceptowaniem powyższego stanu rzeczy z:
>> 1. wiejskim wychowaniem
>> 2. katolickim wychowaniem
>
> Żaden. Mam wystarczajaco szeroki zakres słownictwa, aby nie musieć określać
... a prawnicy nie mieli, biedaczki ...
> swego stosunku do zwierząt identycznie jak do ludzi - i ten stosunek mam
> zgoła inny. Gama moich zachowań i uczuć wobec zwierząt jest wystarczajaca,
> aby im było ze mną dobrze, a jednocześnie aby nie myliły mi się z ludźmi,
> co jak widzę występuje u niektórych i prowadzi do tzw "nawiedzenia"

Żaden, powiadasz ...
I dlatego, że tak uważasz, ja uważam, że 'żadna' z Ciebie nauczycielka.
Powymądrzać się lubisz, ot co. A nie potrafisz nawet wykroczyć poza
swoje 'regionalizmy' w rozumieniu powszechnie przyjętych w języku
polskim znaczeń i związków frazeologicznych.
napisał/a: ~XL 2012-01-20 15:56
Dnia Fri, 20 Jan 2012 15:48:34 +0100, zażółcony napisał(a):

> Nie pytaj się mnie 'po co' tylko spytaj się siebie, dlaczego masz
> jakiś problem z zaakceptowaniem faktu, że jest jak jest
> a przeciętny Polak nie ma takiego problemu :)

Przeciętny Polak używa tylko 10 procent słów, a z tego 50 procent
niezgodnie z ich znaczeniem.
--
XL
napisał/a: ~zażółcony 2012-01-20 15:59
W dniu 2012-01-20 15:48, XL pisze:
> Dnia Fri, 20 Jan 2012 06:41:50 -0800 (PST), Ren@t@ napisał(a):
>
>> On 20 Sty, 13:03, zażółcony wrote:
>>> W dniu 2012-01-19 19:46, XL pisze:> Dnia Thu, 19 Jan 2012 10:10:36 +0100, zażółcony napisał(a):
>>>
>>>>> W dniu 2012-01-18 22:50, XL pisze:
>>>
>>>>>> Wydaje mi się, że powinny wg określonych przepisów/zasad uboju.
>>>>>> jednak.
>>>
>>>>> Teoretycznie. A jak jest na wsi, to przecież chyba wiesz ?
>>>>> Każdy lata z kaczką przed wigilią do ubojni ?
>>>
>>>> Przepisy dotyczą uboju przemysłowego. W gospodarstwie indywidualnym nikomu
>>>> nic do tego, jak kto kurę na rosół zabija. Zwierząt się na wsi nie męćzy,
>>>> to na pewno, pomijając tzw margines, który jest wszędzie. Zapewniam Cię, ze
>>>> ostra siekiera to bardzo szybki sposób - zostaje przerwany rdzeń kręgowy i
>>>> o to chodzi.
>>>
>>> ... już o tym mówiłaś :) ... Ale nie będziemy przecież znowu wracać
>>> do kwestii 'czy płód ma w rdzeniu kręgowym duszę, której nie wolno
>>> przerywać' :)
>>
>> Z tego co pamiętam to tylko Ty sobie założyłeś, że zabicie kogoś jest
>> złe tylko i wyłącznie ze względu na zadane mu cierpienie (o duszy
>> zdaje się w tym kontekście nikt nie wspominał albo dopadła mnie
>> galopująca skleroza - jeżeli pominąć wciąganie w to, też w Twoim
>> wydaniu św. Tomasza z Akwinu).
>
> Dobrze pamiętasz.
> Jednak Żółty bardzo lubi wkladac swoje domniemania w usta innych i potem
> się tym podpierać.

Ależ ja doskonale pamiętam, że nie o duszę chodziło, tylko o ochronę
unikalnego kodu genetycznego ...
Po prostu się z Wami droczę, baby, lekko
stąpając po przeciętym rdzeniu kręgowym (i tu zagadka: na pierwszy
rzut oka - ludzki ten rdzeń, czy zwierzęcy ?)
napisał/a: ~zażółcony 2012-01-20 16:04
W dniu 2012-01-20 15:53, XL pisze:
> Dnia Fri, 20 Jan 2012 15:48:34 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> Słowo 'humanitarny' można łączyć ze 'zwierzęciem'. Po prostu.
>
> Skoro "humanitarny" to takie uniwersalne słowo w zastosowaniu i do
> zwierząt, i do człowieka, to dlaczego HUMANITARNIE pozwala się na ubój
> zwierząt, równie HUMANITARNIE nie pozwalając na zabijanie ludzi? czyżby to
> słowo jednak nie było aż tak uniwersalne, jak się wszystkim dziwnym swędem
> wybikającym z nieznajomosci szerszego słownictwa utarło? Słowo
> "humanitarny" podoba się wszuystkim, bo ma pozytywny wydźwięk - ale nie
> nadaje się do wszelkich zastosowań. Jesli tak dalej pójdzie, to niedługo
> będziesz "humanitarnie" traktował drzewo podczas ścinania oraz dywan
> ppodczas odkurzania.
>
>
>> A wysunięty przez Ciebie zarzut 'swędem odnoszenia' mnie
>> obraził. Po prostu :)
>
> To tylko Twoje wrażenie - powstało w Tobie dlatego, że nie rozumiesz
> prawidłowego znaczenia i właściwych odniesień słowa "humanitarny". Jak
> zrozumiesz, to Ci przejdzie, sam się ze swej obrazy uśmiejesz.

Nie rozumiem tak samo, jak nasz ustawodawca ?
Dopuść może do siebie myśl, że może po prostu nasze rozumienie
jest inne, ale równorzędne ? Może mówimy po prostu trochę
innymi językami ? A może, w końcu, to Ty jesteś zamknięta w jakimś
znaczeniowym getcie ? No bo co można powiedzieć o człowieku,
który, wbrew ogółowi, nie akceptuje formalnych sformułowań najwyższych
aktów prawnych w państwie, w którym żyje ?
napisał/a: ~XL 2012-01-20 16:07
Dnia Fri, 20 Jan 2012 15:54:16 +0100, zażółcony napisał(a):

> W dniu 2012-01-20 15:38, XL pisze:
>>> Spróbuj mi też potem wyjaśnić, jaki jest związek Twoich
>>> trudności z zaakceptowaniem powyższego stanu rzeczy z:
>>> 1. wiejskim wychowaniem
>>> 2. katolickim wychowaniem
>>
>> Żaden. Mam wystarczajaco szeroki zakres słownictwa, aby nie musieć określać
> ... a prawnicy nie mieli, biedaczki ...
>> swego stosunku do zwierząt identycznie jak do ludzi - i ten stosunek mam
>> zgoła inny. Gama moich zachowań i uczuć wobec zwierząt jest wystarczajaca,
>> aby im było ze mną dobrze, a jednocześnie aby nie myliły mi się z ludźmi,
>> co jak widzę występuje u niektórych i prowadzi do tzw "nawiedzenia"
>
> Żaden, powiadasz ...
> I dlatego, że tak uważasz, ja uważam, że 'żadna' z Ciebie nauczycielka.
> Powymądrzać się lubisz, ot co. A nie potrafisz nawet wykroczyć poza
> swoje 'regionalizmy' w rozumieniu powszechnie przyjętych w języku
> polskim znaczeń i związków frazeologicznych.

Powszechnie przyjęty nie oznacza zawsze poprawny.
Co zaś do mego nauczycielstwa - twoja ocena nie ejst obiektywna, gdyż
naznaczona emocjami zlego ucznia
--
XL
napisał/a: ~XL 2012-01-20 16:12
Dnia Fri, 20 Jan 2012 16:04:00 +0100, zażółcony napisał(a):

> W dniu 2012-01-20 15:53, XL pisze:
>> Dnia Fri, 20 Jan 2012 15:48:34 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> Słowo 'humanitarny' można łączyć ze 'zwierzęciem'. Po prostu.
>>
>> Skoro "humanitarny" to takie uniwersalne słowo w zastosowaniu i do
>> zwierząt, i do człowieka, to dlaczego HUMANITARNIE pozwala się na ubój
>> zwierząt, równie HUMANITARNIE nie pozwalając na zabijanie ludzi? czyżby to
>> słowo jednak nie było aż tak uniwersalne, jak się wszystkim dziwnym swędem
>> wybikającym z nieznajomosci szerszego słownictwa utarło? Słowo
>> "humanitarny" podoba się wszuystkim, bo ma pozytywny wydźwięk - ale nie
>> nadaje się do wszelkich zastosowań. Jesli tak dalej pójdzie, to niedługo
>> będziesz "humanitarnie" traktował drzewo podczas ścinania oraz dywan
>> ppodczas odkurzania.
>>
>>
>>> A wysunięty przez Ciebie zarzut 'swędem odnoszenia' mnie
>>> obraził. Po prostu :)
>>
>> To tylko Twoje wrażenie - powstało w Tobie dlatego, że nie rozumiesz
>> prawidłowego znaczenia i właściwych odniesień słowa "humanitarny". Jak
>> zrozumiesz, to Ci przejdzie, sam się ze swej obrazy uśmiejesz.
>
> Nie rozumiem tak samo, jak nasz ustawodawca ?

Tak, dokładnie tak samo. Przeceniasz, wręcz gloryfikujesz ustawodawcę jako
dyktatora trendów... językowych.

> Dopuść może do siebie myśl, że może po prostu nasze rozumienie
> jest inne, ale równorzędne ? Może mówimy po prostu trochę
> innymi językami ? A może, w końcu, to Ty jesteś zamknięta w jakimś
> znaczeniowym getcie ? No bo co można powiedzieć o człowieku,
> który, wbrew ogółowi, nie akceptuje formalnych sformułowań najwyższych
> aktów prawnych w państwie, w którym żyje ?

Że jest lepiej zorientowany w zakresie języka polskiego niż ustawodawca,
który już nie raz i nie dwa formułował językowe (nie mówiąc już o prawnych
i formalnych) gnioty.
Bowiem ustawodawca to (zwłaszcza w umiejętności posługiwania się językiem
ojczystym) zwykle przeciętny Polak, niestety tylko przeciętny.
Po prostu.
--
XL
napisał/a: ~zażółcony 2012-01-20 16:22
W dniu 2012-01-20 16:07, XL pisze:
> Dnia Fri, 20 Jan 2012 15:54:16 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> W dniu 2012-01-20 15:38, XL pisze:
>>>> Spróbuj mi też potem wyjaśnić, jaki jest związek Twoich
>>>> trudności z zaakceptowaniem powyższego stanu rzeczy z:
>>>> 1. wiejskim wychowaniem
>>>> 2. katolickim wychowaniem
>>>
>>> Żaden. Mam wystarczajaco szeroki zakres słownictwa, aby nie musieć określać
>> ... a prawnicy nie mieli, biedaczki ...
>>> swego stosunku do zwierząt identycznie jak do ludzi - i ten stosunek mam
>>> zgoła inny. Gama moich zachowań i uczuć wobec zwierząt jest wystarczajaca,
>>> aby im było ze mną dobrze, a jednocześnie aby nie myliły mi się z ludźmi,
>>> co jak widzę występuje u niektórych i prowadzi do tzw "nawiedzenia"
>>
>> Żaden, powiadasz ...
>> I dlatego, że tak uważasz, ja uważam, że 'żadna' z Ciebie nauczycielka.
>> Powymądrzać się lubisz, ot co. A nie potrafisz nawet wykroczyć poza
>> swoje 'regionalizmy' w rozumieniu powszechnie przyjętych w języku
>> polskim znaczeń i związków frazeologicznych.
>
> Powszechnie przyjęty nie oznacza zawsze poprawny.
> Co zaś do mego nauczycielstwa - twoja ocena nie ejst obiektywna, gdyż
> naznaczona emocjami zlego ucznia

Złym uczniem nigdy nie byłem :)
A co do powyższego: mi się nie chce dalej z dyskutować
z Twoją Najwyższą Mądrością. To, że ustawodawca robi gnoty
itp itd to ja doskonale wiem i rozumiem - ale w przypadku
określenia 'humanitarne/niehumanitarne traktowanie zwierząt'
ten argument nie ma zastosowania. Po prostu ;) Po prostu
Twoje widzimisię nie jest lepsze. Tzn. jest lepsze ale
tylko z jakiegoś wąskiego, ograniczonego punktu widzenia.
Bo nawet specjalista-formalista od poprawnej polszczyzny
się z Tobą nie zgodzi.
napisał/a: ~XL 2012-01-20 16:59
Dnia Fri, 20 Jan 2012 16:22:57 +0100, zażółcony napisał(a):

> Złym uczniem nigdy nie byłem :)

Jesteś dziś

> A co do powyższego: mi się nie chce dalej z dyskutować
> z Twoją Najwyższą Mądrością.

Kochaj albo rzuć - sam zacząłeś.


> To, że ustawodawca robi gnoty
> itp itd to ja doskonale wiem i rozumiem - ale w przypadku
> określenia 'humanitarne/niehumanitarne traktowanie zwierząt'
> ten argument nie ma zastosowania.

Bo tak?

> Po prostu ;) Po prostu


No i nie mówiłam?


> Twoje widzimisię nie jest lepsze. Tzn. jest lepsze ale
> tylko z jakiegoś wąskiego, ograniczonego punktu widzenia.
> Bo nawet specjalista-formalista od poprawnej polszczyzny
> się z Tobą nie zgodzi.

Tego nie wiem, ale raczej powinien się zgodzić.
--
XL
napisał/a: ~zażółcony 2012-01-20 17:29
W dniu 2012-01-20 16:59, XL pisze:
> Tego nie wiem, ale raczej powinien się zgodzić.

To może to Cięjakoś przekona:
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2560880


oszczędzenie mu cierpień; też: mający na celu dobro zwierząt>>
Źródło typu SJP PWN też jest be ?
napisał/a: ~XL 2012-01-20 17:47
Dnia Fri, 20 Jan 2012 17:29:46 +0100, zaýóůcony napisaů(a):

> W dniu 2012-01-20 16:59, XL pisze:
>> Tego nie wiem, ale raczej powinien sić zgodziă.
>
> To moýe to Cićjakoú przekona:
> http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2560880
>
> Ťmajŕcy na celu dobro czůowieka, poszanowanie jego praw i godnoúci oraz
> oszczćdzenie mu cierpień; teý:

To "teý" to jakby "w rozumieniu osób mniej úwiadomych znaczenia sůowa,
którym pozwala sić jednak na niezbyt poprawne jego uýywanie" :-]


> majŕcy na celu dobro zwierzŕtť

A roúlin juý nie? - kiedy zmieni sić definicja cierpienia, to i roúlinki
bćdŕ traktowane humanitarnie, a potem to juý prosta droga do bakterii :-]

> Ęródůo typu SJP PWN teý jest be ?

Teý. Etymologia wyrazu "humanitarny" jest jasna i mówi sama za siebie w
jego rdzeniu.
Ůac. humanitas - czůowieczeństwo. Niczego tam nie ma o zwierzćtach.
--
XL
napisał/a: ~Ren@t@" 2012-01-20 19:57

Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości
>W dniu 2012-01-20 15:48, XL pisze:
>> Dnia Fri, 20 Jan 2012 06:41:50 -0800 (PST), Ren@t@ napisał(a):
>>
>>> On 20 Sty, 13:03, zażółcony wrote:

>>>>> Zapewniam Cię, ze
>>>>> ostra siekiera to bardzo szybki sposób - zostaje przerwany rdzeń
>>>>> kręgowy i
>>>>> o to chodzi.
>>>>
>>>> ... już o tym mówiłaś :) ... Ale nie będziemy przecież znowu wracać
>>>> do kwestii 'czy płód ma w rdzeniu kręgowym duszę, której nie wolno
>>>> przerywać' :)
>>>
>>> Z tego co pamiętam to tylko Ty sobie założyłeś, że zabicie kogoś jest
>>> złe tylko i wyłącznie ze względu na zadane mu cierpienie (o duszy
>>> zdaje się w tym kontekście nikt nie wspominał albo dopadła mnie
>>> galopująca skleroza - jeżeli pominąć wciąganie w to, też w Twoim
>>> wydaniu św. Tomasza z Akwinu).
>>
>> Dobrze pamiętasz.
>> Jednak Żółty bardzo lubi wkladac swoje domniemania w usta innych i potem
>> się tym podpierać.
>
> Ależ ja doskonale pamiętam, że nie o duszę chodziło, tylko o ochronę
> unikalnego kodu genetycznego ...

Też nie. Chodzi (przynajmniej mnie) o ochronę życia odrębnej, żywej
ludzkiej istoty od jego (życia) samego początku. A nawet dokładniej -
w tamtej dyskusji chodziło o to aby tej odrębnej, żywej istocie
przyznać od samego początku przynależność do gatunku homo sapiens.
Kod był zamieszany tylko do ustalenia dlaczego ta istota jest już
odrębna.

> Po prostu się z Wami droczę, baby, lekko
> stąpając po przeciętym rdzeniu kręgowym (i tu zagadka: na pierwszy
> rzut oka - ludzki ten rdzeń, czy zwierzęcy ?)

Jeżeli o mnie chodzi to nawet na kolejny rzut oka nie potrafiłabym
poznać czy leżąca na stole wątroba/serce/nerka/kawałek mięśnia (o ile
nawet mogłabym poznać co to jest) należał do człowieka czy jakiegoś
zwierzęcia i na jakim etapie rozwoju był osobnik, którego tego
pozbawiono.


--

Renata