Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej ceny) produkty

napisał/a: ~vcore 2011-09-20 02:45
>> Jogurty, kefiry i wszelkie deserowe przetwory mleczne (i ,,mleczne") -
>> opakowania często posiadają wklęsłe dno, przez to mieszczą znacznie
>> mniej produktu niż mogło by się wydawać. Bywa też tak że dno znajduje
>> się na 1/3 wysokości takiego opakowania.
>
> A to kupujesz kierując się wielkością opakowania, nie zaś podaną wagą/litrażem?
Każdy chyba wie jak wygląda 0,5 litrowy jogurt jogobelli czy innego (uczciwego) producenta, więc
widząc opakowanie tej wielkości od razu wiadomo ile _powinno_ zawierać jogurtu - i uważam że wklęsłe
czy wysokie dno jest zwykłym oszustwem, bo nie ma żadnych innych powodów aby stosować tego typu
rozwiązania

>> Napoje gazowane imitujące mineralną wodę aromatyzowaną która stała się
>> dość popularna - można dostać to w lidlu, a to nic innego jak zwykły
>> napój tylko bez barwnika i o bardziej delikatnym smaku. Butelka też
>> oczywiście jest przezroczysta i do złudzenia przypomina te w których
>> sprzedawana jest normalna mineralka.
>
> A nie jest tam napisane, a nawet i dla tych nieczytatych zamieszczony malunek, jakimże to skazili
> wodę aromatem?
Czasami (choć rzadko) jest ilustracja przedstawiająca owoce, ale taka butelka nadal wygląda jak woda
mineralna - tylko że ewentualnie aromatyzowana, a wcale nią nie jest, tak jak napisałem - to po
prostu napój jak wszystkie inne mający udawać mineralkę, i robi to skutecznie

>> Koreczki i filety śledziowe - szczególnie te w plastikowych wiaderkach i
>> krążkach, wielu producentów stosuje prosty trick, same koreczki upychane
>> są przy ściankach opakowania sprawiając wrażenie jakoby wypełniały całą
>> przestrzeń, jest natomiast zupełnie inaczej - większość pojemności
>> wypełnia cebula. Podobnie bywa w przypadku śledzi w śmietanie - jest to
>> zazwyczaj cebula z dodatkiem śledzia w dużej ilości śmietany.
> To samo łosoś wędzony, upakowany grubo w miejscu, gdzie go widać przez folię. Ale nie rozumiem, o co
> halo, przecież waga jest podana na opakowaniu.
W przypadku łososia można to ocenić wizualnie, a w przypadku np. koreczków śledziowych konieczne
jest czytanie składu, bo dopiero tam podana jest waga samych śledzi lub procentowa zawartość w
opakowaniu, nie uważam aby była to uczciwa praktyka

>> Trzeba jednak zaznaczyć że automatycznie nie należy rezygnować że
>> wszystkich tanich produktów (i mało znanych marek), ponieważ wielu z
>> producentów jest uczciwych w stosunku do konsumentów i oferuje wysokiej
>> jakości towar za niską cenę, moim faworytem jest tutaj LIDL:
> W ofercie Lidla obecnie interesuje mnie tylko nabiał z Pilosa (takich dobrych kefirów, kremowych w
> konsystencji i nie capiących kwasiorem, nie ma w ofercie żaden sklep w mojej wsi) oraz kukurydza
> puszkowana, lepsza aniżeli te Bounduelle. No i w zakresie tego kefiru czasem w "moim" Lidlu zachodzi
> wielkie oszustwo: inne sępy czyhają i bywa, że go nie ma na stanie.
Ja w zasadzie chodzę tylko do lidla, choć ten w mojej okolicy należy raczej do tych które wyglądają
bardziej jak SAM niż supermarket (malutki jest)

Prócz tego co wymieniłem w Lidlu dobre są również mrożonki: Bami goreng (wyśmienite) i nasi goreng,
oba w czarnych opakowaniach - trudno przeoczyć, polecam bo są to naprawdę wybitnie dobre mrożonki, i
co najważniejsze każdego składnika jest odpowiednia ilość, nie trzeba nawet przyprawiać, choć ja
dodaje łyżkę sosu sojowego
napisał/a: ~Marek 2011-09-20 11:56
Cześć vcore
Mon, 19 Sep 2011 14:47:15 +0200 w
napisałeś:

> Wędliny Pikok

nie mieszkam w Polsce, ale aż u siebie słyszałem dobre opinie o tych
wędlinach (zwłaszcza ilość mięsa na 100g produktu budzi szacunek).

>- wyrób na poziomie Krakusa czy Sokołowa

słowo o Sokołowie: jedna z niewielu marek dostępnych w angielskich
sklepach, w tej chwili jest dla mnie synonimem bylejakości i upadku
marki. Ich wędliny są ohydne.
--
Pozdrawiam,
Marek
The reward for work well done is the opportunity to do more.
napisał/a: ~pwz 2011-09-20 12:04
W dniu 2011-09-20 11:56, Marek pisze:
(...)
> słowo o Sokołowie: jedna z niewielu marek dostępnych w angielskich
> sklepach, w tej chwili jest dla mnie synonimem bylejakości i upadku
> marki. Ich wędliny są ohydne.

Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a dokładniej
parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z "szynka" w tle). JEŻELI
prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest ca. 90% mięsa, a
to już absolutny rekord w tego typu wyrobach (porównując do innych
producentów).
pwz
napisał/a: ~medea 2011-09-20 12:52
W dniu 2011-09-20 00:46, Paulinka pisze:
> Aicha pisze:
>> W dniu 2011-09-20 00:12, Paulinka pisze:
>>
>>>>> BTW Vitax jest okropny!
>>>>
>>>> To już nie Vitax, to TATA. Firma, która robi samochody, nie może robić
>>>> dobrych herbat ;)))
>>>
>>> Dobrze, ze czasem normalny TATA robi dobre rzeczy ;)
>>
>> :)
>>
>>>> BTW, kupiłam na lato syrop miętowy tejże firmy do rozcieńczania.
>>>> Paskudztwo!
>>>
>>> Dobrze, że nie próbowałaś ichnich herbat...
>>
>> Kiedyś je nawet pijałam, ale to było dawno temu, kiedy się jeszcze
>> nadawały do spożycia.
>> A z tym Ponikiem to z nieba mi spadasz. Mam go po drodze do pracy :)
>> Coś czuję, że oprócz przystanku Leclerc będę zaliczać przystanek
>> wcześniejszy ;)
>
> Zaliczaj mała :) To najlepsze, co mi sie ostało po przeprowadzce z
> Krzyków.
> Serio. Nawet w sumie drogo nie jest, biorąc pod uwagę jakość. A ta
> jest zawsze przednia.

Przez całe studia zaopatrywałam się u Ponika i na targowisku obok,
mieszkałam wtedy na Obornickiej. Targowiska już pewnie nie ma, bo jakiś
salon samochodowy tam teraz stoi, a był ten kiedyś świetny mały mięsny...

Ewa
napisał/a: ~medea 2011-09-20 12:55
W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a dokładniej
> parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z "szynka" w tle). JEŻELI
> prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest ca. 90% mięsa, a
> to już absolutny rekord w tego typu wyrobach (porównując do innych
> producentów).

To są dokładnie "parówki z szynki" z Sokołowa, 93% mięsa, bez
fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.

Ewa
napisał/a: ~medea 2011-09-20 12:56
W dniu 2011-09-20 12:52, medea pisze:
> W dniu 2011-09-20 00:46, Paulinka pisze:
>> Aicha pisze:
>>> W dniu 2011-09-20 00:12, Paulinka pisze:
>>>
>>>>>> BTW Vitax jest okropny!
>>>>>
>>>>> To już nie Vitax, to TATA. Firma, która robi samochody, nie może
>>>>> robić
>>>>> dobrych herbat ;)))
>>>>
>>>> Dobrze, ze czasem normalny TATA robi dobre rzeczy ;)
>>>
>>> :)
>>>
>>>>> BTW, kupiłam na lato syrop miętowy tejże firmy do rozcieńczania.
>>>>> Paskudztwo!
>>>>
>>>> Dobrze, że nie próbowałaś ichnich herbat...
>>>
>>> Kiedyś je nawet pijałam, ale to było dawno temu, kiedy się jeszcze
>>> nadawały do spożycia.
>>> A z tym Ponikiem to z nieba mi spadasz. Mam go po drodze do pracy :)
>>> Coś czuję, że oprócz przystanku Leclerc będę zaliczać przystanek
>>> wcześniejszy ;)
>>
>> Zaliczaj mała :) To najlepsze, co mi sie ostało po przeprowadzce z
>> Krzyków.
>> Serio. Nawet w sumie drogo nie jest, biorąc pod uwagę jakość. A ta
>> jest zawsze przednia.
>
> Przez całe studia zaopatrywałam się u Ponika i na targowisku obok,
> mieszkałam wtedy na Obornickiej. Targowiska już pewnie nie ma, bo
> jakiś salon samochodowy tam teraz stoi, a był

tam

> kiedyś świetny mały mięsny...
>

Ewa
napisał/a: ~Ikselka 2011-09-20 15:15
Dnia Tue, 20 Sep 2011 02:45:28 +0200, vcore napisał(a):

> Prócz tego co wymieniłem w Lidlu dobre są również mrożonki: Bami goreng (wyśmienite) i nasi goreng,
> oba w czarnych opakowaniach - trudno przeoczyć, polecam bo są to naprawdę wybitnie dobre mrożonki, i
> co najważniejsze każdego składnika jest odpowiednia ilość, nie trzeba nawet przyprawiać, choć ja
> dodaje łyżkę sosu sojowego

Balam się to kupować - ale wobec tego...
--
XL
napisał/a: ~Marek 2011-09-20 15:58
Cześć medea, pwz

> To są dokładnie "parówki z szynki" z Sokołowa, 93% mięsa

spróbuję takowe znaleźć, dzięki za podpowiedz.

--
Pozdrawiam,
Marek
Napis na murze:
'W piątek koniec świata! '
Dopisek:
'Nie szkodzi, nie mam planów na weekend'
napisał/a: ~Paulinka 2011-09-20 23:25
medea pisze:

>>> Kiedyś je nawet pijałam, ale to było dawno temu, kiedy się jeszcze
>>> nadawały do spożycia.
>>> A z tym Ponikiem to z nieba mi spadasz. Mam go po drodze do pracy :)
>>> Coś czuję, że oprócz przystanku Leclerc będę zaliczać przystanek
>>> wcześniejszy ;)
>>
>> Zaliczaj mała :) To najlepsze, co mi sie ostało po przeprowadzce z
>> Krzyków.
>> Serio. Nawet w sumie drogo nie jest, biorąc pod uwagę jakość. A ta
>> jest zawsze przednia.
>
> Przez całe studia zaopatrywałam się u Ponika i na targowisku obok,
> mieszkałam wtedy na Obornickiej. Targowiska już pewnie nie ma, bo jakiś
> salon samochodowy tam teraz stoi, a był ten kiedyś świetny mały mięsny...

Targowisko i jest i ma się bardzo dobrze.
Nie ma już takiego małego mięsnego, ale warzywa i owoce sprzedają,
dodatkowo Kubiak ma swoją piekarnię i jest mlekomat :)

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2011-09-20 23:34
medea pisze:
> W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a dokładniej
>> parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z "szynka" w tle). JEŻELI
>> prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest ca. 90% mięsa, a
>> to już absolutny rekord w tego typu wyrobach (porównując do innych
>> producentów).
>
> To są dokładnie "parówki z szynki" z Sokołowa, 93% mięsa, bez
> fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
> więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.

Jubilatki się zwą.

--

Paulinka
napisał/a: ~medea 2011-09-21 08:01
W dniu 2011-09-20 23:34, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>>> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a
>>> dokładniej parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z "szynka" w
>>> tle). JEŻELI prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest
>>> ca. 90% mięsa, a to już absolutny rekord w tego typu wyrobach
>>> (porównując do innych producentów).
>>
>> To są dokładnie "parówki z szynki" z Sokołowa, 93% mięsa, bez
>> fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
>> więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.
>
> Jubilatki się zwą.
>

Nie, to inne. Te, o których piszę, zwą się po prostu "parówki z szynki".

Ewa
napisał/a: ~Qrczak" 2011-09-21 10:03
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-09-20 23:34, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>>>> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a dokładniej
>>>> parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z "szynka" w tle). JEŻELI
>>>> prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest ca. 90% mięsa, a
>>>> to już absolutny rekord w tego typu wyrobach (porównując do innych
>>>> producentów).
>>>
>>> To są dokładnie "parówki z szynki" z Sokołowa, 93% mięsa, bez
>>> fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
>>> więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.
>>
>> Jubilatki się zwą.
>
> Nie, to inne. Te, o których piszę, zwą się po prostu "parówki z szynki".

A propos paróweczek:
http://www.wyczes.com/public/files/0abee9b78f2ead6040eac20287905a113b450818.jpg

Qra, smakowicie