Panowie do roboty!
napisał/a:
ami1
2006-09-18 13:47
Hehe.
To chyba dobrze, bo w takim razie na pewno chce być z Tobą. Jasne przyjdzie taki moment, że i ty mniej realnie spojrzysz na sytuację i stwierdzisz ok. to teraz jest dobry moment. I będzie. I z pewnością bedziecie wówczas bardzo szczęsliwi .
To chyba dobrze, bo w takim razie na pewno chce być z Tobą. Jasne przyjdzie taki moment, że i ty mniej realnie spojrzysz na sytuację i stwierdzisz ok. to teraz jest dobry moment. I będzie. I z pewnością bedziecie wówczas bardzo szczęsliwi .
napisał/a:
samsam
2006-09-18 18:13
Jakbym słyszła mojego męża. On też jest realista, zupełnie przeciwnie do mnie. Gdy ja sobie tak marzę, marzę...to on szybciutko potrfai mnie sprowadzić na ziemie, podając mi bardzo rozsądne argumenty na dany temat. I w sumie bardzo dobrze, bo gdybyśmy oboje byli tacy jak ja..... boję się pomyśleć
napisał/a:
mikolaj7
2006-09-19 10:10
No to pozdro męza Sylwia !:) A tak serio, to uwazam ze w kazdym zwiazku powinna byc ta osoba ktora jednak potrafi twardo stapac po ziemi i w razie czego "sciagnac" druga osobke z obloczkow Co za duzo to nie zdrowo ...
napisał/a:
ami1
2006-09-19 10:13
A w naszym związku to ja jestem większą realistką i nie bujam w obłokach. Czasami aż za mocno się wszystkim przejmuję i za dużo rzeczy anlizuję.
napisał/a:
samsam
2006-09-19 12:50
Tak, to dobry układ. Zreztą mówią, że przeciwieństwa się przyciągają.
Ja z moim mężem jesteśmy jak woda i ogień. Całkowite przeciwieństwa. Lubimy cakiem inne rzeczy. Co oczywiście prowadzi do sprzeczek np. związnaych z urządzeniem mieszkania.
Ale jakoś sobie radzimy. Zawsze potrafimy znaleźć jakiś kompromis. Tylko najgorsze jest to, że on jest strasznie uparty
Ale mam na to sposoby
Ja z moim mężem jesteśmy jak woda i ogień. Całkowite przeciwieństwa. Lubimy cakiem inne rzeczy. Co oczywiście prowadzi do sprzeczek np. związnaych z urządzeniem mieszkania.
Ale jakoś sobie radzimy. Zawsze potrafimy znaleźć jakiś kompromis. Tylko najgorsze jest to, że on jest strasznie uparty
Ale mam na to sposoby
napisał/a:
ami1
2006-09-19 14:07
Zawsze można jakoś urobić mężczyznę
napisał/a:
samsam
2006-09-19 14:08
Nie zawsze. Mój NIESTETY się nie da.
Ma charakterek....
I bardzo nad tym ubolewam
Ma charakterek....
I bardzo nad tym ubolewam
napisał/a:
mikolaj7
2006-09-19 14:11
Z tego co czytam to nie Tylko Twoj ma charakterek... mnie tez tak latwo nie da sie "urobic" jak to ladnie napisala kolezanka asia
napisał/a:
ami1
2006-09-19 14:15
Nie a to szkoda . Ja mojego męża potrafię urobić (ale to już moja słodka tajemnica ). Opatentuję i będę sprzedawać "Sposób na faceta"
napisał/a:
samsam
2006-09-19 14:16
A spod jakiego znaku jesteś?
napisał/a:
mikolaj7
2006-09-19 14:19
Powiem Ci, ze moja Kasienka ma tez swoje sposoby... ale zdgrywam "twardziela" i udaje ze tak latwo sie jej nie poddaje
[ Dodano: 2006-09-19, 14:20 ]
Ja - Ryby, Kasia - Strzelec
napisał/a:
ami1
2006-09-19 14:24
Dobrze, ze tylko udajesz (w takim razie). Mój mąż chyba za dobrze nie udaje (co mnie bardzo cieszy). Ale i on znalazł na mnie sposób (z czego już tak sie nie cieszę).