Potworne tycie w ciąży

napisał/a: ola_miko21 2009-01-24 10:07
Ja niestety nie zgodznie z wypowiedzia lekarzy bede utrzymywac, ze tycie to sprawa indywidualana, wiadomo jak ktos pozera tony jedzenia to bedzie awaria z waga, ale.....
-w pierszej ciazy lezalam praktycznie 5 miesiecy, nie pracowalam, jadlam ile chcialam, kocham slodycze i przytylam 10kg
-obecnie pracowalam fizycznie do 25 tyg., mam wiecej obowiazkow a co za tym idzie ruchu (corka), jem rowniez na co mam ochote i juz wiem ze prztyje nieco wiecej...mysle w 12 powinnam sie zamknac.
Dodam, ze nigdy nie jem w nocy i ostatni posilek wypada na ok 20!
napisał/a: tasiuncia 2009-01-24 13:19
Czy to wazne ile sie je,czy tam żre-jak kto woli to nazwac,najwazniejsze zeby dziecko bylo zdrowe,skoro tyle je to tyle potrzebuje i koniec!Kto okreslił prawidłowa wage ciezarnych??Kobiety przybieraja po 20 kg i czuja sie dobrze one i dziecko tez.Ja sama przytyłam 25 kg,i nie załuje ani jednego kesa,teraz wygladam juz dobrze,wrociłam bez problemu do wagi sprzed ciazy.A Ty moja droga,skoro tak sie troszczyz o dobro siostry to zadbaj by czuła sie piekna i kochana,dbaj o nia,.Mam nadzieje ze nie mówisz jej tego prosto z mostu ze wyglada koszmarnie
napisał/a: tasiuncia 2009-01-24 13:20
kiniusia666 napisal(a):Ja przytyłam jak narazie 16 kilo a jestem na początku 8 miesiąca ciąży. Co najśmieszniejsze mój lekarz ginekolog powiedział, ze waże potwornie dużo, że bardzo dużo przytyłam i żebym nawet nie używała żadnych kremów na rozstępy bo mi nie pomogą bo skóra mi się rozlezie i już mam rozstępy. Zaczęła mi je wytykać palcami. Powiem wam, ze przytyłam tak po Świętach. na początku ciąży nic nie prztyłam do 2 miesiąca potem kilogram a potem co 3 kilogramy na dwa tygodnie. Wtedy nic mi nie mówiła o żadnym tyciu. Potem w ciągu miesiąca ponad przytyłam 6 kilo. to dużo, ale teraz oszczędzam trochę jedzenie i nie jem po nocach, późnymi wieczorami lub między posiłkami takimi jak śniadanie obiad kolacja. Chodź wiadomo jak to w ciąży pokusa czasami jest większa to zdarza sie, ze zjem coś słodkiego późnym wieczorem, czy lody, ale ogólnie ograniczam. Co do tego lekarz powiedzial mi, ze mam nie jesć owoców i słodyczy, makaronów ryżu, ziemniaków, chleba, i ogólnie tlustych rzeczy. Bananów, soku z marchwii. Tylko warzywa. Tylko, ze na samych warzywach dziecka nie wychowam. Jedzcie co możecie, ale z rozsądkiem. A rozstepy to normalna rzecz. Pozdrawiam:O


Boze!!!coza lekarz!!!!zmien go!!!!:eek:
napisał/a: zdesperowana21 2009-01-24 23:53
czym prędzej moja droga,czym prędzej!Co to w ogóle za "kret"?
poje... go żeby tak mówić?co go k... kultury zapomnieli nauczyć?co za typ...
ale
napisał/a: ale 2009-01-25 13:51
Nie no, głupi lekarz. Ja nie narzekam, bo przytyłam 12 kilo a zaczęłam ósmy miesiąc, przez pierwsze dwa msc to schudłam 2 kilo, potem tyłam bardzo mało, ale prowadziłam aktywny tryb życia, chodziłam co dzień na spacery i raz w tygodniu na fitness dla ciążarnych, niestety od listopada muszę się szczędzać i dużo leżeć, z jedzeniem trochę się ograniczam, bo przecież nie można jeść ciągle słodyczy, ale pozwalam sobie na coś słodkiego, chociaz nie tyle ile bym chciała. A tak to normlanie jem śniadanie, obiad i kolację, warzywa, owoce. Wyniki dobre, więc jest ok :) Zawsze byłam przy sobie, wcześniej schudłam 12 kilo, i skoro raz mi się udało, to uda się i drugi raz. Po karmieniu znów przejdę na dietę Motignac i będzie ok, a na razie spełniam zachcianki, ale nie aż tak jak bym chciała :D

A ten gin jest głupi, taką dietę to się stosuje, ale nie w ciąży! Dziecko teraz potrzebuje dużo białka i wapnia, ale węglowodanów też, a samymi warzywami tego nie zapewnisz. Poza tym wiem, jak ciężko się oprzeć, ja nie umiem przejść obojętnie obok lodów i m&n's ów :D

Co do Twojej siostry, to faktycznie dużo przytyła jak na ten etap, skoro je i jest mało aktywna, to tak będzie się działo. Wierzbo, nie mów, że nie zajdziesz w ciazę chyba nigdy. To tylko kilogramy, na prawdę da się zrzucić. Ja ważyłam przy 180 cm 88 kilo i w ciągu paru miesięcy schudłam do 76, gdyby nie ciąża to może schudłabym jeszcze, no ale na takiej dicie nie mogłam być w ciąży. Teraz ważę 89, no może już nawet 90 i w ogóle się tym nie przejmuję. Moja córeczka jest już duża, ma już 2 kilo i to najważniejsze, że zdrowo rośnie, urodzę to zrzucę, luz - mam plan, by ważyć 75 i wiem, że dam radę, oczywiscie nie w tydzień :)
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-01-25 14:07
ja przytyłam 14 kg w ciąży jadłąm ile chciałam i w nocy podjadałam jabłka. Nie pracowałam siedziąłm w domu. Po urodzenie małej odrazu 10 kg mniej ważyłąm potem karmiąc przytyłam 7 bo nic nie mogłam jeść poza kluseczkami i rosołkiem bo mała miała kolki a o mlaku to mogłam zapomnieć bhoć bardzo go lubię. i stopniowo wracałam do wagi z przed ciązy

tycie to nie tylko ilość jedznia spożywanego ale i ruch a przedeszystkim geny jak we wszystkim....
napisał/a: Anika_11 2009-01-25 14:55
Ja przytylam 23kg (z 59 do 82), po porodzie od razu zniknęło 10, a potem sukcesywnie reszta. 3 miesiące po urodzeniu córki wróciła waga sprzed ciąży. Karmiłam i karmię piersią (dzisiaj córeczka kończy 6 m-cy) i uważam to za najlepszą dietę. Nie mam brzucha, nie mam ANI JEDNEGO rozstępu i jestem zadowolona. Nie ma reguły, że kg=rozstępy. To zalezy od indywidulanych cech skóry i przemiany materii. Nie przejumujcie się kilogramami, one szybko znikną
ale
napisał/a: ale 2009-01-25 15:21
cohenna napisal(a):

tycie to nie tylko ilość jedznia spożywanego ale i ruch a przedeszystkim geny jak we wszystkim....


Mnie w szkole uczą, że to geny to wymówka leniwych ludzi... że przemiana materii - owszem, jedni mają wolniejszą, inni szybszą, no i ci z tą wolniejszą po prostu muszą mniej jeść i więcej się ruszać. Jeden doktor mówi, że na otyłość jest jenda zasada NŻT (nie żryj tyle) a jak ktoś lubi dużo jeść to musi się dużo ruszać i tyle.
Jedna osoba (otyła) powiedziała, że w jej rodiznie każdy jest przy kości, że takie ma geny i nie schudnie, a wykładowca (jakiś profesor zajmujacy się gastrologią, dietetyką itd) powiedział, że to będzie chamskie, co powie, ale w obozach koncentracyjnych wszyscy byli chudzi, a raczej wychodzeni i to świadczy o tym, że jak się nie je to się chudnie, a geny to wymówka leniwych grubasów... aż mi się głupio zrobiło, bo zawsze byłam przy kości, ale trzeba mu przyznać rację.

Tak czy siak ciążą to nie dobry moment na odchudzanie, za to po ciąży można się "dietować" i ćwiczyć.
ale
napisał/a: ale 2009-01-25 15:23
Piszecie, że od razy po porodzie jest 10 mniej - to by było super, ale moje niektóre koleżanki tracą ciut mniej, inne tyle co wy, z reguły od 5 do 12.
Dużo dziewczyn mówi właśnie, że karminie to najlepsza dieta, bo nie można niczego jeść :) ale słyszałam tez opinie, że dziecko wszystko "wyciąga" i je się jeszcze więcej. No nic zobaczymy jak to będzie u mnie...
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-01-25 15:44
to zależy od osoby...nie ma reguł :)
Jak zaczniesz karmić to sie przekonasz