przenosiny do nowego lozka

napisał/a: ~Apimka 2006-02-21 21:11
Hej wszystkim

po ostatnich postach na temat wychodzenia dziecka gora lozeczka ze
szczebelkami temat raczej na czasie :)

Moj smyk tez probowal wychodzic gora, na szczescie zawsze zlapalam :)
Postanowilismy wiec kupic tapczanik. Byly rozne propozycje i dylematy, w
koncu zdecydowalismy sie na kanape Radomsko - ma szuflade na posciel, dosc
twardy materac i jak sie rozlozy to wymiary 150*185 wiec spora.
No i dzis przywiezli i pytanie do synka czy chce spac w nowym loziu?
Oczywiscie ze tak
No wiec pozastawialam wszystkie zejscia, kolder i materacy na podlodze od
groma (ciekawe jak bede musiala wstac w nocy do malego czy sie nie wyrzne o
cos co mi sie przyplata do nog...), zwierzaki ze szczebelkowego przeniosly
sie do duzego, Pawelek tez no i potem jazda...
Wiercil sie po calym lozku, ewidentnie nie mogl sobie znalezc miejsca do
spania, kombinowal jak tylko mogl (do tej pory chodzil spac tylko z tata
ale ostatnie pare dni chcial bym im towarzyszyla wiec dzis poszlismy w
trojke). w koncu poszlam sobie bo chyba by ze mna zasypial do 24tej...
Chlopaki zostali sami, maly nie chcial wracac do szczebelkowego mimo iz
pytalismy. Zasnal wtulony w oparcie lozka, w spiworku jak zwykle. Zwierzaki
razem z nim :)

No i juz sama nie wiem czy sie ciesze ze juz taki duzy i spi w takim
doroslym lozku, czy sie smuce ze powoli nadchodzi kres takiego dzieciectwa,
ze jednak dziecko mi dorasta :)))

Normalnie ostatnie noce spi ladnie cale, nawet jak sie przebudzi to powie
np. do siebie "kotku" i idzie spac dalej sam bez glaskania itp. No chyba ze
chce mu sie pic to daje mu wody i momentalnie zasypia. Dopiero nad ranem
czasem sie przebudzi i chce isc do naszego lozka i dosypiamy razem jeszcze
z godzinke.
Boje sie teraz tylko ze jak sie obudzi to sam bedzie chcial do nas przyjsc
i w tym spiworku sie gdzies rozplaszczy jak zabka, a bez spiworka nie chce
zeby spal bo wiem ze rozkopalby sie od razu.

No a jak sie przyzwyczai do nowego lozka to chcemy nasza sofe wyprowadzic
do duzego pokoju i znow sie zastanawiam czy aby na pewno go uslysze jak
bedzie w nocy mnie wolal, czy nie bedzie chcial w tym spiworku przyjsc do
nas?
Eh dylematy matki dziecka przeprowadzonego do doroslego lozeczka :)

Macie jakies odpowiedzi na te meczace mnie pytania?

pozdrawiam i zycze spokojnej nocy wszystkim dorosle polozonym dzieciom i
tym szczebelkowym tez :)


--
Ania
Pawełek (31.05.2004)
napisał/a: ~MadziaMa 2006-02-21 23:21
On Tue, 21 Feb 2006 21:11:13 +0100, Apimka
wrote:

>Chlopaki zostali sami, maly nie chcial wracac do szczebelkowego mimo iz
>pytalismy. Zasnal wtulony w oparcie lozka, w spiworku jak zwykle. Zwierzaki
>razem z nim :)

Gratulacje. Też jestem świeżo po zmianach łóżeczkowych.
>
>No i juz sama nie wiem czy sie ciesze ze juz taki duzy i spi w takim
>doroslym lozku, czy sie smuce ze powoli nadchodzi kres takiego dzieciectwa,
>ze jednak dziecko mi dorasta :)))

Ja już przeżywam co to będzie od wrzesnia jeśli pójdzie do
przedszkola. Taki malutki mi sie jeszcze wydaje i że sobie nie
poradzi.

>Boje sie teraz tylko ze jak sie obudzi to sam bedzie chcial do nas przyjsc
>i w tym spiworku sie gdzies rozplaszczy jak zabka, a bez spiworka nie chce
>zeby spal bo wiem ze rozkopalby sie od razu.

Ja kupilam normalnie dużą kołdrę 150x200 i zwykle jest opatulony nawet
jeśli się kręci. Ponadto ma body pod piżamką i skarpetki bo czasem
tupta w nocy. Może jest na rynku taki kombinezon z nogawkami do
spania.
>
>No a jak sie przyzwyczai do nowego lozka to chcemy nasza sofe wyprowadzic
>do duzego pokoju i znow sie zastanawiam czy aby na pewno go uslysze jak
>bedzie w nocy mnie wolal,

My kiedy idziemy spać otwieramy wszystkie drzwi między nami, zawsze
słyszę jęśli woła, wystarczy raz czy dwa 'mamusiu', czasem dopiero
kiedy juz przy mnie stoi się budzę - pamietam te obawy.
Będzie dobrze, super że spodobało mu się łóżeczko.

pozdrawiam

Magda