Re:_moje_małżeństwo_to_jaka?_paranoja!

napisał/a: ~Dariusz Drzemicki" 2005-06-05 11:25
Użytkownik "Margola" napisał w wiadomości
> Jak wiadomo, nauczyciele bywaj? dobrzy i fatalni, potrafi? zainteresować
> swymi wykładami lub zrazić swich słuchaczy do końca życia.

Co formmy, czy treści?


--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
napisał/a: ~Margola" 2005-06-05 11:27

Użytkownik "Dariusz Drzemicki" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Margola" napisał w
> wiadomości
> news:d7u92n$1v1$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Jak wiadomo, nauczyciele bywaj? dobrzy i fatalni, potrafi? zainteresować
>> swymi wykładami lub zrazić swich słuchaczy do końca życia.
>
> Co formmy, czy treści?

Formą do treści. To często tak właśnie wygląda. Forma jest czymś, w czym
podaje się treść. Jeśli podasz komuś najpiękniejsze winogrona w usmolonym
nocniku, nie zachęcisz go do skorzystania ze swej oferty.

Margola

napisał/a: ~Margola" 2005-06-05 11:58

Użytkownik "Dariusz Drzemicki" napisał w wiadomości
> Ale czy mogłabyœ być na tyle wyrozumiała i skupić się na treœci, a nie na
> formie?
>

Wydaje mi się, że dawno wyznałam, że co do treści, w wielu punktach się z
Tobą zgadzam. Natomiast żal mi patrzyć, jak forma odstrasza od tak ważnych
treści.

Margola

napisał/a: ~Margola" 2005-06-05 12:57

Użytkownik "Dariusz Drzemicki" napisał w wiadomości
> Forma tak-tak, nie-nie jest zbyt mało subtelna?
> Nie można po prostu powiedzieć: Wolny zwišzek i seks pozamałżeński to
> grzech,
> bo urazi to czyjeœ ego.

Chcesz napomnieć, czy wskazać cel? Chcesz śmignąć bacikiem czy wskazać
drogę? Chcesz zgromić czy przyciągnąć do Kościoła? Wybór formy w dużym
stopniu zależy od celu, jaki sobie wytyczasz. Albo skupiasz się na unikaniu
urażania czyjegoś ego - i milczysz, albo skupiasz się na wytykaniu bliźnim
błędów - napominasz, albo skupiasz się na pomocy bliźnim w powrocie na dobrą
drogę - pomagasz, z szacunkiem i miłością.


> Tak naprawdę, to nie zależy mi, że narażę się. Bardziej mi zależy na tym,
> aby wstrzšsnšć tymi, którzy tkwišc w grzechu uważaja, że jest wszystko w
> porzšdku, że Bóg ich kocha i tak przygarnie, bo jest miłosierny. Szczęœcie
> utożsamiajš w realizowaniu przyjemnoœci, a skoro Bóg chce naszego
> szczęœcia, to akceptuje takš egostycznš postawę.

Trochę bełkot, ale staram się zrozumieć (swoją drogą: ustaw może wreszcie
poprawne kodowanie, bo tego się czytać nie da)
Załóżmy, ze wstrząśniesz żyjącymi w grzechu. I? Co ma dać to Twoje
wstrząśnięcie? Wstrząśnięte wraca do poprzedniego stanu, jeśli nie wykonasz
żadnego innego działania. Co masz na celu?

> A przecież życie trzeba tracić dla bliŸniego. Ziarno jak nie obumrze,
> pozostanie samo, jak obumrze, wyda owoc obfity.

Hm. Na pewno chcałeś połączyć przypowieści o ziarnie z koniecznością
poświęcania się dla bliźniego? Wyszło trochę na odwrót.

> Wiem, że moje słowa wprowadzajš niepokój w błogi nastrój i stšd taka
> reakcja.

Iiiitam. Po prostu wijesz się jak Piekarski na mękach i nie mozesz wydalić z
siebie żadnego konkretu, poza próbą obrażenia mnie, ale już odpuściłam,
skoro sam nie wiesz, co napisałeś i nie rozumiesz, co czytasz, to daję sobie
siana z tym oszczerstwem, jakie spłynęło spod twych nieskalanych paznokci.

>
> Ale jeżeli znasz jakieœ sposoby lepszego przekazywania trudnych prawd, to
> chętnie posłucham.

Ależ jak dotąd niewiele przekazałeś. Stwierdziłeś fakt i zero analizy.

Margola

napisał/a: ~ania" 2005-06-05 14:50

Użytkownik "Margola" napisał w wiadomości

>>
>> Ale jeżeli znasz jakieœ sposoby lepszego przekazywania trudnych prawd, to
>> chętnie posłucham.
>
> Ależ jak dotąd niewiele przekazałeś. Stwierdziłeś fakt i zero analizy.
>
> Margola

Margola, nie irytuj się. Dariusz ma rację i nic na to nie
poradzisz, że taka jest nauka Koscioła. Pan Bóg poza tym , że jest
miłosierny, jest takze sprawiedliwy. Kocha i wymaga. A Jan Paweł II godził
sie na zło w imię miłosci? Już wiele razy widziałam niekonsekwencję w tym,
co mówisz odnośnie wiary. Przyjmujesz to,co jest Ci wygodne. Niestety,
wszyscy mamy tendencje przyjmować tylko to,co usprawiedliwia jakieś tam
nasze postępowanie często niezgodne z Dekalogiem. Taka nasza osobista wiara.
napisał/a: ~Margola" 2005-06-05 15:09

Użytkownik "ania" napisał w wiadomości
> Margola, nie irytuj się. Dariusz ma rację i nic na to nie
> poradzisz, że taka jest nauka Koscioła.

Ależ czy ja się irytuję, ze taka jest nauka Koscioła? Że takie są Boże
przykazania?
Ja się co najwyżej mogę irytować na sposób jej przekazywania przez DD, a i
to niekoniecznie.

Pan Bóg poza tym , że jest
> miłosierny, jest takze sprawiedliwy. Kocha i wymaga. A Jan Paweł II godził
> sie na zło w imię miłosci? Już wiele razy widziałam niekonsekwencję w
> tym, co mówisz odnośnie wiary. Przyjmujesz to,co jest Ci wygodne.
> Niestety, wszyscy mamy tendencje przyjmować tylko to,co usprawiedliwia
> jakieś tam nasze postępowanie często niezgodne z Dekalogiem. Taka nasza
> osobista wiara.


Cóż mianowicie głosiłam, że jest dobre, a okazywało się być niezgodne z
Dekalogiem? Bo dość mnie zaciekawiłaś, chętnie sama się przyjrzę swojej
niekonsekswencji. Zacytuj albo daj linki.

Margola

napisał/a: ~Piotr Czyż 2005-06-05 19:07
Sun, 5 Jun 2005 14:50:20 +0200, na pl.soc.rodzina, ania napisał(a):
>... Już wiele razy widziałam niekonsekwencję w tym,
> co mówisz odnośnie wiary. Przyjmujesz to,co jest Ci wygodne.

Mylisz IMO wiarę z religią.

PC