Roztwór do piersi z kurczaka

napisał/a: ~maksjanka 2012-08-19 16:27
W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:

> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu, .

??? dlaczego???

> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
> Przynajmniej tak mi się wydaje.

ja kupuję piersi właśnie dlatego, że godzinka w dowolnej przyprawie i
jest git

> Nawet jeśli mięso wieprzowe jest "twardsze" to jednak drób to też mięso
> i nie bardzo rozumiem, czemu prócz powodów podyktowanych ewentualnymi
> stereotypami nie powinno się peklować czy coś tam drobiu?

bo nie ma potrzeby? :))
[...}

> Prawdę mówiąc, wolałbym zaadaptować sobie przepis na marynatę do mięsa
> czyjś sprawdzony, niż jakiś z netu, bo na te z netu to już kilka razy
> się naciąłem.

ilu netowiczów- tyle sprawdzonych przepisów :)!
spróbuj, zamiast marynować na tydzień- codziennie co innego :)
napisał/a: ~Ed 2012-08-19 16:52
W dniu 2012-08-19 16:27, maksjanka pisze:
> W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:
>
>> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu, .
>
> ??? dlaczego???
>
>> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
>> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
>> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
>> Przynajmniej tak mi się wydaje.
>
> ja kupuję piersi właśnie dlatego, że godzinka w dowolnej przyprawie i
> jest git
>
>> Nawet jeśli mięso wieprzowe jest "twardsze" to jednak drób to też mięso
>> i nie bardzo rozumiem, czemu prócz powodów podyktowanych ewentualnymi
>> stereotypami nie powinno się peklować czy coś tam drobiu?
>
> bo nie ma potrzeby? :))
> [...}
>
>> Prawdę mówiąc, wolałbym zaadaptować sobie przepis na marynatę do mięsa
>> czyjś sprawdzony, niż jakiś z netu, bo na te z netu to już kilka razy
>> się naciąłem.
>
> ilu netowiczów- tyle sprawdzonych przepisów :)!
> spróbuj, zamiast marynować na tydzień- codziennie co innego :)

Akurat jeśli chodzi o pierś z kurczaka, z pewnych powodów, o których nie
chciałbym za bardzo pisać, powinienem ją włączyć nieco częściej do
swojej diety.
Poza tym powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś ma jakiś dobry przepis, to
nie rozdaje go ot tak sobie czy też publikuje go nieproszony gdzieś w necie.
A kupować 1 jest mi po prostu głupio i nie chce mi się kilka razy w
tygodniu stać w kolejce po nią.
I nie chce mi się już więcej tłumaczyć z tego.
Jak ktoś uważa, że drobiu się nie marynuje czy coś tam z nim nie robi,
to niech nie robi tego, a mnie kompletnie nie to interesuje ;>
napisał/a: ~maksjanka 2012-08-19 17:07
W dniu 2012-08-19 16:52, Ed pisze:

>
> Akurat jeśli chodzi o pierś z kurczaka, z pewnych powodów, o których nie
> chciałbym za bardzo pisać, powinienem ją włączyć nieco częściej do
> swojej diety.

grubas, czy cholestrol?;)

> Poza tym powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś ma jakiś dobry przepis, to
> nie rozdaje go ot tak sobie czy też publikuje go nieproszony gdzieś w
> necie.

prosz:
1)pierś, sól, pieprz, curry- ja nie lubię,syn wpiep..a
2-10) pierś, sól, pieprz i cokolwiek co mam pod ręką, czasem lubię, syn
zawsze wpiep..a:)
11) pierś, sól, pieprz- do pieczenia zalewamy substancją: oliwa,
musztarda, sok z cytryny- proporcje zależne od ilości- syn wpiep..a, ja
mu pomagam :)

napisał/a: ~Ed 2012-08-19 17:55
W dniu 2012-08-19 17:07, maksjanka pisze:
> W dniu 2012-08-19 16:52, Ed pisze:
>
>>
>> Akurat jeśli chodzi o pierś z kurczaka, z pewnych powodów, o których nie
>> chciałbym za bardzo pisać, powinienem ją włączyć nieco częściej do
>> swojej diety.
>
> grubas, czy cholestrol?;)
>
>> Poza tym powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś ma jakiś dobry przepis, to
>> nie rozdaje go ot tak sobie czy też publikuje go nieproszony gdzieś w
>> necie.
>
> prosz:
> 1)pierś, sól, pieprz, curry- ja nie lubię,syn wpiep..a
> 2-10) pierś, sól, pieprz i cokolwiek co mam pod ręką, czasem lubię, syn
> zawsze wpiep..a:)
> 11) pierś, sól, pieprz- do pieczenia zalewamy substancją: oliwa,
> musztarda, sok z cytryny- proporcje zależne od ilości- syn wpiep..a, ja
> mu pomagam :)

Ale mi chodziło bardziej o roztwór, w którym można by pierś utopić
choćby na parę dni (chociaż na 3-4), dzięki któremu po upieczeniu pierś
nie byłaby taka sucha po paru dniach (chociaż po 2-3).
I jego jakieś wyjściowe proporcje bo to będzie mój debiut, więc coś co
ma się "pod ręką" lub czegoś "do smaku" jest na razie dla mnie niezbyt
identyfikowalne i niezbyt wymierne ;>

napisał/a: ~user@domain.invalid 2012-08-19 18:23
W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:
> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu,

Zacytuje pewną wypowiedź z filmu: "Use fridge, Luke".

> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
> Przynajmniej tak mi się wydaje.

Nie chciało mi się nigdy wnikać, ale wiem, że drób wędzi się w nieco
wyższej temperaturze (72st) a nie jak wieprzowinę (65st). Wiem też, że
salmonella to bakteria drobiu i wiem też, że jest to bakteria bardziej
odporna od innych, żyje nawet kilka miesięcy poza organizmem. Może to
jest przyczyna, ale nie wiem, tak sobie tylko gdybam. Proponuję iść w tę
stronę szukając tego typu informacji.

> Nawet jeśli mięso wieprzowe jest "twardsze" to jednak drób to też mięso
> i nie bardzo rozumiem, czemu prócz powodów podyktowanych ewentualnymi
> stereotypami nie powinno się peklować czy coś tam drobiu?
> A jeśli chodzi o czasy mojej babci, to prawdopodobnie peklowała czy
> marynowała mięso wieprzowe bo po prostu w tamtych czasach ludziom się
> nie przelewało i jeśli już mieli warunki, to trzymali świnie na większe
> ilości mięsa, a nie drób.
> Z tego co widzę, to nikt drobiu nie marynował, a jak wygląda sprawa z
> innym mięsem?

Marynował ;)

> Prawdę mówiąc, wolałbym zaadaptować sobie przepis na marynatę do mięsa
> czyjś sprawdzony, niż jakiś z netu, bo na te z netu to już kilka razy
> się naciąłem.

Ale jeśli ktoś poda tutaj to nadal będzie z netu ;) A tak serio,
marynata to często sprawa indywidualna dotycząca tego co kto lubi.
Elementem wspólnym jest jedynie sól i pieprz, choć co do pieprzu to nie
mam pewności ;)
napisał/a: ~wolim 2012-08-19 18:34
W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:

> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu,
> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
> Przynajmniej tak mi się wydaje.

Jeśli chodzi Ci tylko o trwałość, to zalej smalcem.

Pozdrawiam,
mW
napisał/a: ~wolim 2012-08-19 18:43
W dniu 2012-08-19 17:55, Ed pisze:


> Ale mi chodziło bardziej o roztwór, w którym można by pierś utopić
> choćby na parę dni (chociaż na 3-4)

100 ml soli peklowej (kupisz w każdym sklepie spożywczym lub w markecie).

1 litr wody.

2 łyżeczki cukru.

To jest roztwór do peklowania. W zależności od tego, co lubisz, możesz
dodać inne przyprawy (ziele, majeranek, liść laurowy, czosnek, itp.).

Drób pekluje się w takim roztworze 1 dobę. Wieprzowinę, w zależności od
tego, czy nastrzykujesz, czy nie - od 7 do 21 dni.

Oczywiście, nic się piersi nie stanie, jak będzie leżeć w roztworze
dłużej niż 1 dzień. Ale przed upieczeniem, uwędzeniem, czy jakąkolwiek
inną obróbką, wypłucz ją i odwieś do odcieknięcia, bo będzie bardzo słona.

Zamiast peklosoli możesz użyć zwykłej soli.

Mięso ma być całe zanurzone w roztworze, nie może wystawać, bo się
zepsuje. I zalewy nie ma być bardzo dużo, tylko tyle aby przykryła mięso
- tak, żeby się nie pławiło jak krokodyl w basenie.

Pozdrawiam,
MW
napisał/a: ~Bbjk 2012-08-19 19:22
W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:

> Nie wiem za bardzo, co to znaczy, że trolluję?
> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu,
> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
> Przynajmniej tak mi się wydaje.

Nie ma odleżeć w lodówce kilka dni, ani na sucho, ani na mokro.

Kup hurtowo, zamroź. Wyciągaj po jednej, czy ile zjesz naraz i po
rozmrożeniu w pokojowej temp. natrzyj przyprawami lub marynatą na 1 h.
Piecz, lub smaż albo uduś, co chcesz.

> Nawet jeśli mięso wieprzowe jest "twardsze" to jednak drób to też mięso
> i nie bardzo rozumiem, czemu prócz powodów podyktowanych ewentualnymi
> stereotypami nie powinno się peklować czy coś tam drobiu?

Można drób peklować, a niekiedy trzeba, np. półgęski przed wędzeniem,
ale nie do pieczenia pierś/filet z kurczaka. Nie ma takiej potrzeby.

> A jeśli chodzi o czasy mojej babci, to prawdopodobnie peklowała czy
> marynowała mięso wieprzowe bo po prostu w tamtych czasach ludziom się
> nie przelewało i jeśli już mieli warunki, to trzymali świnie na większe
> ilości mięsa, a nie drób.
> Z tego co widzę, to nikt drobiu nie marynował,

Marynował, marynował wiele razy, propozycje podawałam Ci w pierwszym
swoim poście (oliwa, wino, majeranek, czosnek, rozmaryn, tymianek.... co
chcesz), ale nie przez kilka dni. Godzinę. Wystarczy.

> a jak wygląda sprawa z
> innym mięsem?

To zależny od mięsa i jego przeznaczenia. Np. szynkę na wędlinę pekluje
się długo, a taki sznycel cielęcy, czy inkryminowane kurczakowe piersi -
wcale. Chyba, ze je chcesz wędzić. Ale Ty nie chciałeś, chciałeś upiec,
prawda?

> Prawdę mówiąc, wolałbym zaadaptować sobie przepis na marynatę do mięsa
> czyjś sprawdzony, niż jakiś z netu, bo na te z netu to już kilka razy
> się naciąłem.

Miałeś podany :)Oliwa, wino, majeranek, czosnek, rozmaryn, tymianek....
co chcesz. Do piersi z kurczaka - 1 h. Sprawdzony. Ale teraz tez masz go
z netu.
--
B.
napisał/a: ~Justyna Vicky S." 2012-08-19 19:47

Użytkownik "Bbjk" napisał w wiadomości
>W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:
>
>> Nie wiem za bardzo, co to znaczy, że trolluję?
>> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu,
>> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
>> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
>> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
>> Przynajmniej tak mi się wydaje.
>
> Nie ma odleżeć w lodówce kilka dni, ani na sucho, ani na mokro.
>
> Kup hurtowo, zamroź. Wyciągaj po jednej, czy ile zjesz naraz i po
> rozmrożeniu w pokojowej temp. natrzyj przyprawami lub marynatą na 1 h.
> Piecz, lub smaż albo uduś, co chcesz.

Mam wrażenie, że wątkotwórca szuka po prostu sposobu na przechowanie tych
piersi z kurczaka. Już nie ma znaczenia czy peklowanie, czy marynowanie. Po
porstu raz w tygodniu kupuje więcej i chce przechować w lodówce.

IMO najlepszy sposób to albo kupienie piersi pakowanych - mają wtedy na
opakowaniu datę do kiedy mogą leżeć w lodówce. Tak pakowane mięso można
kupić głównie w marketach. I jak poleży ono kilka dni to nic mu nie będzie.

A jeśli faktycznie nie chce kupować codziennie to może zrobić dokładnie tak
jak piszesz: kupić hurtowo, podzielić na porcje, zamrozić i wyciągać wg
potrzeb.

>> Nawet jeśli mięso wieprzowe jest "twardsze" to jednak drób to też mięso
>> i nie bardzo rozumiem, czemu prócz powodów podyktowanych ewentualnymi
>> stereotypami nie powinno się peklować czy coś tam drobiu?
>
> Można drób peklować, a niekiedy trzeba, np. półgęski przed wędzeniem, ale
> nie do pieczenia pierś/filet z kurczaka. Nie ma takiej potrzeby.

Bo to zbyt delikatne mięso by je peklować przed pieczeniem.


>> A jeśli chodzi o czasy mojej babci, to prawdopodobnie peklowała czy
>> marynowała mięso wieprzowe bo po prostu w tamtych czasach ludziom się
>> nie przelewało i jeśli już mieli warunki, to trzymali świnie na większe
>> ilości mięsa, a nie drób.
>> Z tego co widzę, to nikt drobiu nie marynował,
>
Pozdrawiam

--
Justyna Vicky S.
napisał/a: ~maksjanka 2012-08-19 19:49
W dniu 2012-08-19 17:55, Ed pisze:

>
> Ale mi chodziło bardziej o roztwór, w którym można by pierś utopić
> choćby na parę dni (chociaż na 3-4), dzięki któremu po upieczeniu pierś
> nie byłaby taka sucha po paru dniach (chociaż po 2-3).
> I jego jakieś wyjściowe proporcje bo to będzie mój debiut, więc coś co
> ma się "pod ręką" lub czegoś "do smaku" jest na razie dla mnie niezbyt
> identyfikowalne i niezbyt wymierne ;>
>
no to w oliwie z przyprawami, na 3 dni styknie
czosnek, rozmaryn, cząber, sól, pieprz[1]


[1]strzeliłam, kolega chce konkretny przepis, to dałam :)

napisał/a: ~Qrczak 2012-08-19 19:53
Dnia 2012-08-19 16:52, obywatel Ed uprzejmie donosi:
> W dniu 2012-08-19 16:27, maksjanka pisze:
>> W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:
>>
>>> Prawdę mówiąc, wolałbym zaadaptować sobie przepis na marynatę do mięsa
>>> czyjś sprawdzony, niż jakiś z netu, bo na te z netu to już kilka razy
>>> się naciąłem.
>>
>> ilu netowiczów- tyle sprawdzonych przepisów :)!
>> spróbuj, zamiast marynować na tydzień- codziennie co innego :)
>
> Akurat jeśli chodzi o pierś z kurczaka, z pewnych powodów, o których nie
> chciałbym za bardzo pisać, powinienem ją włączyć nieco częściej do
> swojej diety.
> Poza tym powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś ma jakiś dobry przepis, to
> nie rozdaje go ot tak sobie

Właśnie.
I na tym by można zakończyć ten pasjonujący wątek.

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a: ~Ed 2012-08-20 07:24
W dniu 2012-08-19 19:49, maksjanka pisze:
> W dniu 2012-08-19 17:55, Ed pisze:
>
>>
>> Ale mi chodziło bardziej o roztwór, w którym można by pierś utopić
>> choćby na parę dni (chociaż na 3-4), dzięki któremu po upieczeniu pierś
>> nie byłaby taka sucha po paru dniach (chociaż po 2-3).
>> I jego jakieś wyjściowe proporcje bo to będzie mój debiut, więc coś co
>> ma się "pod ręką" lub czegoś "do smaku" jest na razie dla mnie niezbyt
>> identyfikowalne i niezbyt wymierne ;>
>>
> no to w oliwie z przyprawami, na 3 dni styknie
> czosnek, rozmaryn, cząber, sól, pieprz[1]
>
>
> [1]strzeliłam, kolega chce konkretny przepis, to dałam :)

W oliwie topisz kilka piersi?
To ile tej oliwy Ci idzie, z litr?